TEST HAIKU-AUDIO SENSEI 211 – HAIKU-AUDIO IRIS LINE. UNIWERSALNE LAMPY PODZIELONE

0
Haiku dzielone zajawka

Nasza ocena

Hi-end10
Hi-end (najwyższa grupa cenowa powyżej 20 tys. zł). Zestaw gra płynnie i spokojnie, choć nie zaniedbuje szybkości. Otrzymujemy jeszcze większą skalę brzmienia, większą masę niż z końcówki. Brzmienie dociążone i zamaszyste. Lekko obniżona równowaga tonalna, ale przy zachowaniu świetnej rozdzielczości i dokładności brzmienia. Bardzo dobra przestrzeń, plastyczna i swobodna, ale pokazana nieco bliżej niż z samej końcówki. Świetna namacalność brzmienia.
10

TEST / HAIKU-AUDIO SENSEI 211 i HAIKU-AUDIO IRIS LINE / Dzielić czy integrować? W życiu należy wybierać zawsze tę drugą możliwość. W audio sprawa nie jest już taka oczywista, choć drogie i zaawansowane systemy zwykle składają się z dzielonych komponentów. Także dzielonych wzmacniaczy. I taki też dzielony wzmacniacz trafił do testów. Oba komponenty – stereofoniczna końcówka mocy i liniowy przedwzmacniacz – to konstrukcje lampowe. Jak wypadły? Ot test Haiku-Audio SEnsei 211 / Iris Line

Dzielony czy zintegrowany – to pytanie od wielu lat pojawia się w momencie wyboru wzmacniacza. O ile w niższych przedziałach cenowych wybór jest raczej prosty, bo wielu tańszych wzmacniaczy dzielonych na rynku nie ma, to w segmencie urządzeń droższych wybór jest spory. I tu zaczynają się audiofilskie schody. Zwykle uważa się, że rozdzielanie komponentów z najwyższej półki ma sens. Argumentów jest cała masa i wszyscy je z grubsza znamy.

Jednak istnieje grupa audiofilów, którzy krzywią się na sformułowanie, że dobry preamp to podstawa i “serce systemu” (choć o tych sercach niektórzy mówią coś zupełnie innego) i nie ma to jak oddzielna końcówka. Dla innych najbardziej istotne jest to, by system był jak najprostszy, by droga sygnału ze źródła do wzmacniacza była najkrótsza z możliwych. I dlatego wybierają wzmacniacze zintegrowane lub końcówki napędzane źródłami z regulacją głośności. Kto ma rację? Jak to w tym hobby: pewnie i jedni, i drudzy, bo jak wiadomi dróg do dobrego audio jest wiele.

Krakowska manufaktura Haiku-Audio, której urządzenia wielokrotnie już opisywaliśmy, daje miłośnikom dobrego brzmienia wybór, bo ma w swojej ofercie i intergry, i wzmacniacze dzielone. Ba, można wybierać w różnych wersjach tego samego wzmacniacza; w wersji zintegrowanej lub jako sam wzmacniacz mocy (w niektórych modelach możemy również wybierać różne wersje lamp).

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line - test. Fronty mogą być srebrne lub czarne (fot. wstereo.pl)

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line – test. Fronty mogą być srebrne lub czarne (fot. wstereo.pl)

Jeśli chodzi o przedwzmacniacze, to Haiku w seryjnej produkcji na trzy urządzenia. Dwa z nich to preampy gramofonowe i tylko jeden – Iris Line – jest przedwzmacniaczem liniowym. Do testu firma dostarczyła go z końcówką mocy SEnsei 211 z lampami 211.

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line – test. Budowa

Końcówka mocy Haiku-Audio SEnsei 211 prezentuje się jak klasyczny lampowiec i to w dodatku jak klasyczny lampowiec Haiku-Audio. Umieszczony z boku włącznik i oznaczenia kolorów na tylnym panelu od razu mówią, z czym mamy do czynienia. Wizualnie wzmacniacz prezentuje się surowo, ale rasowo. Dwie wysokie lampy mocy 211 dumnie wystają po lewej stronie, obok nich cztery lampy sterujące. Lampowego sznytu dopełniają transformatory.

Charakterystyczny dla Haiku jest panel frontowy – to prosta płyta z elegancko obrobionego aluminium z wyciętym na środku dużym “okienkiem” zaślepionym ciemnym tworzywem. Wyfrezowanie wycięcia może być matowe lub błyszczące. Cały przedni panel można zamówić w kolorze srebrnym lub czarnym. Z tyłu porządek: para wejść dla przedwzmacniacza (RCA), pojedyncze gniazda głośnikowe bez odczepów dla 4 i 8 omów oraz gniazdo na sieciówkę.

Test wzmacniacza Wall Audio M-100

Haiku-Audio SEnsei 211 zbudowano w topologii single-ended i pracuje w klasie A. Jako lampy mocy wykorzystano lampy nadawcze 211. Technicznie rzecz biorąc Haiku Audio SEnsei 211 jest to układ dwóch wzmacniaczy, w którym pierwszy, dwustopniowy, oparty o lampy ECC82, ECC81 i EL84 steruje prądem siatki końcówki mocy, który stanowi wzmacniacz mocy. Bardzo ważnym składnikiem brzmienia tego wzmacniacza są transformatory, zbudowane wg projektu Haiku w zakładzie Leszka Ogonowskiego.

Wzmacniacz dysponuje mocą nominalną 35 watów, ale został zmierzony pod różnymi obciążeniami, i uzyskuje nawet 44 waty przy 6 omach (przy 8 – 39 watów, przy 4 – 36 watów). Nie będzie miał problemu z wysterowaniem większości dostępnych na rynku kolumn.

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line - test. Preamp jest płaski, lampy umieszczono poziomo we wnętrzu (fot. wstereo.pl)

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line – test. Preamp jest płaski, lampy umieszczono poziomo we wnętrzu (fot. wstereo.pl)

Przedwzmacniacz Haiku-Audio Iris być może nie wygląda tak imponująco, jak końcówka mocy – głównie ze względu na to, że lampy schowane są wewnątrz urządzenia. Podobnie jak w przypadku końcówki mocy do jakości wykonania i spasowania elementów nie można się czepiać. Wzorniczo jak najbardziej pasuje do innych komponentów krakowskiej manufaktury.

Urządzenie jest bardzo płaskie, w pierwszej chwili przypomina bardziej komponenty tranzystorowe (lampy umieszczone są poziomo). Charakterystyczna przednia ścianka z ładnego aluminium może być w dwóch kolorach: srebrnym lub czarnym. Jest oczywiście na niej duże “okienko” z zaokrągleniami nad gałkami, zaślepione czarnym tworzywem. Dzieje się na froncie dużo więcej niż w końcowe mocy.

Dzielony Haiku-Audio świetnie radzi sobie z oddawanie tak zwanej dużej dynamiki, czyli skali i potęgi brzmienia

Po obu stronach okienka mamy dwa potencjometry. Ten po lewej stronie odpowiada za wybór źródła dźwięku, prawy, w kolorze niebieskim, to gałka głośności. Obok niego duże słuchawkowe gniazdo o rodowodzie profesjonalnym. Na środku przedniego panelu mamy jeszcze dwa niewielkie regulatory – służą do regulacji wysokich i niskich częstotliwości. Haiku stosuje to rozwiązanie w części swoich modeli.

Haiku-Audio Iris to lampowy przedwzmacniacz liniowy pracujący w klasie A z czterema lampami ECC83. Układ przedwzmacniacza jest wzorowany na układzie Haiku-Audio Ganymede, z tym że uwzględniono poprawki wnioskowane przez współpracujące z firmą studia nagraniowe i użytkowników Ganymede. Przedwzmacniacz wyposażono w zdalne sterowanie głośnością (RCV), wybór źródeł odbywa się manualnie. Wewnętrzne okablowanie zrealizowano przewodami z miedzi OFC, zastosowano wysokiej jakości rezystory metalizowane. Za sterowanie głośnością odpowiada potencjometr Alps (granatowy).

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line - test. Końcówka to rasowy lampowiec (fot. wstereo.pl)

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line – test. Końcówka to rasowy lampowiec (fot. wstereo.pl)

Z tyłu – jak zwykle u Haiku-Audio – jest kolorowo. A więc kanał lewy zaznaczono na czerwono a prawy na zielono. Mamy jedną parę wyjść i jedną parę pętli REC. Dalej są cztery wejścia liniowe dla źródeł dźwięku w standardzie RCA. Po lewej stronie gniazdo na kabel zasiadający. Wszystko wykonane bardzo schludnie i przejrzyście opisane.

Końcówka mocy Haiku Audio SEnsei 211 została wyceniona na 21 900 zł, zaliczmy ją więc do klasy hi-end (najwyższa grupa cenowa powyżej 20 tys. zł). Natomiast preamp jest dużo tańszy i kosztuje 7 600 zł (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł). To jedyny seryjny, liniowy przedwzmacniacz w ofercie firmy, która dedykuje go do swoich końcówek mocy. Można też oczywiście poprosić o zbudowanie preampu na zamówienie.

Haiku-Audio SEnsei 211 i Haiku-Audio Iris Line – test. Brzmienie

Miałem już okazje posłuchać i opisać brzmienie Haiku-Audio SEnsei w dwóch wersjach: jako intintegry z lampami 300B i końcówki mocy z “bańkami” 211 (cały test TUTAJ). Nie ma sensu powtarzać opisu, ale w kilku zdaniach przypomnijmy, jak brzmiał ten wzmacniacz mocy sterowany bezpośrednio ze streamera.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy