Test TAGA Harmony Diamond B-60 v.3. Przestrzeń, skoczność, szybkość

0
TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 zajawka OK

Nasza ocena

Wysokie9
Średnica 8.7
Bas8.9
Przestrzeń9.2
Dynamika8.9
Przejrzystość i szczegółowość 9
Klasa C (budżetowa grupa cenowa do 5 tys. zł). Grają żywo, szybko, neutralnie, na lekkich nagrania nawet jasno. Bez dosładzania i ocieplania. Bardzo spójne tonalnie. Znakomita scena pełna powietrza. Dobra rozdzielczość, precyzja brzmienia i dokładne rysowanie konturów dźwięków. Mają niewielkie ograniczenia w oddaniu potęgi brzmienia
9

TEST / TAGA HARMONY DIAMOND B-60 v.3 / Firmy mają różne strategie przy wprowadzaniu nowych modeli. Niektórzy projektują je od nowa, inni rozwijają istniejące już konstrukcje. Różnie też podchodzą do zagadnienia brzmienia. Tylko je zmodyfikować, czy zmienić w istotny sposób? Sprawdziłem, jak jest w przypadku najnowszych monitorów TAGI. Oto test TAGA Harmony Diamond B-60 v.3.

TAGA Harmony to polska marka specjalizująca się rozsądnie wycenionym sprzęcie audio. Nie aspiruje do miana ekstremalnego hi-endu, jednak jej głośniki, wzmacniacze czy akcesoria prądowe cieszą się dobrą opinią i zbierają wysokie oceny. W końcu ubiegłego i na początku 2024 roku pokazała sporo nowości. Najpierw w sprzedaży pojawiły się nowe niedrogie monitory TAGA Harmony Platinum V.4 S oraz głośnik wielofunkcyjny z tej linii. Pokazano też premierowy subwoofer oraz głośniki instalacyjne.

Ten rok przyniósł kolejne nowości. Do sklepów trafiły cztery ciekawe urządzenia, które zaspokoją różne potrzeby miłośników dobrego dźwięku. Uwagę zwraca nowa odsłona monitorów TAGA Harmony Diamond B-60 v.3. Są też dwa produkty z zakresu zasilania: nowy kabel sieciowy oraz listwa z filtrem. Jest też coś dla instalatorów – wielostrefowy wzmacniacz stereofoniczny TA-900MULTI. 

I właśnie nowymi monitorami się zająłem. W ofercie polskiego producenta Diamondy są topową linią głośnikową, choć na razie są w niej tylko monitory. Niebawem ma się to zmienić, ale na razie nie ujawniajmy zbyt wielu szczegółów. Wszystko w swoim czasie.

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 to już trzecia wersja tych popularnych kolumn. Od czasu swojej premiery zwracały uwagę z jednej strony klasycznym, a jednak niebanalnym wyglądem. Nie były to zwykłe prostopadłościenne skrzynki. Tym bardziej że wyceniane było zawsze bardzo rozsądnie i w tej cenie niewiele było kolumn podstawkowych z zaokrąglonymi bokami i ciekawie wmontowaną tylną ścianką. I to się w ich najnowszej odsłonie nie zmieniło.

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 – test. Budowa

Najnowsze monitory polskiego producenta to tradycyjne dwudrożne konstrukcje, klasyka kolumn podstawkowych. Przy swoich nieco ponad 40 cm wysokości zaliczamy je do średniej wielkości konstrukcji o dość solidnej budowie, o czym świadczy ich waga – ponad 11 kilogramów robi swoje.

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3. 3

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 – test. Maskownice zaczepiane na magnesy (fot. wstereo.pl)

Kiedy jednak przyjrzymy się im bliżej, to okazuje się, że budowa tych kolumn nie jest taka prosta, i w podobnej cenie nie znajdziemy wielu tak zaprojektowanych głośników. Otóż tylko przednia i spodnia ścianka są płaskie, poza tym łączą się ze sobą pod pewnym kątem. Górna ścianka jest zakrzywiona, podobnie jak ścianki boczne, które z tyłu schodzą się łukowato ku sobie. Tylna ścianka ma kształt podpory wpuszczonej pod dolną i górną. 

Skrzynkę wykonano z gęstego, grubszego niż poprzednio MDF-u i dodatkowo wzmocniono w środku. W najnowszej wersji kolumn to wzmocnienie jest nieco inaczej zbudowane. Zmieniono także materiał wytłumiający, który użyto do wyłożenia wnętrza skrzynek. Wszystko to ma za zadanie zniwelowanie wewnętrznych odbić i niepożądanych rezonansów.

Test monitorów Xavian Perla Esclusiva

Z przodu TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 prezentują się o wiele dostojniej od swoich poprzedników. Niby wizualnie niewiele się zmieniło, ale jednak kilka drobiazgów zrobiło sporo dobrego. Inaczej wygląda firmowe logo, jest mniejsze i bardziej wyrafinowane, nie epatuje już tak. Zmieniono też kolor ozdobnych elementów wokół przetworników.  Ten wokół średnio-niskotonowego był srebrny, ten otaczający – czarny. Teraz oba są szare.

Z tyłu też zmiany. Po staremu zachowano kształt tylnej ścianki, która jest jakby przykryta z góry i otoczona od spodu. Na jej dość wąskiej powierzchni umieszczono sporty port bas refleksu, zniknęła srebrna tabliczka znamionowa, zastąpiła ją czarna. Zupełnie nowe są też masywne terminale głośnikowe przystosowane do podwójnego okablowania i naprawdę solidne blaszki, które ją łączą. Ja jednak i tak wolę zawsze zastąpić je odcinkami kabli głośnikowych.  

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 - test. Świetnie położona okleina, staranne wykończenie (fot. wstereo.pl)

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 – test. Świetnie położona okleina, staranne wykończenie (fot. wstereo.pl)

Tak jak wspominałem, TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 to klasyczne kolumny podstawkowe o dwudrożnej budowie. W każdej pracują po dwa przetworniki. Zamontowano je starannie, są idealnie zlicowana w fornirem. Wspomnieć warto, że to naturalna okleina, co w tej cenie nie zdarza się często. Oba przetworniki są nowe, mniej lub bardziej zmodyfikowane w stosunku do poprzedników.

Za górę pasma opowiada głośnik z lekką tytanową kopułką 36 mm (1.42”) O-TPTTD-I (Oversized Taga Pure Titanium Tweeter Dome) 2-giej generacji, zapewnia ona przenoszenie większej mocy oraz gwarantuje dokładniejszy, czystszy, gładszy i bardziej szczegółowy dźwięk. Ferrofluidowe chłodzenie, oraz wytrzymała 28mm CCAW cewka ze srebrnym uzwojeniem jak również dwa magnesy (Φ80 & Φ70) pomagają przetwornikowi obsługiwać większą moc. Przetwornik zamontowany jest na specjalnym aluminiowym panelu E-TPAF (Enlarged Taga Pure Aluminium Faceplate) oraz posiada metalową maskownicę kopułki, pomagającą w rozpraszaniu wysokich tonów.

Przestrzeń to numer popisowy tych kolumn i naprawdę robi wrażenie. Monitory brzmią swobodnie, scena rozciąga się świetnie we wszystkich kierunkach

Przetwornik niskotonowy ma całkowicie nową membranę z nietłoczonego papieru. 165 mm (6.5”) TNPPCD-I (Taga Non-pressed Paper Cone Driver) głośnik 2-giej generacji jest wyposażony w dwa duże magnesy i aluminiową obudowę. Jest niezwykle sztywny i wykorzystuje rozwiązania pozbawione wibracji. Wytrzymała, dwuwarstwowa cewka drgająca z aluminium platerowanego miedzią (CCA) umożliwia obsługę dużej mocy, oferując głębokie, precyzyjne i szczegółowe brzmienie. 

Precyzyjne zwrotnice wykorzystują minimalną ilość wysokiej jakości i precyzyjnie dobranych komponentów w sekcjach wysoko i nisko pasmowych. Okablowanie wewnętrzne wykonano z wielożyłowych przewody z miedzi beztlenowej o grubości 14AWG.

32121ff1ca3e598482cb33d8a94aaaf1

Monitory TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 można zamówić z czterech wykończeniach: trzy są na wysoki połysk (African Walnut, Ebony i Rosewood) oraz jeden matowy (Natural Walnut). Kolumny w standardzie wyposażone są w maskownice montowane na magnesy. Po ich zdjęciu frontów kolumn nie szpecą więc żadne otwory montażowe. 

Dystrybutor marki TAGA Harmony – firma Polpak – wycenił parę tych kolumn na 3 999 zło (zaliczmy je więc do grupy budżetowej, komponenty w cenie do 5 tys. zł). I tu ważna uwaga: monitory moim zdaniem wyceniono wręcz sensacyjnie! Zwykle jest tak, że nowszy model kosztuje więcej niż poprzedni. A w tym przypadku mamy obniżkę!

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3 – test. Brzmienie

Firmy produkujące sprzęt audio mają różne strategie przy wprowadzaniu do swojej oferty nowych produktów. Część z nich, szczególnie tych z własną wyrazistą brzmieniową nutą, stara się nie odchodzić daleko od firmowego soundu. Ich kolejne urządzenia brzmią nieco inaczej, ale zwykle jest to ten sam zestaw muzycznych cech, to samo dźwiękowe DNA. Raz jest mniej, raz więcej danej “marki w marce”.

TAGA Harmony Diamond B-60 v.3. 2

Jest też strategia nieco inna. Niektóre firmy zdają się być mniej przyzwyczajone do swojego brzmieniowego oblicza, bardziej stawiają na nowość, zmianę, niż na kontynuację linii. Przynajmniej tak dzieje się od czasu do czasu. I wraz z kolejnymi modelami, albo tylko raz na jakiś czas, pokazują rzeczy dźwiękowo odmienne od tego, co było wcześniej.

Do dziś pamiętam jedną z takich sytuacji. Przed laty szukałem dla siebie nowych kolumn, które zastąpiłyby wysłużone Monitor Audio. Wybór padł na kolumny podstawkowe. Postanowiłem sprawdzić model B&W 805. Właśnie weszła do sprzedaży ich nowa wersja 805 S i porównałem obie. O ile dobrze pamiętam, nieco zmieniona była konstrukcja głośnika wysokotonowego oraz zwrotnica. I jakież było moje zdziwienie, kiedy posłuchałem obu podstawkowców. Brzmiały tak różnie, niemal jakbym słuchał dwóch modeli różnych marek… A jak jest z nowymi monitorami TAGA Harmony Diamond B-60 v.3?

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy