NOWOŚCI / NAIM UNITI / Nową serię nowoczesnych urządzeń brytyjskiego specjalisty od hi-fi zaprezentował w Warszawie Mark Raggett z Naim Audio. Spotkanie odbyło się z okazji przejęcia dystrybucji tej marki przez firmę FNCE S.A (Focal Naim Central Europe). Co się zmieni?
Naima znają wszyscy miłośnicy dobrego audio. Klasyczne, oryginalne wzornictwo, wtyczki i gniazda DIN, zewnętrzne zasilacze, ręcznie otwierane szuflady odtwarzaczy CD – tego nie da się pomylić z niczym innym. Sporo nowego szykuje się dla fanów tej marki w Polsce. O tym, że urządzenia Naima trafiły w ręce nowego dystrybutora już informowaliśmy. Teraz mamy więcej szczegółów dotyczących dostępności i cen brytyjskich komponentów.
Przede wszystkim łatwiej będzie kupić Naima. – Nie zamierzamy zrywać współpracy ze sklepami, które dotychczas miały w ofercie ten sprzęt. Tam, gdzie Naim był, tam zostanie – zapewnił nas Piotr Rosa z FNCE. – Ale pojawią się też w nowych miejscach, na przykład w salonach Denona i Focala.
Jest też kolejna dobra informacja: ceny urządzeń nie wzrosną. Mało tego, dystrybutor rozważa nawet obniżenie cen na niektóre produkty uznając, że były przeszacowane. Za wcześnie jednak mówić o konkretach. Dostępne będą wszystkie urządzenie firmy, a więc Mu-so i Uniti oraz klasyczne zastawy stereo SI, XS i Classic. Na zamówienie można będzie sprowadzić topowe urządzenia z serii 500 i Statement.
Naim wciąż jest wierny tradycyjnemu audio (ciągle na przykład utrzymuje w ofercie trzy odtwarzacze CD), jednocześnie oferuje także sprzęt najnowocześniejszy: streamery, DAC, urządzenia multiroom i zestawy all-in-one. I właśnie pokazaniu możliwości najnowszych urządzeń z serii Uniti poświęcone było spotkanie z Markiem Raggettem zorganizowane w warszawskim salonie Focal.
Lampowy preamp ModWright LS 100. Test
W skład serii wchodzą trzy urządzenia: Uniti Atom, Nova i Star oraz server/napęd/odtwarzacz CD Core. Ten pierwszy jest zintegrowanym odtwarzaczem plików wysokiej rozdzielczości i streamerem, ale także 40 watowym wzmacniaczem. Można go wykorzystać w roli „maszyny do muzyki” w kuchni czy w gabinecie, ale równie dobrze sprawdzi się jako główne urządzenia audio w domu. Wystarczy podłączyć do niego głośniki.
Uniti Nova to ulepszona wersja podstawowego urządzenia. Poprawiono odtwarzacz (precyzyjny procesor, lepsza filtracja, odbiornik WiFi) a przede wszystkim znacznie zwiększono moc i parametry wzmacniacza, który oddaje po 80 watów w klasie AB. Zresztą podobna konstrukcja została wykorzystana w wysokiej klasy wzmacniaczach z serii Nait. To już prawdziwie audiofilska maszyna.
I w końcu Uniti Star – urządzenie łączące zalety dwóch poprzednich ale rozszerzone o napęd CD, który pozwala nie tylko na odtwarzanie srebrnych krążków, ale także na ich zgrywanie i przechowywanie w pamięci.
Wszystkie urządzenia mają wejścia cyfrowe i analogowe, wejście HDMI, wyjścia słuchawkowe, pamięć lokalną, radio internetowe, Bluetooth. Uniti są w pełni przygotowane do obsługi multiroom – można za ich pośrednictwem odtwarzać muzykę z różnych źródeł w różnych pomieszczeniach.
Dodatkowo można dokonywać na nich bezprzewodowo aktualizacji oprogramowania oraz dokupić – co oczywiste u Naima – zewnętrzne zasilacze poprawiające brzmienie. Uniti współpracują z Tidalem i Sptify i odtwarzają muzykę zapisaną w wielu formatach: WAV, FLAC, DSD, Apple Lossless, AIFF, AAC, sformatowanych plików Windows Media, Ogg Vorbis oraz MP3.
Możliwości urządzeń Uniti zaprezentował Mark Raggett. Dwa niepozorne pudełka, czyli Uniti Core Atom zostały podłączone w salonie firmowy Focala do dwóch wielkich kolumn Focal Stella Utopia. I? Niewielki Naim poradziły sobie z napędzeniem olbrzymów! Otrzymaliśmy nieco chłodny ale za to krystalicznie czysty i absolutnie kontrolowany, bardzo szybki i rytmiczny dźwięk mogący konkurować z brzmieniem urządzeń z naprawdę wysokiej półki. A przypomnę, napędzał te kolumny system za 17 tys. zł. Widać legendarna moc i żywotność wzmacniaczy Naima sprawdza się także w niewielkich komponentach audio.
Maciej Stempurski, fot. wstereo, Naim
Czytaj także:
Test wzmacniacza Xindak PA-M. Muzyka intymna
Test odtwarzacza Musical Fidelity Ni Vista CD
Brak komentarzy