Zacznijmy może od przestrzeni, bo to jeden z tych aspektów brzmienie, które wąskim z natury szwajcarskim kolumnom wychodzi nadzwyczaj dobrze. Piega Ace 50 grają napowietrzoną sceną z naprawdę dużą ilością miejsca na pozorne źródła dźwięku. Tam nikt nikomu nie wchodzi na głowę, instrumenty i głosy mają wokół siebie dużo luzu. Ale nie wykorzystują go do maksimum, rozpychając się. Scena jest dobrze rozciągnięta i wybudowana na głębokość, zaczyna się lekko za linią głośników, dając dobrą perspektywę na muzyczne wydarzenia.
Scena jest precyzyjna, dokładna, poukładana. Zdecydowanie Piega Ace 50 grają punktowo, a nie plamami dźwiękowymi. Ową precyzję słychać znakomicie na świetnej płycie z cyklu Trios Charles Lloyd (album “Sacred Thread”, utwór “Tales of Rumi”), gdzie pieczołowicie nagrano między innymi instrumenty perkusyjne, na których gra indyjski muzyk Zakir Hussain. Poustawiane są dokładnie w przestrzeni, punktowo, stabilnie, niczym przybite gwoździami. Kiedy wchodzi gitara i saksofon lidera to okazuje się, że i one mają swoje bardzo konkretne miejsce na scenie i nic nie jest w stanie ich zmusić do “ruszenia się”.
Ale jeśli jesteśmy już przy precyzji, to warto zaznaczyć, że to słowo jest też kluczem do opisu i innych aspektów brzmienia tych kolumn. Piega Ace 50 grają stosunkowo rozdzielczo i konturowo, wyraźnie i właśnie precyzyjnie pokazując poszczególne dźwięki. Ich rysunek jest dość ostry, konkretny, a wybrzmienia wygaszane w miarę krótko. Dlatego podobać się będzie ta prezentacja wszystkim tym, którzy lubią dokładność, rozdzielczość i separowanie dźwięków od siebie, i te aspekty są dla nich ważniejsze niż płynność i homogeniczność brzmienia.
Szwajcarskie kolumny brzmią w sposób bardzo wyrazisty – to kolejne głośniki tego producenta, które ten element prezentacji traktują z dużą atencją. Bardzo podobnie brzmiały opisywane Piega Premium 701 (test TUTAJ). Wszystkie dźwięki podane są bezpośrednio, bez osłony ani złagodzenia, wokaliści mają podkreśloną dykcję, instrumenty wydają się być wyczyszczone z wszelkich nalotów.
Tonalnie Piega Ace 50 brzmią dość ciekawie: mimo dość lekkich wysokich tonów i neutralnej średnicy nie odbieramy ich brzmienia jako zbyt lekkiego czy niewypełnionego, bo rekompensuje nam to bas, który leciutko wyeksponowano. Jego siłę można lekko korygować ustawieniami, ale o tym za moment. Niskie tony są, ogólnie rzecz biorąc, lekko podkreślone, ale zabieg ten przeprowadzono bardzo kulturalnie. Na pewno ich nigdy nie brakuje, ale również nigdy nie są na tyle ekspansywne, żeby zaciemniać inne pasma. Ich kontrola i precyzja jest zachowana, choć to właśnie w tym paśmie jest odrobina swobody i lekkiego wydłużenia wybrzmień.
Test odtwarzcza sieciowego TAGA Harmony TWA 10-B
Zaskakuje to, że bas, mimo odrobiny ciepła i podkreślenia dobrze łączy się ze środkiem pasma, bo średnica jest neutralna i pozbawiona cech zmiękczenia czy dogrzania. Średnice stara się niczego nie upiększać, jest barwowo stonowana, obiektywna i … oczywiście precyzyjna.
Za to jest w niej najwięcej wyrazistości, bezpośredniości w podawaniu dźwięków. Nuty są wyraźnie zaznaczone i pokazane bez odrobiny mgiełki, głos Kurta Elligna może nie ma takiej masy jak na cieplejszych kolumnach, ale wszystkie zgłoski słyszymy bez najmniejszego wysiłku, tu i teraz. Nawet całe sekcje instrumentów dętych w nagraniach bigbandowych czy orkiestrowych są czyste, rozdzielcze i wyraziste.
No i góra pasma, czyli to, co w szwajcarskich kolumnach jest ich “znakiem firmowym”. Piega słynie z wykorzystywania wysokotonowych przetworników wstęgowych i AMT (Air Motion Transformer), w odsłuchiwanym modelu mamy do czynienia z tym drugim. Soprany brzmią więc charakterystycznie: bardzo zwiewnie, ale też bardzo rozdzielczo i dokładnie. Nie znajdziemy w nich za wiele masy, za to wybrzmienia i powietrze otaczające poszczególne dźwięki mogą robić naprawdę duże wrażenie.
Soprany mają swój własny koloryt, to jasna, srebrna barwa, odrobinę metaliczna, ale za to błyszcząca i lśniące. Jednak raczej nienatarczywa, nigdy niekalecząca uszu słuchacza, choć jednocześnie wyrazista, obecna i na swój sposób przykuwająca uwagę. Mimo swojej określonej barwy i charakteru Piega Ace 50 naprawdę nieźle różnicuje nagrania, pokazując różnice w nagraniach.
Test kolumn Kultura Dźwięku Scratch
Odsłuchiwane Piegi to stosunkowo niewielkie głośniki podłogowe, ale jeśli chodzi o możliwości dynamiczne, radzą sobie nieźle. Żadnych uwag nie można mieć do szybkości brzmienia, oddawania rytmu, ogólnie pojętej żywiołowości brzmienia i werwy w przekazie. Natomiast nie należy spodziewać się skali brzmienia znanej z większych zestawów, szczególnie w wielkich salonach. Oczywiście Piega Ace 50, dzięki nieco podkreślonym niskim tonom, poradzi sobie i z mocniejszym rockiem, czy hi-hopem. Pamiętajmy jednak, że jeśli chcemy słuchać ich w 40-metrowym salonie, to dla uzyskania obfitości i potęgi trzeba będzie się wspomóc subwooferem. Ale w 25-30 metrach poradzą sobie i bez niego.
Warto wspomnieć jeszcze o najprostszej możliwości kształtowania brzmienia tych kolumn, a mianowicie skorzystania z przełączników na tylnych ściankach. Malutkie, hebelkowe przełączniki mają trzy tryby pracy: Neutral, Wall i Sub. Za ich pomocą możemy wpływać na poziom niskich częstotliwości. W pozycji Normal mamy pełne pasmo (Piega zaleca takie ustawienie przełącznika jeśli kolumny stoją dalej niż pół metra od tylnej ściany), przy ustawieniu Wall (mniej niż 50 cm) pasmo poniżej 100 Hz zostaje osłabione. Pozycja SUB przeznaczona jest dla tych, którzy lubią bardzo mało basu lub dla użytkowników korzystających z dodatkowych subwooferów.
Zmiany są słyszalne od razu i dość wyraźne. I nie chodzi wcale tylko o niskie tony. Oczywiście ich ilość jest wyraźnie różna, ale wpływa to na całość prezentacji. W pozycji Normal otrzymujemy przekaz najbardziej masywny, sążnisty, nie tylko z największym fundamentem, ale również z największą skalą i potęgą brzmienia. Bo bardziej nasycona i doważona staje się również średnica.
Piega Ace 50 po przełączeniu na pozycję Wall i Sub zaczynają brzmieć lżej, bardziej zwiewnie. Bryły poszczególnych dźwięków stają się mniejsze, stąd też słuchający odbiera muzykę jako bardziej napowietrzoną. Scena nie ulega może zmianom, ale na pewno jest w niej więcej powietrza i miejsca na pozorne źródła dźwięku.
No i wysokie tony, oraz wyższa średnica – w ustawieniach z mniejszym basem wydają się bardziej wyeksponowane w miksie, wyraźniejsze i jeszcze dokładniejsze. A to znowu przykłada się na odbiór wokali czy dętych, które są lżejsze i mniej wysycone niższymi składowymi dźwięku. Ale, co istotne, nawet w ustawieniu Sub wąskie Piegi Ace 50 nie brzmią zbyt wątłe, zbyt rachitycznie, niskie tony zawsze są obecne.
Podsumowanie
Szwajcarzy udowodnili, że można połączyć designerski, modny wygląd pasujący do minimalistycznych pomieszczeń z dobrą jakością brzmienia. I w dodatku stworzyć z kolumn gotowy system do słuchania muzyki. Piega Ace 50 są dowodem na to, że nawet z wąskich “słupków” można z przyjemnością słuchać muzyki. Zestawy grają dokładnie i precyzyjnie, i to w większości aspektów. Scena jest punktowa i napowietrzona, rozłożysta. Kolumny stawiają na rozdzielczość i separację, to kolejna odsłona w precyzji ich grania. Tonalnie Piegi brzmią lekko i zwiewnie, to nie jest granie dla zwolenników ciężkiej, masywnej prezentacji, gdzie pasma są ocieplone i dociążone. Jednak basu nie brakuje, za sprawę jego lekkiego uprzywilejowania. I dobrze, bo dzięki temu zyskuje ogólna skala brzmienia. Bardzo dobre, choć charakterystyczne wysokie tony z przetwornika AMT: jasne i lekkie, ale też lśniące, dokładne i sypkie. Średnica neutralna. Plus za możliwość kształtowania brzmienia.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Piega
Czytaj także:
Test monitorów Xavian Perla Escluziva
Test kolumn Davis Acoustics Courbet N°7
Piega Ace 50 – kolumny aktywne z funkcjami sieciowymi
Cena:
Piega Ace Tx 50 – 12 999 zł
Piega Ace 50 Rx – 11 499 zł
Dystrybucja – FNCE
System testowy:
Pliki: Lumin T2, laptop z programem J River
DAC: Lumin T2, Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Odtwarzacz CD: BAT VK D5 SE
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Final Cable SC, Sound Sphere Deneb
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Dane techniczne producenta:
PIEGA ACE 50 WIRELESS TX
Kolumna głośnikowa podłogowa
transmisja strumieniowa: Google Chromecast, Spotify Connect (w tym Spotify HiFi), Roon Ready, Bluetooth, DLNA
wejścia i wyjścia: cyfrowe koncentryczne/optyczne, HDMI eARC, analogowe stereo, Ethernet, zewnętrzna antena WiFi, zewnętrzny odbiornik podczerwieni
pasmo przenoszenia: 30 Hz – 25 kHz
moc wzmacniacza (@ <1% THD): 200 W
przetworniki: głośnik wysokotonowy PIEGA AMT, 1x 120 mm głośnik średniotonowy MDS, 4x 120 mm głośnik niskotonowy MDS
maks. rozdzielczość transmisji strumieniowej: 24Bit/192kHz
rozdzielczość wejścia analogowego: 24Bit/192kHz
napięcie zasilania: 100 – 240V 50/60Hz
wymiary produktu: 160 x 1050 x 140 mm
waga netto: 16,00 kg
PIEGA ACE 50 WIRELESS RX
Kolumna głośnikowa podłogowa
wejścia i wyjścia: analogowe mono, analogowe symetryczne stereo (IN/OUT)
pasmo przenoszenia: 30 Hz – 25 kHz
moc wzmacniacza (@ <1% THD): 200 W
przetworniki: głośnik wysokotonowy PIEGA AMT, 1x 120 mm głośnik średniotonowy MDS, 4x 120 mm głośnik niskotonowy MDS
maks. rozdzielczość transmisji strumieniowej: 24Bit/192kHz
rozdzielczość wejścia analogowego: 24Bit/192kHz
napięcie zasilania: 100 – 240V 50/60Hz
wymiary produktu: 160 x 1050 x 140 mm
waga netto: 16,00 kg
Brak komentarzy