Nie inaczej jest w przypadku testowanego kondycjonera NuPrime Pura AC-4. Mam w pokoju odsłuchowym dwie osobne linie tylko do audio, więc tym samym niweluje już część negatywnych wpływów prądu na sprzęt. Ale mino to wpięcie listwy czy kondycjonera jest słyszalne. Zależy od tego, co do niego podepniemy, bo na przykład mam urządzenia z zasileniem impulsowym, w ich przypadku zmiany są większe i wyraźniejsze. A więc trzeba było sprawdzić NuPrime`a w różnych konfiguracjach.
Zacząłem od podpięcia do niego mojego CD BAT VK-D5 SE, to odtwarzacz z dobrze zaprojektowanym i rozbudowanym zasilaniem w wersji z dodatkową baterią kondensatorów (tzw. Six Pack). Od razy po podłączeniu do kondycjonera NuPrime AC-4 od razu poprawie uległa czystość i klarowność prezentacji. Nazwałem to sobie “efektem umytej szyby” albo “czystych okularów”. Bo patrzymy przez tę szybę czy okulary i wydaje się nam, że wszystko jest dobrze, widać znakomicie. Ale wystarczy umyć tę szybę lub szkła okularów, i nagle okazuje się, że widać lepiej, wyraźniej. I tak też stało się z muzyką płynącą z odtwarzacza.
To z kolei wiążę się z lepszą widocznością szczegółów. Wszelkie muzyczne drobiazgi stają się jakby lepiej doświetlone, nieco łatwiej wyłowić je z miksu, są wyraźniejsze. Ale co ważne, nadal są proporcjonalne, nie dzieje się tak, że każde najmniejsze skrzypnięcie krzesła w czasie koncertu czy świst palca po strunie urastają do rangi wydarzenia. Dla fanów poszukiwania muzycznego planktonu to ważne cecha tego kondycjonera.
NuPrime Pura AC-4 daje też więcej powietrza między dźwiękami, jakby bardziej je od siebie odsuwał i nadawał całej przestrzeni nieco więcej miejsca. To z kolei pozwala na lepsze i wyraźniejsze pokazywanie przestrzennej głębi i lepszego oddawania poszczególnych planów.
Nie stwierdziłem natomiast zmian w dynamice, ani w równowadze tonalnej, prezentacja żadnego z pasm nie uległa zmianie. Natomiast na niektórych nagraniach miałem wrażenie niewielkiego, ale naprawdę minimalnego odchudzenia brzmienia. Mimo to NuPrime przyniósł odtwarzaczowi niewielką, ale generalnie poprawę brzmienia.
Następnie podłączyłem do kondycjonera streamer Lumin U1 Mini. Urządzenie zasilane jest zasilaczem impulsowym, a to, jak się później okazało, ma przy ocenie NuPrimea znacznie. Zmiany szły w podobnym kierunku, co w odtwarzaczu CD, ale były po pierwsze bardziej wyraźne, a po drugie nieco inaczej rozkładały się akcenty. Znowu otrzymałem dźwięk klarowniejszy, czystszy i bardziej przejrzysty, z lepszym spojrzeniem w głąb nagrania i czytelniejszym oddaniem detali.
Test kabli zasilających Black Rhodium Stream
Podobnie jak w przypadku CD nie było oznak ingerencji w równowagę tonalną, a także oznak odchudzenia ani pogrubienia dźwięku. Wszytko pozostało na swoim miejscu. Kondycjoner nie wniósł też zmian w dynamiczne aspekty prezentacji. Natomiast istotnie poprawiło się coś innego.
Chodzi o namacalność, obecność dźwięku w pokoju odsłuchowy. Te aspekty wyraźnie wskoczyły na wyższy poziom. Muzyka lepiej materializowała się, była wyrazistsza, czytelniejsza, bardziej plastyczna. Na pewno wpływ na to miała lepsze prezentacja szczegółów, ale nie tylko. Scena muzyczna nieco się przybliżyła (tylko minimalnie), ale nadal była swobodna i z większą ilością powietrza. A jednocześnie dźwięki zyskały na skali i trójwymiarowości, jakby wszystko zostało odrobinę powiększone i lepiej poustawiane na szerokość i głębokość.
Później eksperyment – czyli NuPrime AC-4 zaczął zaopatrywać w prąd moje kolumny z panelami elektrostatycznymi Martin Logan ESL (test TUTAJ). Ale postanowiłem zobaczyć, jak sprawdzą się poszczególne wyjścia. Najpierw podłączyłem kolumny do wyjść 3 amperowych. Dźwięk minimalnie się odchudził, jakby odsączono odrobinę niższych składowych. Za to bardziej wyraźne stały się wysokie tony, stały się bardziej sypkie i dłużej wybrzmiewające. Było czyściej i klarowniej.
Przy podłączeniu do wyjścia 10 amperowego nadal zauważalne było zwiększenie klarownoci brzmienia, ale zniknęło odchudzenie i góra nie była już tak eksponowana. Masa dźwięku była znacząco większa, choć atak na dźwięk stał się odrobinę mniej wyraźny i bardziej zaokrąglony. Przypominało mi to, co uzyskałem podłączając do Martinów Loganów zasilacze SBooster BOTW (test TUTAJ).
No i pora na kolejne urządzenia, które zasili NuPrime AC-4 – wzmacniacze. Na pierwszy ogień idzie mój LabGruppen IPD-1200, który pełni również funkcję przetwornika cyfrowo-analogowego. I… zaskoczenie! Ani trochę nie siadła dynamika, ani odrobinę! A to jest najczęstsza bolączka tego typu urządzeń prądowych współpracujących ze wzmacniaczami. Mało tego, nie było żadnego odchudzenia ani pogrubienia dźwięku, a więc brzmienie miał ten sam charakter.
Poprawie uległy oczywiście te aspekty, które już opisywałem, a więc czystość i klarowność prezentacji, pokazywanie detali, muzyka zabrzmiała trochę precyzyjniej. Bardzo wyraźnie poprawiła się namacalność i bezpośredniość dźwięku, wszystko było bardziej wyraźne, trójwymiarowe i plastyczne. Być może także dlatego, że scena leciutko zbliżyła się do słuchacza, nie tracąc jednak na trójwymiarowości ani na swobodzie prezentacji. I tu znowu dodam, że LabGruppen ma zasilanie impulsowe.
Postanowiłem podłączyć do NuPrme`a AC-4 także inny wzmacniacz, wybór padł na potężną integrę Tone Winner AD-2PRO (test TUTAJ). To duży, prądożerny wzmacniacz pracujący w klasie A. I tu już niestety dało się odczuć to, czego się obawiałem. Dynamika nieco uległa ograniczeniu. Ta w skali makro może w nieco mniejszym stopniu, skala dźwięku nie straciła wiele, wyraźniejsza stała się utrata mikrodynamiki, wzmacniacz zagrał z nieco mniejszą werwą, impetem i szybkością. Tak jednak jest dość często właśnie z prądożernymi wzmacniaczami podłączanymi do tego typu akcesoriów prądowych. Na szczęście NuPrime przyniósł Tone Winnerowi czystość, przejrzystość i więcej świetlistości.
Podsumowanie
NuPrime Pure AC-4 to ciekawe urządzenia, które za w sumie niewygórowaną cenę może przynieść sporo dobrego. Wszystko zależy od tego, jaki sprzęt do niego podłączymy. Na pewno znakomicie sprawdzi się z wszystkimi komponentami audio z zasilaniem impulsowym. Poprawa jakości brzmienia i ze streamerem, i wzmacniaczem o takim zasilaniu była naprawdę duża i od razy odczuwalna. Poprawiła się nie tylko klarowność i czystość, prezentacja detali i separacja. Poprawie uległa plastyczność brzmienia, muzyka stała się ewidentnie bardziej obecna, namacalna i wyrazista. Z odtwarzaczem CD kondycjoner NuPrime także przyniósł ciekawe efekty. Choć jego wpływ nie była aż tak wielki, to jednak poprawa brzmienia była oczywista, głównie w zakresie klarowności brzmienia, przestrzenności prezentacji przy braku utraty dynamika. Natomiast z prądożernym wzmacniaczem efekt nie był już taki jednoznaczny. Kondycjoner wpłyną pozytywnie na przejrzystość brzmienia, ilość powietrza między dźwiękami i namacalność brzmienia, jednak odbyło się to kosztem spadku dynamiki, werwy i szybkości prezentacji. Ale to żaden dyshonor dla tego produktu – niemało listew, filtrów czy kondycjonerów tak właśnie wpływa na wzmacniacze, szczególnie te mocne i prądożerne.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl. NuPrime
Czytaj także:
Test kondycjonera TAGA Harmony PC 5000
Test Kabli zasilających Perfect Connection
NuPrime Pure AC-4 – kondycjoner sieciowy
Cena – 4 695 zł
Dystrybucja – Rafko
System testowy:
Pliki: Lumin U1 Mini, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio, Sound Sphere Deneb, Final Cable SC
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Dane techniczne producenta:
Maksymalne obciążenie prądowe: 26A
Ilość gniazd: 4
Typ: Kondycjoner
Resetowalny bezpiecznik: TAK
INNE:Wyjścia: 2x10A
2x3A
:: Wejście trigger: DC3V – 30V 2mA
:: Bezpiecznik: 15A
Wysokość: 7,4cm
Szerokość: 33cm
Głębokość: 25,3cm
Gwarancja: 24 miesiące
Brak komentarzy