Zrobię je sobie sam. Głośniki

0
Zajawka 2

Na pierwszy “ogień” poszła dolna część głośnika. Powód był dość prozaiczny. W razie jakichkolwiek błędów raczej nikt nie będzie zaglądał pod spód. Zacząłem więc namiętnie poszukiwać informacji: jakiego kleju użyć? Jakich problemów można się spodziewać podczas oklejania materiału tym cienkim płatem drewna? I co najważniejsze, jakich narzędzi należy użyć, aby efekt prac był zadowalający. Ogólne założenia podczas fornirowania są następujące: 1. Nie żałować materiału (czyli przycinać arkusze do klejenia z nadwyżką). 2. Dokładnie i w miarę możliwości równomiernie pokryć klejony materiał klejem. 3. Klejone powierzchnie powinny dobrze do siebie przylegać, wiec powinny być odpowiednio dociążone. Udało się okleić spód, moim zdaniem dość “profesjonalnie”.

Dawne zamiłowanie do treningów siłowych w dużej mierze przyczyniło się do osiągniętego sukcesu. Elementy domowej siłowni przydały się jak znalazł. Ale bardzo przydały się również niedawno odrestaurowane przeze mnie głośniki, których 25 lat temu słuchał mój tata – Tonsil ZG40 C201. Sporym wyzwaniem na pewno był przód głośnika oraz jego tył, ze względu na wykonane wcześniej frezy. W tym momencie wykorzystanie przymiaru stolarskiego było idealnym rozwiązaniem. Wykonałem dokładne pomiary, naszkicowałem wymierzone otwory na wcześniej przygotowane arkusze forniru i zacząłem ręcznie wycinać otwory nożem do tapet. Udało się przykleić cały fornir i o dziwo, bez żadnych przygód po drodze. Jak na amatora, fornirowanie wyszło naprawdę zadowalająco i nie mam się chyba czego wstydzić.

Monitorki 21

Pozostawiłem pudła na dwa dni w temperaturze pokojowej, aby mieć stuprocentową pewność, że to, co skleiłem, podczas lakierowania się nie odklei. Malowanie zacząłem od przetarcia z wyczuciem papierem ściernym o wysokiej gradacji przyklejonego forniru. Bardzo mi zależało na efekcie gładkości przy równoczesnym zachowaniu struktury drewna. Głośniki nie miały się świecić, stąd wybór padł na przezroczysty lakier bezbarwny, którego dwie warstwy naniosłem pędzlem. Po nałożeniu pierwszej warstwy i przeschnięciu cała malowana powierzchnia została lekko zmatowiona papierem o gradacji 400, co dało pożądany przeze mnie efekt gładkości.

Monitory Zaph ZD5 – montaż zwrotnicy i głośników

Nadszedł czas na zwrotnice. Względem tego, co zaprojektował Zaph nie było żadnych zmian. Zostały zastosowane komponenty Jantzen Audio cross cap, wszystkie zastosowane cewki są powietrzne, w pułapkach zastosowano kondensatory bi-polarne M.D.L. (ze względu na gabaryty) oraz rezystory Superes. Zastosowałem dwa rodzaje okablowania QED. Modele, o których mowa, to QED Ruby Anniversary, które łączą terminale Jantzen’a z wooferem Scan Speaka oraz QED Silver Anniversary XT, które łączą tweetery z terminalami.

Test Audio Academy Hyperion IV – czarują średnicą

Sama budowa kabli jest dość interesująca. XT są plecione ze srebrzonych żył, wykorzystano w nich firmowy patent QED’a X-Tube. Ruby jest moim zdaniem jeszcze ciekawszy. Zastosowano w nim, tak jak u poprzednika, patent X-Tube. W kablu znajduje się pięć osobnych przewodów z najwyższej jakości miedzi beztlenowej odizolowanych od siebie żyłkami z polietylenu. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Jedyny minus tych kabli, to ich sztywność. Trzeba mieć naprawdę spore zdolności manualne, żeby je dobrze poukładać w obudowach. Funkcja każdego kabla została opisana, żeby uniknąć błędów przy podłączaniu.

Monitorki 24

Ze względu na gabaryty zwrotnic oraz ich wagę (1,3 kg para), zmuszony byłem zamontować sekcję niskotonową u podstawy, a sekcję wysokotonową tuż nad tunelem bass reflex. Oryginalny projekt Zapha nie zawierał tego portu w projekcie. Jest to moja wariacja. Punktem wyjściowym były magiczne 42 Hz, tak też długość portu została wyliczona przy pomocy programu WinISD.
Doszedłem do momentu, który jest zwieńczeniem całego miesiąca prac nad tymi maleństwami. Mogłem w końcu przylutować przetworniki do kabli i przykręcić je do własnoręcznie zrobionych obudów.

Jeżeli ktoś z Was zastanawia się jeszcze, czy warto zbudować sobie głośniki w domowym zaciszu, odpowiem: TAK. Nie zastanawiajcie się długo, bo przy takiej pracy jest naprawdę wiele fajnej zabawy. Przez to, że przez cały czas trwania projektu szukałem informacji w internecie, dyskutowałem z ludźmi wiele mądrzejszymi i bardziej doświadczonymi w temacie budowania zespołów głośnikowych ode mnie, zdobyłem wiedzę i doświadczenie.

20160208_134429

A jak gra? To się okaże. ZD5-ki otrzymają ładne, ciężkie standy (40 kg sztuka), które już powstają, wygrzeją się i będzie można obiektywnie ocenić. Pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne…
Bartłomiej Plutecki, fot. B. Plutecki

>>>  Test studyjnych kabli Mogami

>>>  Ultra hi-end. Test dzielonego wzmacniacza Boulder 2110 i 2160

1 2

Brak komentarzy