Test Taga Harmony HTA-25B. Hybryda na start i nie tylko

0
Taga Harmony HTA 25-B zajawka 2

Nasza ocena

Wysokie8.6
Średnica8.9
Bas8.6
Przestrzeń8.5
Dynamika8.5
Przejrzystość i szczegółowość8.8
KLASA D (startowa grupa cenowa do 2 tys. zł). Dobrze wyposażony i - w niektórych aspektach - zaskakująco grający wzmacniacz. Oferuje dojrzałą barwę, klarowność, rozdzielczość i namacalność brzmienia. Na niedociągnięcia w przestrzeni czy dynamice przy tej cenie można machnąć ręką. Szukacie wzmacniacza do biura, do sypialni czy dla studenta? Posłuchajcie!
8.7

TEST / TAGA HARMONY HTA-25B / Muzyki w dobrej jakości chcemy słuchać nie tylko w nabożnym skupieniu, oderwani od całego świata w swoim odsłuchowym pokoju, ale również na co dzień. W czasie spotkania ze znajomymi, podczas czytania książki, w swoim biurze albo w sypialni. Ale nie będziemy przecież przenosić tam naszego całego systemu. Po to – i nie tylko po to – są na rynku urządzenia do zbudowania niedrogiego ale dobrze grającego systemu alternatywnego. I takim jest opisywany wzmacniacz. Oto test Taga Harmony HTA-25B.

Niedrogie urządzenia powstają też w innym celu – są kierowane do niezamożnych, często młodych czy bardzo młodych ludzi, którzy chcą zrobić pierwszy krok w kierunku słuchania muzyki w dobrej jakości. Licealista czy student słuchający na co dzień muzyki na smarfonie i komputerze prędzej czy później będzie chciał spróbować czegoś poważniejszego. I wtedy szukać będzie na przykład wzmacniacza. I dla takich klientów Taga Harmony zbudowała model HTA-25B.

Wielokrotnie opisywaliśmy urządzenia tej firmy na stronie w stereo.pl. Przypomnijmy więc tylko, że ta polska marka słynie między innymi z niedrogich i dobrze brzmiących komponentów audio. W ofercie ma głośniki, wzmacniacze, przedwzmacniacze, przetworniki i akcesoria audio. I takim niedrogim klockiem jest recenzowany wzmacniacz Taga Harmony HTA-25B. Niedrogim, to mało powiedziane. Kosztuje on zaledwie 799 złotych! Należy więc do podstawowej, najtańszej klasy D (startowa grupa cenowa do 2 tys. zł). A możliwości ma – jak się przekonaliśmy – całkiem spore.

Niedawno pojawiła się nowa wersja tego wzmacniacza. Zmiany są raczej kosmetyczne, ale zauważalne: klatka chroniąca lampy jest wciskana i łatwiej ją zdemontować, boczki z MFD lepiej polakierowano na czarno a obudowę transformatora przykrywa teraz płytka ze szkła. Mniej jaskrawym i dokuczliwym światłem świeci dioda sygnalizująca korzystanie z wejścia USB.

Test Taga Harmony HTA-25B – budowa

Taga Harmony HTA-25B wygląda jak klasyczny wzmacniacz lampowy – na górze obudowy widać lampy (można je osłonić klatką) a tuż za nimi jest miejsce transformatora. To jednak mylące, bo mamy do czynienia z urządzeniem hybrydowym. Patrząc na ten wzmacniacz ludzie mają ambiwalentne odczucia, doświadczyłem tego w czasie testów, kiedy kilka osób diametralnie różnie go oceniało. Jedni twierdzili, że wygląda jak zabawka i jest niepoważny, innym podobało się to, że przypomina rasowego lampowca, kolejni narzekali na przeładowaną przednią ściankę a jeszcze inni chwalili jego funkcjonalność i poręczność.

Taga Harmony HTA 25-B 4

Test Taga Harmony HTA-25B. Wzmacniacz jest naprawdę niewielki. Stoi na nim nie winyl a płyta CD! (fot. wstereo.pl)

Tak różne oceny biorą się przede wszystkim z niewielkich rozmiarów – Taga Harmony HTA-25B ma tylko 26,5 cm szerokości i niespełna 30 cm głębokości. Dlatego niektórzy mogą mieć wrażenie, że wzmacniacz nie wygląda poważnie. Ale wystarczy wspomnieć słynne brytyjskie Cyrusy, nowe modele Exposure czy klocki NuForce – też zamknięte są w niewielkich obudowach i nikt nie ma o to pretensji. W każdym razie Tagę ustawimy niemal wszędzie: na biurku, na półce obok książek ale też nie przyniesie wstydu na audiofilskim stoliku.

Wzmacniacz wykonany jest solidnie, jakość elementów i ich dopasowanie nie budzi zastrzeżeń, tym bardziej jeśli pamiętać będziemy o niskiej cenie urządzenia. Obudowa z blachy z boku obłożona jest lakierowanymi na czarno kawałkami MDF a panel czołowy wykonano z aluminium. I faktycznie dzieje się na nim dużo: jest aż sześć przycisków i pokręteł, gniazda i wskaźniki.

Test polskiego wzmacniacza Sky Audio

Po lewej stronie umieszczono podświetlany na bursztynowo włącznik a bezpośrednio pod nim gniazdo USB. Nieco po prawej umieszczono pokrętło obsługujące dotwarzanie plików i za nim pokrętło wyboru źródeł. Pod nim – niebieska dioda zapalająca się w przypadku obsługi plików. Na samym środku – wychyłowy wskaźnik oddawanej mocy. Dalej dwie gałki do regulacji wysokich i niskich tonów. Choć wielu purystów uważa regulację tonów za zbędną, to jednak przydaje się ona przy zbyt ciemno lub zbyt jasno nagranych płytach. I w końcu na prawym krańcu największe gałka do ustawiania głośności.

Z tyłu jest już spokojniej – mamy dwa wejścia analogowe RCA, jedno wyjście analogowe REC Out oraz zatopione w plastiku solidne gniazda głośnikowe. Do tego miejsce na… audiofilską sieciówkę. Można więc spróbować, czy zmiana kabla sieciowego przyniesie poprawę.

Taga Harmony HTA 25-B 3

Test Taga Harmony HTA-25B. Środek urządzenia (fot. wstereo.pl)

Jak wspomniałem wcześniej Taga Harmony HTA-25B – choć wygląda jak klasyczny lampowiec – jest wzmacniaczem hybrydowym. W sekcji przedwzmacniacza mamy po dwie lampy 6P1 oraz 6N1, natomiast sekcja wzmocnienia to konstrukcja tranzystorowa, oparta o transformator toroidalny. Producent podaje, że urządzenie oddaje 18 watów przy 8 ohmach i 25 watów przy 4 ohmach.

Taga Harmony HTA-25B – mimo że niewielka – jest urządzeniem bardzo funkcjonalnym, ponieważ można dostarczyć do niej sygnał za pomocą gniazda USB jak równie bezprzewodowo za pomocą Bluetooth. Nie ma jednaj wbudowanego w pełni funkcjonalnego DAC-a. Pliki można dostarczy z pamięci flash lub ze smartfona czy tabletu bezprzewodowo. Tu jednak istotna uwag dotycząca poziomu odtwarzania.

Taga Harmony HTA 25-B 9

Test Taga Harmony HTA-25B. Mała hybryda w akcji (fot. wstereo.pl)

Nie spodziewajmy się w takich przypadkach zbyt wysokiej, audiofilskiej jakości – muzyka będzie nieco skompresowana, pozbawiona dużej dynamiki i werwy, z ograniczoną szczegółowością i plastycznością. Choć i tak o niebo lepsza niż z komputera, komórki czy tabletu. Do słuchania w tle w czasie pracy w zupełności wystarczy. Natomiast kiedy podłączymy do małej Tagi przyzwoite źródło dźwięku – odtwarzacz płyt czy DAC – to można się zdziwić.

Test Taga Harmony HTA-25B – brzmienie

Dwiema rzeczami mnie ten wzmacniacz zaskoczył, a w kontekście jego ceny – zaskoczył nawet bardzo. Chodzi o bogactwo brzmienia oraz jego klarowność. Nie, nie będę pisał dyrdymałów i wciskał, że jest lepszy od wzmacniaczy za 4 czy 5 tysięcy, bo jestem przy zdrowych zmysłach i jeszcze nie ogłuchłem. Ale jeśli zapewni mu się przyzwoite źródło i głośniki, to odwdzięczy się.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy