Test kolumn PMC twenty5.23. Tu nie ma miękkiej gry

1
PMC twent5 23 zajawka

Nasza ocena

Góra9.5
Średnica9.4
Bas9.5
Przestrzeń9.7
Dynamika 9.5
Przejrzystość i szczegółowość9.8
Klasa A/ hi-end (grupa cenowa od 8 do 15 tys. zł). Kolumny o wyrazistym charakterze. Szybkie i maksymalnie przejrzyste, grają lekko i rozdzielczo, jasno i z werwą. Bas jest krótki i bardzo zebrany, średnica chłodna ale wciągająca ilością detali, góra jasna, sypka, srebrna i lekko podkreślona.
9.6

PMC twenty5.23 od razu pokazują studyjny rodowód brytyjskiej firmy. To granie nadzwyczaj precyzyjne, tonalnie niesamowicie neutralne a momentami wręcz chłodne, bardzo obiektywne i niesamowicie rozdzielcze, barwowo stonowane ale jednocześnie żywe, momentami jaskrawe, szybkie i angażujące. Jeśli tego szukacie, to znaleźliście.

Zacznijmy od rozdzielczości i sposobu prezentacji detali, bo to od razu przykuwa uwagę słuchacza. PMC twenty5.23 to głośniki grające bardzo dokładnie i precyzyjne, wręcz analitycznie. W pierwszej chwili po podłączeniu ich do systemu jesteśmy wręcz zaskoczeni – nie ilością detali, bo przecież same głośniki ich nie generują, ale właśnie sposobem ich podania.

Każdy instrument, głos, dźwięk są wyrysowane ostrym i bardzo wyraźnym konturem, każdy ma mocny początek i koniec. Być może dzieje się to odrobinę kosztem długości wybrzmień, ale nie jest z tym źle. Konstruktorom udało się połączyć w kolumnach precyzję i muzykalność. Dźwięki są bowiem otoczone swoją aurą, ale jakby zamknięte we własnych bańkach i oddzielone od siebie powietrzem i ciszą. Słyszymy więc wyraźnie każdy najmniejszy drobiazg, każdy najcichszy dźwięk.

To przekłada się też na niesamowitą precyzję i dokładność w kreowaniu przestrzeni przez te głośniki. Przede wszystkim PMC oddalają ją od słuchacza, zaczyna się wyraźnie za linią głośników – robi to mocne wrażenie, bo muzyka wydaje się kompletnie nie mieć związku z kolumnami! Jakby stały sobie od niechcenia a dźwięki pojawiają się z przestrzeni daleko za nimi. I ta przestrzeń jest bardzo głęboka, bo poszczególne plany rysowane są bardzo efektownie.

PMC twenty5.23 kreują niesamowicie precyzyjną stereofonię, rozrzucają dźwięki od praw do lewa umieszczając je w ściśle określonych miejscach, z których nie mają się prawa ruszyć ani o milimetr. Podobnie jest w wymiarze głębokości, nieco gorzej jeśli chodzi o wysokość, ale może jestem zepsuty przez elektrostaty – one potrafią poustawiać dźwięki od podłogi po sufit, czasem aż nienaturalnie. W każdym razie ta precyzja brytyjskich głośników pozwala na dokładne śledzenie pracy realizatora nagrania. To niesamowite, ile informacji o tym, gdzie umieścił w miksie gitarę, bas, poszczególne bębny czy głos otrzymujemy.

PMC twent5 23 5

Test PMC twenty5.23. Wylot linii transmisyjnej (fot. wstereo.pl)

Naprawdę z zainteresowanie wsłuchiwałem się w nagrania Kari Bremenes czy Radiohead i śledziłem, jak są zrobione. I dość szybko musiałem wyłączyć niektóre płyty U2, Marillion czy starsze wydania King Crimson, bo ich słuchanie stawało się po kilkunastu minutach męczące. Bo niestety taka precyzja, dokładność i analityczność obnaża wszystkie błędy i pokazuje, jak źle zmasterowana i wydana może być płyta. Oczywiście dobre realizacje na tym zyskują, ale musicie się liczyć, że PMC twenty5.23 nieco przetrzepią wam płytotekę.

No dobrze, przestrzeń, dokładność, analityczność… a wszyscy czekają pewnie na opis tego, jak sprawdza się bas, wszak to kolumny o bardzo specyficznej konstrukcji, która ma właśnie wpływ na reprodukcje najniższych częstotliwości. No więc bas – podobnie zresztą jak średnica i góra – jest bardzo zebrany, nastawiony na oddawanie informacji o strukturze dźwięku nie na maksymalne wypełnienie i pokazywanie tkanki. W żadnym paśmie nie ma mowy o miękkości, otłuszczeniu, w basie także.

Test wzmacniacza NuPrime IDA-16

Ten skraj pasma schodzi – jak na tak niewielkie kolumny – naprawdę nisko i daje muzyce bardzo dobre podparcie, fundament. Nie jest to oczywiście bas wielki i masywny, jak w dużych kolumn trójdrożnych, ma on bardziej monitorowy charakter. Ale nadaje brzmieniu odpowiedniego podparcia, co tym bardziej ważne w kontekście lekkości średnicy i góry.

Bas z małych PMC twenty5.23 nie poraża skalą i mocą, nadrabia za to przejrzystością i oddaniem faktury dźwięku. Z wielką przyjemnością posłuchałem swoich ulubionych kontrabasistów – Renauda Garcia-Fonsa, Charlie Hadena czy Miroslava Vitousa. Kolumny jak na dłoni pokazują różne techniki gry poszczególnych muzyków a także różnice w brzmieniu ich instrumentów. Można śledzić, kiedy muzyk mocno szarpie strunę, która odbija się od gryfu a kiedy tylko delikatnie ją muska. Fajna sprawa.

PMC twent5 23 8

Test PMC twenty5.23. Praktyczne, regulowane kolce (fot. wstereo.pl)

Tony średnie są idealnie zespolone z basem, także dzięki temu, że mają bardzo podobny charakter. To więc neutralne, czasem wręcz chłodne brzmienie nastawione na przekazywanie maksimum informacji o konturach i rozdzielczości. Zero podgrzania, zero ocieplenia, obiektywizm i kontrola na pierwszym miejscu. Ma to dwie konsekwencje. Pierwszą jest przejrzystość i rozdzielczość. Słyszymy bardzo wyraźnie najmniejsze detale i szczególiki, mlaśnięcia czy wdechy wokalistów, pracę klapek saksofonu czy klarnetu. Jak określa to jeden z moich znajomych: “słychać, jak kalafonia opada ze smyczka”. Drugą to, że niektórym słuchaczom może czasem brakować wypełnienia w tym paśmie. Średnica jest dość lekka i napowietrzona, a nieco podkręcone wysokie tony jeszcze to podkreślają.

Na właśnie – góra pasma jest podana w sposób najbardziej ofensywny i nieco podkreślona. Wyeksponowanie sopranów wpływa na całość brzmienie, bo w ten sposób podkreślane są wyższe składowe w średnicy i basie i uzyskujemy wrażenie lekkości w ogólnym wyrazie. Natomiast sam skraj jest jasny, błyszczący, twardy jak reszta. I to kolejny dowód na to, że stereotypy w audio to rzecz, którą dawno powinniśmy wyrzucić na śmietnik. Okazuje się, że miękka kopułka w brytyjskich kolumnach może grać w sposób bezpardonowy.

Test kolumn głośnikowych Taga Harmony Diamond B-60

PMC twenty5.23 górę pasma pokazują rozdzielczo i bardzo dokładnie, choć znowu – podobnie jak średnicę – bardziej skupiają się na konturze niż wypełnieniu. Stąd barwa sopranów jest ewidentnie srebrna a nie złota czy miedziana, a ich charakter lekki a nie dociążony. Gdyby przyrównać je do deszczu, to na pewni nie przypominają wielkich burzowych kropel a raczej lekki letni kapuśniaczek. Ale przekazują bardzo wiele drobnych informacji. Słyszymy niemal z osobna każdy z drucików perkusyjnych miotełek sunących po werblu.

I na koniec słowo o dynamice i skali brzmienia tych niewielkich podłogówek. Mimo ogólnej jasności i lekkości PMC twenty5.23 radzą sobie z nagłośnieniem nawet nie najmniejszych pomieszczeń. Przeniesione do ponad 35 metrowego pokoju poradziły sobie i wypełniły go muzyką. Choć oczywiście nie była to gęsta i spektakularna ściana dźwięku znana z większych, trójdrożnych konstrukcji.

Natomiast świetne wrażenie robią te niewielkie głośniczki jeśli chodzi i szybkość i mikrodynamikę. Tu nic się nie ociąga, szybki bas nie zostaje w tyle a średnica nie ciągnie ogonów wybrzmień. Rytm jest oddawany z impetem a wszystkie dynamiczne niuanse stają przed słuchaczem otworem.

Podsumowanie

PMC twenty5.23 to głośniki z charakterem, które nie starają się go w najmniejszym stopniu ukrywać. Ich przepis na muzykę jest jasny. Gramy szybko i maksymalnie przejrzyście, lekko i rozdzielczo, jasno i z werwą. Bas jest krótki i bardzo zebrany, średnica chłodna ale wciągająca ilością detali, góra jasna, sypka, srebrna i lekko podkreślona. To nie są kolumny dla tych, którzy szukają gęstości, maksymalnego wypełnienia i ciepła. Za to ci, którzy lubią rześkie, jasne i bardzo żywe granie będą nimi zachwyceni.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, PMC
Czytaj także:
Test odtwarzacza Esoteric K-05 Xs
Test DCA-a Audio GD R2R-7

System odsłuchowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Gekko Cables Purple Haze, Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables,
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Głośniki: Martin Logan ESL, ProAc Response SC One
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

PMC twenty5 23 – podłogowe kolumny głośnikowe
Cena – 14 999 zł (para)
Dystrybucja – EIC

Dane techniczne producenta:
Skuteczność 86.5dB 1W 1m
Zalecana moc wzmacniacza 30 – 150 W
Impedancja 8 Ω
Pasmo przenoszenia 28Hz – 25kHz
Częstotliwość podziału zwrotnicy 1.8 kHz
Głośnik wysokotonowy PMC/SEAS®, 27mm twenty5 series, SONOLEX™ fabric soft dome, Ferrofluid cooled
Głośnik niskotonowy LF – PMC twenty5 series 5.5”/140mm long-throw g-weave™ cone with cast alloy chassis
Wymiary (S x W x G) 162 x 907 x 330 mm
Waga 15,00 kg

1 2

Jeden komentarz

  1. Pablo pisze:

    Prawdą jest, że PMC to połączenie ognia i wody: detalu i muzykalności. Natomiast nie mogę zgodzić się, że grają lekko, jasno i rześko. Są bardzo czułe na okablowanie i w odpowiednim systemie i z odpowiednim okablowanjem grają naturalnie i neutralnie, a góra jest srebrna ale wcale nie jest sypka i podkreślona. Bardzo udane kolumny.

Post a new comment