Test monitorów Morel Avyra 622. Śpiewność i relaks

0
Acyra zajawka

Nasza ocena

Wysokie8.8
Średnica9.1
Bas8.7
Przestrzeń8.9
Dynamika8.7
Przejrzystość i szczegółowość8.9
Klasa B (średnia grupa cenowa 5-10 tys. zł). Spójność i płynność, śpiewność i melodyjność to ich atuty. Bez większych kompromisów w rozdzielczości. Piękna średnica: leciutko podgrzana na dole, dużo informacji o strukturze dźwięków. Góra lekko zaoblona, stonowana, ale żywa. Bas monitorowy - bez efekciarskich popisów. Podobnie z dynamiką. Przestrzeń z dobrą głębią i wybrzmieniami
8.9

TEST / MOREL AVYRA 622 / Morel to izraelska marka obecna na rynku od niemal 50 lat. Zdobyła renomę i zaufanie wielu producentów kolumn. Choć specjalizuje się w wytwarzaniu przetworników ma w ofercie również głośniki przeznaczone dla domowego audio. Na odsłuch trafiły kolumny podstawkowe z najtańszej serii Avyra. Jak się sprawdziły? Oto test Morel Avyra 622.

Morel to firma z olbrzymimi tradycjami i zasługami. Izraelskie przedsiębiorstwo zostało stworzone w 1975 roku przez Meira Mordechaia i początkowo specjalizowało się w produkcji przetworników, które sprzedawano innym firmom oraz miłośnikom DIY. Opracowano wtedy podstawowe zasady projektowania głośników, z których Morel jest dumny, korzysta do dziś i ciągle je rozwija.

Z czasem zaczęto ofertę rozwijać. Pojawiły się między innymi głośniki samochodowe, i w tym segmencie marka jest dziś jednym z liderów. Pewnie każdy miłośnik car audio zna przetworniki Morela. Ale to nie wszystko. Wraz z upływem lat marka poszerzała portfolio, i dziś poza przetwornikami na sprzedaż i do samochodów mamy całą gamę architektonicznych głośników do montażu w sufitach i ścianach oraz głośników bezprzewodowych. Powstały też gotowe kolumny głośnikowe do wykorzystania w domowym audio.

Morel w tej chwili oferuje trzy linie kolumn głośnikowych przeznaczona dla miłośników dobrego brzmienia, którzy chcą zbudować systemy stereofoniczne lub kina domowego. Na szczycie stoją kosztowne Fat Lady – to seria składająca się na razie z jednego modelu. Niżej mamy Sopran – w skład serii wchodzą dwie konstrukcje wolnostojące. 

Najmłodszą linią jest Avyra, nazwa wywodzi się z hebrajskiego słowa „avira”, oznaczającego nastrój, atmosferę. Seria składa się z kolumn podłogowych Avyra 633, kolumny centralnej Avyra C5, subwoofera Avyra oraz kolumn podstawkowych Avyra 622, które trafiły do odsłuchu. Możemy więc na ich bazie zbudować system stereo i instalację kina domowego.   

Morel Avyra 622 – test. Budowa

Odsłuchiwane monitory, tak zresztą jak i inne kolumny z tej serii, mogą się podobać za sprawą dość prostego, ale efektownego zabiegu projektowego. Bez tego wyglądałyby jak zwykłe prostopadłościenne skrzynki, jakich na rynku dziesiątki. Tymczasem do bocznych ścianek zamocowano specjalnie ukształtowany element. Firma w materiałach podkreśla, że wykonany jest za pomocą maszyny CNC. Podobnie jak inne części obudowy kolumn.

Avyra 12

Morel Avyra 622 – test. Charakterystyczny element na bocznej ściance (fot. Morel)

Element przypomina nieco odwróconą literę L, obrobiony jest w ciekawy sposób. Te nakładki są jakby rozszerzeniem przedniej ścianki, optycznie nadając jej wielkości. Patrząc na kolumny z pewnego dystansu, miałem skojarzenia z dynamicznie rozpiętym żaglem. Monitory można zamówić w kolorze czarny lub w dwóch odcieniach orzechowych. We wszystkich przypadkach front jest czarny. Ale to nie wsyzstko. Wyjątkiem są biała monitory – w nich i boczki, i inne części obudowy są białe.

Podobny zabieg dekoracyjny wykorzystano także w dedykowanych do monitorów standach, i trzeba powiedzieć, że razem prezentują się naprawdę dobrze. Zresztą ten dodatkowy element na bocznych ścianach może mieć też znaczenie soniczne, bo wzmacnia całą skrzynkę, czyniąc ją sztywniejszą i w ten sposób bardziej odporną na rezonanse. 

Test wzmacniacza Lucarto Audio Ferro IA40 

Sama skrzynka monitorów Morel Avyra 622 zbudowana jest z MDF i ma tradycyjny, prostopadłościenny kształt. To stosunkowo niewielkie kolumny, plasujące się gdzieś między minimonitorami a podstawkowcami średniej wielkości. To klasyczne, dwudrożne konstrukcja z wysokotonowcem umieszczonym nad głośnikiem średnio-niskotonowy. 

Morel Avyra 622 - test. Kolumny w czasie odsłuchu (fot. wstereo.pl)

Morel Avyra 622 – test. Kolumny w czasie odsłuchu (fot. wstereo.pl)

Przednia ścianka jest prost. Obramowania obu przetworników zlicowano w powierzchnią okleiny, wpuszczając je nieco w wyfrezowany otwór. Zawieszenie większego i sama kopułka wystają nieco z obudowy. Głośnik wysokotonowy otoczony jest pierścieniem. Na dole frontu mamy jeszcze logo marki.

Na tylnej ściance od razu widać, że mamy do czynienia z kolumnami wentylowanymi, otwory bas refleksów umieszczono bardzo wysoko, pod górną ścianką. Niżej – metalowa płytka maskujące zwrotnice z nazwą głośnika i z tej płytki wystające dwa gniazda głośnikowe dobrej jakości zalane plastikiem. 

Test podstawkowców Xavian Perla Esclusiva

Morel Avyra 622 to klasyczne dwudrożne monitory o dwóch przetwornikach. Nawet niewprawne oko młodego miłośnika dobrego dźwięku od razu zauważy ich podobieństwo, szczególnie twittera, do przetworników produkowanych przez Dynaudio. Niektórzy nawet zastanawiają się, czy ktoś od kogoś “pożyczył” tę technologię, czy może jedna firma produkuje na zlecenie drugiej… Prawda jest inna i całkiem prozaiczna. 

Zanim powstały obie marki, ich założyciele przez jakiś czas tworzyli razem firmę RMS, która zajmowała się produkcją komponentów do sprzętu audio, a także przetworniki. I to wtedy opracowano podstawowe zasady i technologie produkcji głośników: duże cewki nawijane sześciokątnym drutem, miękkie kopułki tekstylne dla wysokotonowców z charakterystycznymi “wąsikami”, polipropylenowe membrany głośników średnio i niskotonowych.

Acyra 6

 

Drogi twórców RMS – Richtera, Mordechaia i Skaaninga – rozeszły się. Mordechai kontynuował działalność pod nazwą Morel a dwaj pozostali założyli Dynaudio. Obie firmy korzystały z tych samych technologii i rozwijały je już na własną rękę. Tyle o podobieństwach przetworników.

Wysokotonowiec w monitorze Morel Avyra 622 to miękka tekstylna kopułka, jest ręcznie wykonana, o wielkości 1,1 cala (28mm) z charakterystycznymi drucikami wystającymi po bokach. Zrobiona jest z materiału zwanego przez firmę Acuflex , przetwornik ma lekką cewką aluminiową

Za pozostałe pasma odpowiada niestandardowy stożek DPC wyposażony w 3″ (75mm) zewnętrzną cewkę (EVC) nawiniętą w technologii Hexatech™ (z sześciokątnego aluminiowego drutu), wewnątrz której umieszczony jest podwójny ferrytowy układ magnetyczny. Membrana głośnika wykonana jest z polipropylenu. 

Morel Avyra 622 - test. Kolumny są wentylowane, pojedyncze gniazda głośnikowe (fot. wstereo.pl)

Morel Avyra 622 – test. Kolumny są wentylowane, pojedyncze gniazda głośnikowe (fot. wstereo.pl)

Polski dystrybutor marki Morel – białostocka firma Rafko – wyceniła parę monitorów Morel Avyra 622 na 6 695 zł, zaliczamy je więc do klasy B (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł).

Morel Avyra 622 – test. Brzmienie

Lubię bardzo takie momenty, kiedy po raz pierwszy trafia do mnie urządzenie, z którym wcześniej nie miałem do czynienia. Oczywiście markę Morel znam, na kolumny też kiedyś dane mi było rzucić uchem przy jakiejś okazji. Ale to tylko rzut ucha. W kontrolowanych, domowych warunkach, z systemem, który znam, kolumn Morela mogłem posłuchać po raz pierwszy. Nie będę więc krył, że byłem lekko podekscytowany.

Tym bardziej że koncepcja tych głośników, a nawet budowa przetworników, bardzo przypomina mi jedną z moich ulubionych marek – oczywiście chodzi o Dynaudio. Jasne jest dla każdego, że nie będą brzmiały identycznie, ale zastanawiałem się, jak dalece ogólny rys brzmieniowy, koncepcja na kształtowanie dźwięku, będzie podobna. No i nie zawiodłem się!

Monitory Morel Avyra 622 to przykład bardzo muzykalnych kolumn, o widocznych charakterze. Pewnie z tego powodu nie będą podobać się wszystkim, ale nie muszą. Podobnie nie muszą podobać się wszystkim Focale czy B&W. Owa muzykalność Morela bierze się głównie z niesamowitej wręcz śpiewności i płynności brzmienia tych monitorów, a także z fenomenalnej średnicy i tonalne jednorodności, choć pod tym względem projektanci zastosowali pewien ciekawy zabieg, by nadać im żywości. Ale o tym za moment.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy