Test kolumn Koda 2000B mkII. Małe. Tanie. Fajne

0
Koda 2000B mkII zajawka

Nasza ocena

Wysokie8.2
Średnica8.7
Bas8.4
Przestrzeń8.4
Dynamika8.7
Przejrzystość i szczegółowość8.9
KLASA D (najtańsza, startowa grupa cenowa do 2 tys. zł). Przykuwają uwagę przejrzystością, detalicznością a nawet bogactwem brzmienia średnicy. Skraje pasma nieco uproszczone, ale w tej cenie jest nieźle. Dobra mikrodynamika i oddanie rytmu. Przestrzeń z dobrą stereofonią i uproszczoną głębią
8.5

TEST / KODA 2000B mkII / Koda to firma budżetowa, specjalizująca się w najtańszym segmencie sprzętu audio. I takie są też testowane właśnie monitory. To już druga generacja tych niewielkich kolumienek, które kiedyś cieszyły sporą popularnością i zbierały dobre opinie. Jak sprawdzi się nowa, mocno odmieniona wersja tych kolumn? Oto test monitorów Koda 2000B mkII.

Koda jest obecna na polskim ryku od kilkunastu lat. To firma, która specjalizuje się w dostarczaniu klientom tanich i bardzo tanich głośników, które jednak zbierają dobre opinie, a i w branżowych testach wypadają zwykle dobrze. Marka początkowo należała do Amerykanów, którzy produkowali swoje głośniki w wielkiej, wyspecjalizowanej fabryce w Chinach. W Polsce ich dystrybutorem był Polpak, który jakiś czas temu nabyła prawa do tej marki.

Koda od początku specjalizowała się w zestawach głośnikowych głównie przeznaczonych do kina domowego, choć w ofercie miała też kolumny do stereo. Z czasem w sprzedaży pojawiły się także tanie odtwarzacze DVD i amplitunery, oraz głośniki (przetworniki) do samodzielnego montażu.

Obecnie firma nie sprzedaje już w Polsce swojej elektroniki, skupiła się na głośnikach i zestawach. W ofercie ma siedem serii kolumn do stereo i kina domowego, głośniki centralne i efektowe oraz kilka subwooferów.

Testowane monitory Koda 2000B mkII to druga wersja tych głośników różniąca się tak bardzo od pierwszej, że można powiedzieć, że to niemal zupełnie nowe kolumny. Inna jest koncepcja obudowy, inna jej konstrukcja a przede wszystkim zmienione są oba przetworniki: wysokotonowy to nadal miękka kopułka, natomiast średnioniskotonowy zmieniono z polipropylenowego na kewlarowy. Zmieniono też konstrukcję samego kosza tego głośnika i jego zwieszenie, magnes i cewkę. 

Koda 2000B mkII – test. Budowa

Już samo wypakowywanie głośników z kartonu zwiastowało, że nie są to zupełnie taniutkie i zrobione byle jak monitory. Zwróciłem uwagę przede wszystkim na wagę – każda z kolumn ma masę ponad 6 kilogramów. I choć to nie ziemniaki i nie kupujemy ich na wagę, to solidna waga świadczy o tym, że nie oszczędzono na małej ilości materiałów. Mniej więcej tej samej wielkości słynne Totem Model 1, których używałem przez wiele lat, był lżejsze.

Koda 2000B mkII

Koda 2000B mkII – test. Im lepszy sprzęt podłączymy, tym monitorki pokazują całkiem spore możliwości (fot. wstereo.pl)

Po wyciągnięciu z kartonu monitorów Koda 2000B mkII kolejne zaskoczenie. Wygląd tych kolumn po prostu kompletnie nie pasuje do ceny. Wyglądają tak, jakby kosztowały co najmniej 2-4 tysiące złotych. Albo więcej. I nie chodzi tylko o jakość i czystość wykończenia, staranność  montażu. Ktoś naprawdę przyłożył się do projektu tych głośniczków, które przypominają najlepsze włoskie wzory ze stajni Sonus Fabera czy Opery.

Test monitorów Davis Acoustics Courbet N°3

Koda 2000B mkII zbudowane są w charakterystyczny sposób. Wzrok przyciągają przede wszystkim dwa szczegóły. Pierwszym jest pochylona przednia ścianka z przetwornikami – zabieg taki stosuje się przede wszystkim do wyrównania czasowego obu głośników a także dla usztywnienia skrzynki i pozbycia się części wewnętrznych rezonansów. Drugim elementem są dodatkowe elementy na bocznych ściankach mające dodatkowo usztywnić obudowę i nadać kolumnom charakteru. 

Skrzynki niewielkich monitorów Kody mają zaledwie 33,5 cm wysokości i 16,5 cm szerokości. Wykonane są ze sztywnych płyt MDF o grubości 15 mm. Dodatkowo boczne ścianki obłożone są płytami o grubości 12 mm. Przednia ścianka jest pochylona. Na dolnej przyklejone są niewielki filcowe podkładki, w komplecie są też drugie, gumowe. Kolumny zaopatrzono też w maskownice.

Zaskakuje jakość wykonania tych głośników. Obudowa pokryta jest czarną matową farbą, ale lakier położono idealnie gładko. Dodatkowe płyty na bocznych ściankach pokryto winylową okleiną imitującą drewnianą, ale jest położona idealnie i naprawdę z odległości odsłuchu trudno zauważyć, że to nie prawdziwe drewno. Można zamówić je z okleiną walnut lub czarną. Także spasowanie głośników jest znakomite. Słowem – za wygląd i wykonanie – wielkie brawa.

Przejrzystość, detaliczność a nawet – to zaskoczyło mnie najbardziej w kontekście ceny – bogactwo brzmienie średnicy tych tych monitorów jest zaskakująco dobra

Koda 2000B mkII to klasyczny dwudrożny monitor. Za tony wysokie odpowiada miękka, jedwabna kopułka 25 mm osadzona w plastikowym zagłębieniu. Głośnik przetwarzający średnie i niskie częstotliwości ma 133 mm membranę z kewlaru. Punkt odcięcia to 2000 Hz.  

Niskie tony wspomaga otwór bas refleks umieszczony na tylnej ściance, na wysokości głośnika wysokotonowego. Na wysokości basowca zamontowano podwójne gniazda naprawdę przyzwoitej jakości zalane plastikiem. Oczywiście przy korzystaniu z pojedynczych kabli dołączone blaszane zworki najlepiej zastąpić krótkimi odcinkami dowolnych przewodów głośnikowych.

Koda 2000B mkII 5

Koda 2000B mkII – test. Charakterystyczna pochylona przednia ścianka (fot. wstereo.pl)

Koda 2000B mkII zostały wycenione przez polskiego dystrybutora na 890 złotych, należą więc do komponentów audio klasy D (najtańsza grupa startowa  w cenie do 2 tys. zł za urządzenie).

Koda 2000B mkII – test. Brzmienie

Siadając do odsłuchu tych niewielkich monitorów czułem się nieco ambiwalentnie. Z jednej strony zdawałem sobie sprawę z tego, że to naprawdę niewielkie i bardzo tanie głośniki, więc nie spodziewałem się wielkich emocji. Z drugiej strony miałem już kontakt z Kodami i wiedziałem, że firma potrafi wyciągnąć z niedrogich przetworników naprawdę sporo dobrego, i zwykle stosunek dobrego brzmienia przeliczony nas każdą złotówkę jest co najmniej dobry. I to się potwierdziło.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy