Czysta przyjemność w A klasie

0
Pass Labs XA 305 1 OK

Jeśli chodzi o stereofonię, to Passa słucha się z wielką przyjemnością. Oddala on nieco scenę za linię kolumn, ale jednocześnie nie traci się wrażenia namacalności, obecności muzyki. Wzmacniacz bardzo plastycznie rysuje źródła dźwięku – są pełne, trójwymiarowe, doskonale osadzone w trójwymiarowej przestrzeni. Choć trzeba przyznać, że nie pompuje jej w sposób przesadny, nie epatuje jakimiś sztucznymi, spektakularnymi efektami, gra w sposób cywilizowany.

Porównanie i konfiguracja

Porównywałem Passa z McIntoshem 402, Ayre V 5xe i Accuphase A 30. Kto wie, czy Pass nie był najbardziej zbliżony do Ayre, choć ten ostatni górował nad XA 30.5 dynamiką i szybkością. Natomiast grał dźwiękiem nieco uboższym i bardziej otłuszczonym, gorszą miał też stereofonię. Ale do rocka Ayre był kapitalny!
Z kolei McIntosh 402 imponował barwami, wybrzmieniami, subtelnościami, ale w porównaniu z Passem grał nieco zwiewniej, brakowało mu nieco wypełnienia i jędrności Passa.
I na koniec porównanie z Acuuphase A 30… I tu mam problem, ponieważ japońska końcówka była dla mnie w porównaniu z amerykańskimi piecykami bez właściwości, bez charakteru, bez wyraźnych “cech osobowych”. Dla niektórych to ideał wzmacniacza, dla mnie – urządzenie nudne.
Tak się składa, że miałem okazję słuchać tej końcówki Passa z różnymi przedwzmacniaczami (BAT VK 30, tuningowany AR LS2, kapitalna pasywka Khozmo), a także sterowanej bezpośrednio z CD (DCS Puccini, Resolution Audio Opus 21, Audiolab CDQ 8200). Jakie wnioski? Z jednej strony Pass jest na tyle transparentnym urządzeniem, że słychać wyraźnie nawet zmianę kabla zasilającego czy podkładek antywibracyjnych, nie mówiąc już o zmianie preampu czy odtwarzacza. A jednocześnie wciąż było słychać charakterystyczne cechy tej końcówki. Jeśli więc ktoś myśli, że można swobodnie modelować Passa – jest w błędzie. Trzeba go pokochać takim, jakim jest. To świetny wzmacniacz, ale nie dla każdego. Z charakterem.
Maciej Stempurski, fot. Pass Labs

System odsłuchowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pre: BAT VK 30, Audio Research LS 2 (tuningowany), pasywka Khozmo
Kolumny: Totem Model 1 Signature
Interkonekty XLR: Fadel Art Reference 1 i MIT Magnum M3
Kable Głośnikowe: MIT MH 750
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Pokój częściowo zaadaptowany akustycznie

Cena nowego: ok. 21 tys. zł, rynek wtórny 10-12 tys. zł

Dane techniczne:
Moc: 30 W w klasie A przy 8 Ω
Pasmo przenoszenia: 1,5 Hz-100kHz
Impedancja wejściowa RCA/XLR: 20/30 kΩ
Współczynnik tłumienia: 150
Pobór mocy bez obciążenia: 200 W
Wzmocnienie: 26 db
Wymiary (s/w/g): 26/17,7/46 cm
Waga: 34 kg

 

1 2

Brak komentarzy