Test Esoteric K-05Xs. Niebezpiecznie energetyczny odtwarzacz

0
Esoteric zajawka 1

Nasza ocena

Hi-end10
Kapitalny odtwarzacz! Niemal szokuje dynamiką i energią brzmienia oraz rozdzielczością i wglądem w nagranie. Pokazuje rzeczy ukrywane na srebrnych krążkach przez wiele nawet bardzo kosztownych odtwarzaczy.
10

Energia, dynamika i niebywała ochota do grania. Wgląd w nagranie, dokładność, detaliczność i panowanie nad muzyką. Od czego zacząć? Te wszystkie elementy brzmienia w odtwarzaczu Esoteric K-05Xs są na bardzo wyśrubowanym poziomie, od razu robią na słuchaczu wielkie wrażenie, chwytają go w żelazny uścisk i nie pozwalają oderwać się od muzyki. No chyba tylko po to, aby sięgnąć po kolejną płytę i położyć ją na tacce odtwarzacza. Zacznijmy więc może od tego, co zrobiło na mnie największe chyba wrażenie.

Esoteric K-05Xs robi z muzyka coś zaskakującego – chodzi o energię przekazu. Może to mało poprawne politycznie porównanie, ale ten odtwarzacz gra tak, jakby był po solidnej porcji kokainy. Ciągle chce mu się grac głośniej, szybciej, więcej, mocniej. Z tą tylko różnicą, że nawet po wielu godzinach nie odpuszcza nawet na sekundę. Energia wpompowywana w muzykę jest naprawdę imponująca i czuje się to od pierwszych minut odsłuchów, bez względu na to, czy odtwarzamy rocka czy skrzypiec solo. Bo i w kameralnej muzyce taka energia bardzo się przydaje.

I wcale nie chodzi tu o prostą dynamikę, choć i ta jest znakomita – odtwarzacz gra bardzo szybko, dźwięki narastają w szalonym tempie, atak i wygaszanie są natychmiastowe i autorytarne. Skala brzmienia i budowanie solidnych muzycznych brył nie pozostawia nic do życzenia. Natomiast miałem wrażenie, że dyskofon wydobywa z płyt jakieś dodatkowe porcje energii i dokarmiał nimi wzmacniacz jak ponadwymiarowymi watami. Naprawdę, miałem wrażenie, że w torze audio pojawiło się nie tylko nowe źródło ale i wzmacniacz.

unnamed-9

unnamed-3

Test Esoteric K-05Xs. Tył odtwarzacza zaprojektowano wzorowo, gniazda doskonalej jakości (fot. wstereo.pl)

Świetnie sprawdza się to w muzyce wymagającej mocnego uderzenia. Stopa perkusji w rockowych kawałkach niemal kopie nas w brzuch, orkiestrowa kulminacja przyprawia o uśmiech na twarzy. Ale taka energetyczność grania przydaje się też w spokojniejszej muzyce, sprawia, że nawet cichsze i lżejsze rzeczy mają więcej życia i są bardzie wciągające. Solowy fortepian Keitha Jarretta mieni się emocjami a gitary i saksofon w “Traveling Miles” Cassandry Wilson są jak naelektryzowane.

Wgląd w nagranie i detaliczność – to kolejne specjały, jakie serwuje nam japoński Esoteric K-05Xs. Utwór “Dreamgirl” otwierający płytę “Stand Up” grupy Dave Matthews Band zaczyna się od kilku taktów zaśpiewanych przed Davea i kolegów. Na wielu innych źródłach jest to zwykłe “yeeeh, yeeeh, yeeeh”, pojawiające się także w innych częściach tej piosenki. Ale na Esotericu słychać bardzo wyraźnie, że to kilka głosów nałożonych na siebie, głosów o różnych barwach i różnych fakturach, z różną artykulacją i nie zawsze kończących “w punkt”.

Porównawczy test kolumn głośnikowych – Herbeth Compact 7ES-2 kontra Harbeth HL5 Plus

Inny przykład – znakomita płyta polskiego gitarzysty Michała Zygmunta “Muzyki”. W czasie jej tworzenia artysta inspirował się polską muzyką ludową, ale nagranie jest nowoczesne i brzmi świetnie. Za pośrednictwem japońskiego odtwarzacz możemy wniknąć w brzmienie, wsłuchiwać się w to, jak różnie brzmią struny różnych, nałożonych na siebie gitar, jak różnie wybrzmiewają. Jak na dłoni otrzymujemy informacje o ataku kostką czy palcami, o płynnych glissandach i szybkim tłumieniu, o świstach palców przesuwanych na strunach i o uderzeniach dłonią w pudło rezonansowe. Wszystko jest krystalicznie czyste i przejrzyste.

Wgląd w muzykę jest fenomenalny, powiem szczerze, że w swoim domowym systemie nie miałem chyba jeszcze źródła, które pozwala tak głęboko zajrzeć w to, jak zrealizowane jest nagranie, ile pracy wkłada w nagranie producent i realizator, jakie pomysły na ukryte ścieżki mają muzycy. No, może poza fenomenalnym Mergingiem NADAC (test TUTAJ), który jednak nie miał chyba takiej energii w brzmieniu.

unnamed-5

Test Esoteric K-05Xs. To jedna z ostatnich wersji słynnego napędu VRDS o nazwie NEO (fot. wstereo.pl)

Przejdźmy do przestrzeni – ten aspekt brzmienia jest na wysokim poziomie, ale nie robi aż tak wielkiego wrażenia, jak przejrzystość czy energia i dynamika. Oczywiście nie oznacza to, że dyskofon ma z tym jakiś problem – Esoteric K-05Xs to hi-endowe źródło i nie może sobie pozwolić na jakiś ewidentnie słabe punkty. Tym bardziej, że to dopiero drugi od dołu odtwarzacz w cenniku firmy, więc droższe muszą mieć w zanadrzu jakieś asy w rękawie.

Stereofonia, rozmieszczenie instrumentów i głosów na scenie – wszystko to jest bardzo precyzyjne, źródła pozorne są jak wycięte żyletką i przyspawane do swoich miejsc w przestrzeni. Nic się nie rozmywa, nic nie “pływa”. Jednak Esoteric K-05Xs buduje scenę dość blisko słuchacza, na niektórych nagraniach wręcz na wyciągnięcie ręki. Głębia budowana jest jednak w charakterystyczny sposób. Poszczególne plany są wyraźnie zaznaczone ale ulokowane dość blisko siebie. Także pogłosy, aura wokół instrumentów i wybrzmienia w głąb sceny były jakby minimalnie ograniczone. Pod tym względem – ale tylko pod tym – mój BAT okazał się minimalnie lepszy.

Takie budowanie przestrzeni bierze się między innymi z tego, że odtwarzacz z absolutną konsekwencja panuje nad dźwiękami kreśląc ich kontury bardzo cienką, ostrą ale jednocześnie mocno zaznaczoną kreską. Pod tym względem Esoteric jest tyranem nie pozwalającym na najmniejsze wybryki. No, może troszkę w basie, ale o tym za chwilę. Dźwięki pokazywane przez ten odtwarzacz nigdy nie są przeciągane, wszystko wygaszane jest szybko i bezpardonowo, mamy atak – niesamowicie zaznaczony i mocny, wybrzmienie i równie mocny koniec. To właśnie ta cecha nadaje odtwarzaczowi z jednej stron niesamowitej rozdzielczości i dokładności, ale powoduje, że niektórym słuchaczom może braknąć nieco wybrzmień, może okazać się dla nich aż za precyzyjny. Trzeb wtedy szukać gdzie indziej, albo próbować łagodzić to na przykład okablowaniem.

Test wzmacniacza z DAC Synthesis Soprano

Nie ma nadziei na choć odrobinę miękkości? Nie do końca. Esoteric K-05Xs – choć ogólnie gra twardo i bezkompromisowo – to jednak w basie jest minimalnie złagodzony. I tak przeszliśmy do równowagi tonalne. A więc bas – jest mocny, potężny, bardzo bogaty, z odpowiednią masą a jednocześnie nie zaniedbujący faktury brzmienia. Ze wszystkich pasm jest najmniej wyczynowy, choć wciąż spektakularny.

Na czym to polega? Niskie tony mają odrobinę miękkości, ale naprawdę odrobinę. Nie chodzi o to, że są ocieplone czy bardziej tłuste, nie. To raczej kwestia rysunku dźwięku – mimo szybkiego ataku i energii najniższe dźwięki rysowane są nieco grubszą kreską. Nie ma mowy o żadnym rozmyciu a o nieco łagodniejszym zaznaczeniu konturu.

unnamed-1

Test Esoteric K-05Xs. Rozmieszczenie przycisków intuicyjne (fot. wstereo.pl)

Średnica i tony wysokie są już bezpardonowo kontrolowane, twarde i bardzo rozdzielcze. Ale jeśli obawiacie się suchości, to nic takiego się nie dzieje. Oba pasma są bogate w składowe, odpowiednio wypełnione i nasycone, choć oczywiście nie ma tu tyle audiofilskiego soku, co na przykład w niektórych odtwarzaczach Accuphase czy Abbingdon Music Research. Średnica i góra brzmi twardo, z w pełni kontrolowanymi wybrzmieniami, bez ocieplenia.

Średnica przekazuje masę informacji o wokalach czy dęciakach, jest temperaturowo neutralna, niepodgrzana ani nie schłodzona. Góra naprawdę imponuje rozdzielczością i różnicowaniem, słuchanie talerzy perkusji to naprawdę wielka przyjemność. Rozdzielczość i szybkość sopranów nadają też muzyce dodatkowego kopa, świeżości i energii. To jest coś!

Test Esoteric K-05Xs jasno pokazał, że to doskonały, wyczynowy odtwarzacz płyt CD, ale na tym nie kończą się jego zalety, bo daje on możliwość kształtowania brzmienia poprzez upsampling. Mamy do wyboru tryb zwykłego odtwarzania sygnału (nazwany jest ORG – original) lub zwiększanie częstotliwości próbkowania w pięciu krokach. W pierwszym, nazwanym 2Fs, sygnał próbkowany jest z dwukrotnością (np. z 44,1 kHz do 88.2 kHz), w drugim – czterokrotnie, w trzecim – ośmiokrotniekrotnie aż do poziomu DSD 2,52 MHz o ostatnim kroku.

Największe zmiany zaobserwowałem przy przełączeniu między ORG a pierwszym upsamplingiem 2Fs. Brzmienie bez upsamplingu jest najbardziej dociążone, ma najwięcej masy, słuchacz odnosi wrażenie, że w brzmieniu jest więcej niższych składowych, bryły instrumentów i głosów są większe i szczelniej wypełniają scenę. Po przełączenie na 2Fs otrzymujemy dźwięk bardziej napowietrzony, odrobinę lżejszy i jakby bardziej wyrazisty, ale okupione jest to zmniejszeniem masy, jakby ubyło minimalnie niższych składowych. Dotyczy to głownie średnicy, na przykład wokale Toma Waitsa czy Kurta Ellinga zabrzmiały troszkę lżej. Za to zwiększa się separacja wysokich tonów, są jakby jeszcze bardzie błyszczące i sypkie.

Kolejne zwiększanie częstotliwości próbkowania daje zmiany w brzmieniu mniej więcej o podobnym charakterze, ale już bardzo, bardzo subtelne. Aż dochodzimy do DSD, gdzie znów przeskok jest większy. Tu otrzymujemy już dźwięk hiper przejrzysty, hiper dokładny, moim zdaniem wręcz sterylny. I czasami, na słabiej zrealizowanych płytach, czasem nieco męczący. Dużo lżej brzmią najniższe tony, zyskuje za to przeciwległy skraj pasma – górą błyszczy, lśni się i rozsypuje w naprawdę spektakularny sposób. Ale to jeszcze nie koniec. Esoteric K-05Xs ma dodatkowy filtr cyfrowy, którego włączenie działa podobnie jak przejście na upsampling.

Japoński dyskofon ma też wejścia cyfrowe. Otrzymujemy więc nie tylko odtwarzacz CD ale również DAC, i to bardzo wysokiej jakości DAC. Ale tu ważna uwaga – japońska maszyna jest bardzo czuła na jakość otrzymywanego sygnału i kabel cyfrowy, jakiego użyjemy. Esoteric “karmiony” z komputera (program JRiver) czy odtwarzacza Blu-ray zabrzmiał gorzej niż z CD. Kiedy jednak podłączyłem do niego DigiOne Player i dobrałem odpowiedni kabelek cyfrowy (TCI- test tutaj) mogłem cieszyć się dźwiękiem niemal takiej samej jakości, jak z płyt.

Esoteric K-05Xs jako DAC zagrał z taką samą skalą i rozmachem, nie stracił nic z energii i dynamiki brzmienia. Rozdzielczość i dokładność brzmienia była na podobnym poziomie, wgląd w nagranie nadal znakomity. Może z mniejszą precyzją rysowane były poszczególne dźwięki i minimalnie spadła klarowność grania. Ale były to zmiany na naprawdę niewielkim poziomie. Podobnie jak to, że nieco bardziej została dociążona góra pasma, przez co dźwięk wydawał się odrobinę ciemniejszy. Podejrzewam jednak, że gdyby zastosowań na przykład jakiś naprawdę topowy kabel cyfrowy – a Esoteric na taki zasługuje – to różnice mogłyby być żadne.

Podsumowanie

Kapitalna maszyna! Esoteric K-05Xs pokazuje, jak ogromny potencjał tkwi w poniewieranej od kilku lat płycie CD. Odtwarzacz niemal szokuje dynamiką i energią brzmienia oraz rozdzielczością i wglądem w nagranie, pokazuje rzeczy ukrywane na srebrnych krążkach przez wiele nawet bardzo kosztownych odtwarzaczy. Gra bardzo precyzyjnie i w sposób bezpardonowy kontroluje muzykę. Na siłę można by się przyczepić do przestrzeni, ale tylko w kontekście zawyżania poziomu w innych aspektach. Dodatkowo Esoteric daje możliwość kształtowania brzmienia przez upsampling i znakomicie sprawdza się jako DAC. A to drugi od dołu odtwarzacz Esoterica. Aż strach pomyśleć, co potrafią te topowe.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Esoteric

Czytaj także:
Test streamera Cyrus Stream Xa
Test DAC-a Audio GD R2R-7

System testowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Głośniki: Martin Logan ESL, ProAc Response SC One
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

Esoteric K-05Xs – odtwarzacz CD/SACD i DAC
Cena – 45 000 zł
Dystrybucja – EIC

Dane techniczne producenta:
Kompatybilne płyty: Super Audio CD, CD (włączając CD-R and CD-RW)
Wyjście analogowe audio – Złącze XLR/ESL-A 1 para (L/R)
Złącze RCA – 1 para (L/R)
Impedancja wyjścia – XLR: 40Ω
RCA – 15Ω
Maksymalny poziom wyjścia
(1 kHz, pełna skala, 10 k) – XLR: 5Vrms
RCA – 2.5Vrms
Pasmo przenoszenia – 5 Hz do 55 kHz (-3 dB)
Stosunek sygnał/szum (S/N) – 119 dB
Zniekształcenia – 0.0013% (1kHz)
Wyjście cyfrowe audio –
Koaksjalne 1
Optyczne 1
Wejście cyfrowe audio
Koaksjalne 1
Optyczne 1
Port USB (Standard USB2.0) 1
Format wejścia
synchronizacji Word – Złącze BNC 1
Impedancja wejścia – 50Ω
Zasilanie – 230 V, 50 Hz, prąd przemienny
120 V, 60 Hz, prąd przemienny
220 V, 60 Hz, prąd przemienny
Pobór mocy – 22 W
Wymiary zewnętrzne (szer x wys x gł) – 445 x 132 x 357 mm
Masa – 15,10 kg
Akcesoria Pilot zdalnego sterowania (RC-1301) x 1
Baterie (AA) x 2
Przewód zasilania x 1
Filcowe podkładki x 4
Instrukcja obsługi x 1
Gwarancja x 1

1 2

Brak komentarzy