Ale nie na tym koniec panowania Naima nad brzmieniem. Kabek w dość wyraźny sposób wygasza wybrzmienia, nie pozwala zbyt długa trwać dźwiękowej aurze po zakończeniu każdego dźwięku. I to bez względu, czy to kontrabas i jego “buczące” pudło, czy to perkusyjny talerz, czy struna fortepianu. Kable jakby bał się im dać odrobinę swobody. Pod tym względem jest powściągliwy.
Takie cechy kabla Naim NAC A5 wzmagają separację i dokładność grania, przewód można określić jako rozdzielczy. Nie jest może wybitnie rozdzielczy, ale każdy miłośnik dobrego brzmienia, dla którego ta cecha jest ważna, powinien na niego zwrócić uwagę.
Przewód firmowany przez firmę Naim charakteryzuje się też niezłą czystością i klarownością brzmienia, co jest pośrednio efektem dokładności i dobrej kontroli. Ale nie tylko o to chodzi w tym przypadku. Naim dodaje brzmieniu tzw. czarnego tła, które zwykle kojarzone jest z kablami zasilającymi lub cyfrowymi. Chodzi o brak jakichkolwiek zaszumień i zabrudzeń w przekazie, odessanie z niego wszelkich elementów między dźwiękami, które mogą nam przeszkadzać w odbiorze. Wydaje się słuchaczowi, że między dźwiękami nie ma już nic, prócz owego czarnego tła.
Powiem, że robi to naprawdę spore wrażenie, choć jednak… No właśnie, rozmawiałem ostatnio na ten temat z dwoma znajomymi audiofilami i zaczęliśmy się zastanawiać nad tym fenomenem. I doszliśmy do wniosku, że owo tak poszukiwane czarne tło nie zawsze jest takie… No właśnie, jak to nazwać? Jest zbyt czysto? Zbyt sterylnie? Ginie “niewidzialna”, “niesłyszalna” część muzyki? Na pewno jest to temat do osobnego omówienia.
Przejdźmy do tonalności kabla Naim NAC A5. I tu jest naprawdę bardzo ciekawie, bo przewód, choć podkreśla skraje pasma, a szczególnie górę, odbieramy jak grający dość ciemno. Wynika to z tego, jak w dość określony sposób przekazuje on poszczególne pasma, a szczególnie właśnie soprany. I to ich charakter wpływa na odbiór tonalności tego kabla.
Wysokie tony są podane mocno, są podkreślone i podane bez zawoalowania, kable lekko je faworyzują. Ale jednocześnie są bardzo charakterystyczne. Ich kolor jest ciemny i gęsty, jednoznacznie złoty i miedziany, bardzo nasycony. Blachy perkusji brzmią za pośrednictwem tego kabla masywnie i dość ciężko, wysokie struny gitar wydają się pełniejsze i masywniejsze niż na jasnych kablach. Na pewno nie jest to brzmienie lekkie, zwiewne i pełne powietrza, bo dźwięi góry mają duże bryły.
Podkreślony jest również bas, ale w znacznie mniejszym stopniu niż wysokie tony. Ot, tylko leciutko zaakcentowany, szczególnie ten wyższy. Nadaje to graniu odpowiedniego ciężaru, tego tak zwanego “mięcha”. Bas jest lekko ocieplony, ale jednocześnie nie wpływa to na jego motorykę. Tak jak inne pasma jest zwinny, doskonale kontrolowany, jurny i szybki.
Test kabli gośnkowych Melodika Purple Rain
Taki rodzaj prezentacji niskich tonów świetnie nadaje się do słuchania rytmicznej i dość potężnej muzyki. Tak więc hip-hop, wszelkiego rodzaju rockowe kawałki, ale też sporo popu czy muzyki tanecznej zabrzmi za pośrednictwem systemu okablowanego przewodami Naima świetnie. Może nie jest ona jakaś bardzo różnorodna i przebogata, ale na tyle, że również instrumentów akustycznych można posłuchać z przyjemnością.
Średnica? Lekko stonowana, neutralna, z powodów wyżej opisanych leciutko wycofana, choć nie jest tak, że zupełnie zdominowana. Jest najmniej swoista, ma najmniej własnego charakteru. Odpowiada za to temu, co dzieje w innych pasmach, jest więc szybka, pełna werwy, z doskonałą kontolą, ale za to z ograniczonymi nieco wybrzmieniami. Ważne, że nie czujemy niespójności w pasmach, wszystko łączy się ze sobą i brzmi koherentnie.
Słabszą stroną przewodu Naim NAC A5 jest bogactwo i faktura brzmienia, jakie otrzymujemy z systemu okablowanego tym głośnikowcem. Poniekąd jest to wynikiem jego innych cech, a więc lekkiego ograniczenia wybrzmień i tego, co dzieje się między dźwiękami. W każdym razie alikwotów jest nieco mniej niż u części kabli za podobne pieniądze, podobnie z podtrzymaniem dźwięku i oddaniem niuansów sonorycznych. A więc to kabel rozdzielczy i dokładny, ale z pewnymi ograniczeniania jeśli chodzi o różnobarwność i bogactwo.
Przestrzeń jest na przyzwoitym poziomie, co oznacza, że nie ma w niej jakiś ewidentnych braków, ale też nie jest to ten aspekt brzmienia, który robi największe wrażenie. Na pewno jest dość precyzyjna i dokładna, bez trudu umieszczamy dźwięki na muzycznym planie, jakie kolumny rozpościerają przed nami. Nic się nie zlewa, otrzymujemy ładną stereofonię. Nie jest to natomiast prezentacja nad wyraz plastyczna. Prezentacja głębi i poszczególnych planów jest na przeciętym poziomie, podobnie jak oddanie trójwymiarowości poszczególnych dźwięków – tu znowu wracamy do kwestii długości wybrzmień i czarnego tła … Nie jest to jednak zbyt dokuczliwe, szczególnie w muzyce popularnej czy rocku.
Podsumowanie
Przewód głośnikowy Naim NAC A5 to kabel o dość wyraźnie zaznaczonych cechach, co nie znaczy, że brak mu uniwersalności. Jednak można zaryzykować tezę, że lepiej sprawdzi się w konkretnych gatunkach. Wprowadza do systemu dużo energii i werwy, świetnie radzi sobie z oddaniem rytmu i pulsacji muzyki – to typowa naimowskie cechy. Kabel brzmi bardzo czysto i klarownie, a w dodatku bardzo mocno panuje nad muzyką. Brzmienie jest doskonale kontrolowane, szybkie, z mocno zaznaczonym atakiem i ograniczonymi wybrzmieniami. Tonalnie Naim podkreśla górę pasma, ale jest ona dość ciemna i gęsta, również bas jest leciutko podkreślony. Średnica jest neutralna. Kabel nie jest zbyt bogaty, nie jest też mistrzem oddawania faktury brzmienia. Wszystkie te cechy sprawiają, że głośnikowiec Naima doskonale sprawdzi się w popie, rocku, hip-hopie, ogólnie – muzyce elektrycznej. W akustycznym jazzie, muzyce klasycznej czy kameralnej, wokalistce może czasem czegoś brakować, co nie znaczy, że nie należy spróbować.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Naim
Czytaj także:
Test zestawu kabli Kimber Select: głośnikowy + interkonekt
Test przewodów Atlas Mavros
Naim NAC A5- kabel głośnikowy
Cena – 2 299 zł (2×4 metry)
Dystrybucja – FNCE
System testowy:
Pliki: Lumin U1 Mini, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Odtwarzacz CD: BAT VK D5 SE
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120), Allnic T2000, Atoll IN 100
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Final Cable SC, Sound Sphere Deneb
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
100,000 Backlinks only $10,Subject to data from ahrefs.com.After paid $10 by PayPal (My PayPal:helloboy1979@gmail.com),Tell me your URL, email and comment content.I will complete the task within ten days.But It may take up to a month for the data updated from ahrefs.com.