Test Davis Acoustics Courbet N° 3. Rasowe monitory

0
Davis Acoustics Courbet N 3 zajawka

Nasza ocena

Wysokie9
Średnica8.8
Bas8.7
Przestrzeń9.2
Dynamika8.8
Przejrzystość i szczegółowość8.8
Klasa A (wyższa grupa cenowa 8-15 tys zł.). Szybkie, przejrzyste, konturowe monitory. Porywają przede wszystkim przestrzennością grania, scena muzyczna robi wielkie wrażenie. Niczego nie ocieplają ani nie upiększają. Średnica lekko stonowana jeśli chodzi o wypełnienie, bas - wystarczający, bardzo dobra góra
8.9

TEST / DAVIS ACOUSTICS COURBET N° 3/ Ten francuski producent kolumn głośnikowych jest naprawdę znany w całej Europie a ich przetworników używają inni producenci zestawów. Dlatego dziwi, że dotychczas w Polsce ta marka nie zagościła w świadomości audiofili. Ale jest nowy dystrybutor, więc czas bliżej zaznajomić się tymi produktami. Na pierwszy ogień poszły monitory. Oto test Davis Acoustics Courbet N° 3. Jak zabrzmiały?

Firma Davis Acoustics ma już ponad 30-letnią historię, jest jedną z najlepiej rozpoznawalnych marek audio we Francji. Powstała w 1986 roku w Saint Maur-des-Fossés, założył ją inżynier Michel Visan. To bardzo doświadczony konstruktor, który wcześniej przez wiele lat pracował w branży. Po krótkiej przygodzie z firmą Audax Visan dołączył w 1968 roku do francuskiego producenta Siare Acoustique, gdzie zajmował stanowisko inżyniera odpowiedzialnego za rozwój, następnie przez 7 lat był dyrektorem technicznym.

Davis Acoustics najpierw produkował przetworniki, był jedną z pierwszych firm, która zastosowała kevlar, włókno węglowe i włókno szklane do projektowania i budowy głośników. W 1993 roku Davis wypuścił na rynek swoją pierwszą kolumnę głośnikową Davis Acoustics DK200. W 1998 roku Davis otworzył nową fabrykę – do dziś wszystkie produkty są produkowane we Francji!

W Polsce Davis Acoustics nie miał dotąd szczęścia, poprzedni dystrybutorzy nie potrafili tych głośników wypromować. Teraz marką zajął się warszawski Trimex i pewnie o tych kolumnach zrobi się głośniej. W ofercie jest w tej chwili sześć serii: Discovery, Balthus, 30, Courbet, Heritage i Dream oraz seria głośników instalacyjnych. Do wybory mamy monitory, kolumny podłogowe, kolumny centralne i efektowe do kina domowego a także subwoofery. Ceny zaczynają się na tysiącu złotych za parę a kończą na ponad 100 tysiącach ze topowe kolumny Karla.

Test Davis Acoustics Courbet N° 3 – budowa

Kolumny zapakowane są w zgrabny, niewielki karton – aż można się zdziwić, że się do niego zmieściły. Oczywiście nie są to wielkie głośniki, ale fajnie, że opakowanie nie przypomina skrzyni transportowej i możemy je przewieźć małym samochodem. Producent podaje, że Davis Acoustics Courbet N°3 nawiązuje budową i brzmieniem do nagradzanego modelu Olympia One Master. Jest to kolumna dwudrożna, wykorzystująca przetworniki bardzo wysokiej jakości zaprojektowane i wyprodukowane w Troyes.

Davis Acoustics Courbet N 3 8

Test Davis Acoustics Courbet N° 3. Charakterystyczne pochylenie przedniej i tylnej ścianki (fot. wstereo.pl)

Po wyjęciu z kartonu monitory robią dobre wrażenie, choć na pierwszy rzut oka to zwykłe monitory. Jednak bliższe oględziny pokazują, że zastosowano kilka ciekawych rozwiązań. Jakość wykonania – położenie forniru, lakierownia, spasowanie elementów – bez zarzutu. Do wyboru mamy cztery kolory naturalnego forniru: czarny, biały i dwa w kolorze drewna. Głośniki zaopatrzone są w czarne maskownice trzymające się na magnesach, nie ma więc w przednich ściankach szpecących otworów.

Davis Acoustics Courbet N°3 wyglądają bardzo charakterystycznie. Przednia i tylna ścianka są pochylone pod tym samym kątem do tyłu. Zabieg ten ma oczywiście wpływać na brzmienie (brak fal stojących w obudowie i wyrównanie czasowe obu głośników), ale nadaje również monitorom atrakcyjnego wyglądu. Postawione na podstawkach sprawiają wrażenie dynamicznych, czających się do skoku i rwących się do grania.

Test monitorów Taga Harmony Azure B-40 v2

Francuskie monitory to konstrukcja dwudrożna, wentylowana bas refleksem umieszczonym z tyłu obudowy. Oba przetworniki zamontowane w Davis Acoustics Courbet N° 3 to własne konstrukcje Francuzów. Wysokie tony przetwarza 28 milimetrowa miękka kopułka tekstylna. Za bas i średnicę odpowiada natomiast “specjalność zakładu”, czyli przetwornik z kevlaru z charakterystycznym korektorem fazy. Ma on zaledwie 13 centymetrów średnicy.

Przestrzeń to numer popisowy tych głośników. Przy dobrym ustawieniu kompletnie “znikają” z pokoju odsłuchowego, ma się wrażenie, że muzyka, jakiej słuchamy nie ma nic wspólnego ze stojącymi skrzynkami.

Oba głośniki zamontowano w charakterystyczny sposób. Ich kosze przykręcone są do przedniej ścianki obudowy, ale otoczone są pierścieniami z materiału przypominającego bardzo mocno sprasowany filc lub rodzaj gęstej pianki. Szare pierścienie wpuszczone są w obudowę.

Davis Acoustics Courbet N 3 1

Test Davis Acoustics Courbet N° 3. Kolumny w czasie testu grały z czterema wzmacniaczami (fot. wstereo.pl)

Na tylnej ściance umieszczono płytkę z nazwą modelu, do której przymocowano dobrej jakości terminale głośnikowe. Gniazda są pojedyncze a zwrotnica dzieli pasmo przy 3500 Hz. Wylot bas refleksu znalazł się na wysokości głośnika wysokotonowego.

Monitory Davis Acoustics Courbet N° 3 wyceniono na 8090 złotych, należy więc je zaliczyć do klasy A (wyższa grupa cenowa od 8 do 15 tys złotych), choć w zasadzie są na granicy dwóch klas i pewnie zainteresują się też nimi osoby szukające czegoś z grupy B. Do kompletu można dokupić pasujące wzorniczo stendy.

Test Davis Acoustics Courbet N° 3 – brzmienie

Wszyscy, którzy oglądali te kolumny u mnie w czasie testów i uczestniczyli w odsłuchach w Audioszkole zwracali od razu uwagę na niewielki głośnik nisko-średniotonowy. Kręcono głowami i wyrażano spore obawy, czy zaledwie 13 centymetrowy przetwornik “da radę”. Żeby od razu uciąć spekulacje i wszystko wyjaśnić, zaczniemy właśnie od niskich tonów Davis Acoustics Courbet N°3.

Test polskich kolumn Audioform

A więc bas w tych niewielkich w sumie monitorach “daje radę”. Tylko ustalmy, co to oznacza. Z 13 centymetrowego głośnika, który obsługuje i średnie, i niskie tony nie możemy się spodziewać maksymalnego zejścia i łupnięci rodem z podłogówek. Nie da się, po prostu są prawa fizyki. I choć niektórzy próbują je naginać … Ale o tym za chwilę… Producent podaje, że niskie tony schodzą do 55 Hz i wydaje się, że to wartość realna. A energii tym kolumienkom na pewno nie brakuje, choć jest to raczej dynamika w skali mikro niż makro.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy