PREZENTACJA / MERGING HAPI – NADAC / Urządzeniami z rynku profesjonalnego, szczególnie studyjnego, interesuje się coraz większa grupa audiofilów, próbując wykorzystać ich niemałe możliwości w domowych systemach audio. Mieliśmy możliwość posłuchania profesjonalnych, cyfrowych urządzeń Merginga. Nie był to regularny test, na który przyjdzie czas, ale po krótkich odsłuchach wiemy, że warto się im bliżej przyjrzeć.
Merging Technologies to szwajcarska firma specjalizująca się w produkcji oprogramowania i sprzętu dla rynku pro, szczególnie dla studiów nagraniowych i masterujących nagrania. Audiofile kupowali je niezbyt często. Jednak od jakiegoś czasu na internetowych forach zaczęło pojawiać się coraz więcej entuzjastycznych informacji i opinii o tym, jak sprawdzają się one w domowych systemach audio. Firma wykorzystała to zainteresowanie i wypuściła model NADAC, skierowany głównie na rynek konsumencki. I ten właśnie przetwornik oraz urządzenie HAPI trafiło do nas na krótki odsłuch. Na razie tylko kilka impresji, ale już wiemy, że na pewno przetestujemy tę drugą konstrukcję.
Z czym mamy do czynienia? Merging HAPI to wielofunkcyjne sieciowe urządzenie cyfrowe audio do nagrywania i odtwarzania dźwięku. Z punktu widzenia audiofilskiego może być przetwornikiem AD, DA i DD (w zależności od zamontowanych kart/modułów), pracować w funkcji DAC, wzmacniacza słuchawkowego, jako router różnych analogowych i cyfrowych, w tym sieciowych, źródeł dźwięku, jako transport plików oraz regulator głośności.
System odsłuchowy w warszawskim SounClubie (fot.wstereo.pl)
Bardzo ważne jest to, że sygnał cyfrowy, np. z komputera jest do HAPI dostarczany kablem Ethernet RJ 45 przez protokół Ravenna/ AES 67 będący sercem systemu. Urządzenie obsługuje formaty PCM oraz DXD i DSD z częstotliwością próbkowania od 23 do 384 kHz. Korzystamy ze złącz dsub 25, które wyprowadzają lub wprowadzają sygnał przez kable cyfrowe lub analogowe.
Merging NADAC to z kolei najwyższej klasy DAC, wzmacniacz słuchawkowy i preamp opracowany z myślą o rynku konsumenckim na podstawie rozwiązań wykorzystywanych w urządzeniach profesjonalnych. Podobnie jak HAPI daje możliwość słuchania muzyki w najlepszej jakości i w najlepszej rozdzielczości do 384 kHz DXD oraz DSD64/128/256. Aby bez trudu wpasować NADAC-a w klasyczny system audiofilski, urządzenie wyposażono w wyjścia zbalansowane na XLR i niesymetryczne na złączach Cinch. NADAC wyposażony jest w klasyczne wejścia cyfrowe oraz – podobnie jak HAPI – w wejście Erhernet RJ 45 dla wykorzystania Ravenny/ AES 67.
HAPI słuchaliśmy w dwóch domowych systemach audio w pokojach zaadaptowanych akustycznie: jeden oparty na dużych, pełnopasmowych kolumnach wspieranych systemem korekcji DSP, drugi – z niewielkimi monitorami. Najpierw wykorzystywaliśmy go tylko jako transport plików zasilany z komputera z programem JRiver – porównywaliśmy go z konwerterem USB PUC2 Lite. Później także jako DAC i transport jednocześnie.
Wynik odsłuchów był jednoznaczny – HAPI udowadnia, jak ważny jest dobry transport w systemie cyfrowym. Zmiany, jaki wprowadziło to urządzenie jako transport, przeszły nasze oczekiwania. Poprawiła się przede wszystkim rozdzielczość i selektywność brzmienia, ilość szczególików i wyrazistość ich podania robiły naprawdę duże wrażenie. Ważne jest jednak coś innego – wszystko to odbywało się absolutnie bez utraty płynności i spójności brzmienia, nie było żadnego efektu poszarpania muzyki, jaki często słyszy się w urządzeniach o wysokiej rozdzielczości.
W bardzo wyraźny sposób poprawiła się także dynamika i szybkość, muzyka nabrała dodatkowej energii i rytmiczności. A jednocześnie nie było w niej żadnej nerwowości, panował spokój i opanowanie. Nie było też efektu odchudzenia dźwięku, które tak często towarzyszy takim efektom. Wręcz przeciwnie, bas schodził niżej, brzmiał potężnie, jednocześnie był tak klarowny i selektywny, że nie przysłaniał i nie zaciemniał reszty pasma.
Merging NADAC. Podświetlane logo jest równocześnie wyłącznikiem (fot.wstereo.pl)
Włączenie w HAPI DAC-a przyniosło dalszą poprawę. Zmiany szły w podobnym kierunku, były wyraźne, ale mniej spektakularne. W zestawie z małymi monitorami Totem Model One pojawiło się też minimalne odchudzenie brzmienia. Było to jednak raczej kwestią systemu, w jakim pracował HAPI. Z dużymi Von Schweikertami i systemem DSP ustawionym po pomiarach w pokoju tego odchudzenia nie było.
Merging NADAC słuchaliśmy w pomieszczeniu odsłuchowym warszawskiego SoundClubu z bardzo neutralną resztą toru składającą się z końcówek mocy Soulution i dużych, pełnopasmowych kolumn Hansen. NADAC pracował jako transport i DAC. Porównywaliśmy go z transportem CD hi-endowej firmy Accustic Arts. Wnioski? Znów okazało się, że transport ma ogromne znaczenie. Brzmienie NADAC-a było czyste, klarowne i niesamowicie dynamiczne, uwagę zwracała znakomita namacalność i bezpośredniość dźwięku. Podobnie jak z HAPI muzyka wydobywała się ze znakomitą szybkością i konturowością, imponowała rozdzielczością i dokładnością, połączoną z płynnością i absolutnym brakiem szatkowania dźwięku na kawałki. Była pod każdym względem lepsza niż z transportu CD.
Test Marginga HAPI w przygotowaniu.
Maciej Stempurski, MD
Przeczytaj także:
Test Audeze Deckard. Nie tylko do słuchawek
Haiku Audio. test świetnego wzmacniacza zintegrowanego
—————————————————-
Merging NADAC – cena ok. 40 tys. zł
Merging HAPI – cena ok. 10 tys. zł (wersja podstawowa)
Dystrybucja: ProfiAudioIP
Podziękowania za odsłuchy dla SoundClub
Brak komentarzy