Taga nie ma też problemów z wysterowaniem głośników. Miałem okazję słuchać jej w domu w różnymi konstrukcjami (ProAc, Martin Logan, PMC) a także kilkakrotnie w czasie prezentacji w Audioszkole. I ani razu nie złapałem jej na tym, że ma jakikolwiek problem z graniem. To konstrukcja ma zapas energii, gra swobodnie i z dynamiczną lekkością przekazuje muzykę do głośników.
Topowy hybrydowa Taga gra w porównaniu z tańszą “siostrą” nieco bardziej zebranym dźwiękiem, a także różni się od niej nieco tonalnością. Zacznijmy od tej drugiej kwestii. Taga Harmony HTA 2500B to nadal wzmacniacz grający ciepło i dość mięsiście, ale z nieco inaczej położonymi akcentami, które w ostatecznym rozrachunku sprawiają, że to wzmacniacz o klasę lepszy, co odzwierciedlone jest też w cenie.
Tańsza Taga grała głównie ocieploną średnica i ta część pasma podobnie jest podana w droższym wzmacniaczu. Brzmi dość gęsto, bardzo barwnie, w nasycony sposób, świetnie oddane są wokale, gitary, instrumenty dęte, miłośnicy śpiewających pań i smooth jazzowych saksofonów powinni być zachwyceni. A przy tym nie gubi detali, i daje dobry wgląd w to, co umieszczono w nagraniu.
Więcej różnic jest na obu skrajach pasma. O wiele bardziej otwarta, napowietrzona i wyeksponowana jest przede wszystkim góra pasma. W tańszym wzmacniaczu była ona leciutko wycofana, spiłowana, tu nie mamy takiego zabiegu. Nadal nie brzmi ofensywnie i nie sforuje się na pierwsze miejsce w szeregu, ale jest jej wyraźnie więcej i jest bardziej wyrazista. W tańszym była bardzo ciepła i nieco zaokrąglona, w tym jest już bardziej neutralna i konturowa. O wiele lepiej różnicuje poszczególne dźwięki, jest bardziej sypka i błyszcząca. A to nadaj brzmieniu większego animuszu i lekkości. Wzmacniacz nadal można określić jako lekko ciepły, ale jednocześnie jaśniejszy.
Po przeciwległym skraju pasma też jest nieco inaczej – bas jest twardszy i bardziej skupiony. Nadal ma trochę ciepła – bez tego źle łączył by się ze średnicą – ale więcej w nim faktury i informacji o strukturze dźwięku. Słuchając na przykład gitarzystów basowych zwracamy uwagę nie tylko na zejście ale również na sposób wydobywania dźwięku, glissanda, odgłosy klangowania. Bas jest też szybszy i bardziej konturowy, ale nie dzieje się to kosztem wypełniania.
No właśnie – konturowość grania. Taga Harmony HTA 2500B jest wzmacniaczem bardziej zebranym, bardziej zaznaczającym poszczególne dźwięki. O ile tańsza konstrukcja stawiała głównie na płynność, na przekaz bardzo homogeniczny, to tu mamy do czynienie z typem prezentacji bardziej wyczynowym. Nie jest to może jeszcze analityczność, ale już naprawdę wysokiej klasy separacja poszczególnych dźwięków. I co istotne – o czym wspominałem już przy okazji basu – nie odbywa się to kosztem mięsistości i wypełnienia. Brzmienie jest soczyste i bogate, a jednocześnie nic się nie zlewa.
To z kolei wpływa także na prezentację przestrzeni. Inne lampy, większa moc, swoboda i konturowość grania sprawie, że mamy do czynieni z większą swobodą w kreowaniu stereofonii i głębi, niż w tańszej hybrydzie tego producenta. Taga Harmony HTA 2500B sprawia, że muzyka ma o wiele więcej powietrza w brzmieniu, poszczególne dźwięki i instrumenty są od siebie dalej oddalone i mają miejsce na swobodne wybrzmienie. A to powoduje, że scena jest bardziej plastyczna.
Test listwy sieciowej PS Audio Dectet Power Center
Kreowanie sceny jest wyraziste, zaczyna się ona troszkę za głośnikami i jest ładnie i swobodnie wybudowana w głąb. Plany są może nie ostre, ale bardzo stabilne i łatwe do śledzenia. Wzmacniacz stabilnie buduje też stereofonię i potrafi na nieźle zrealizowanych płytach pokazać również trzeci wymiar sceny, umieszczając dźwięki na różnych wysokościach.
Wzmacniacz Taga Harmony HTA 2500B – podobnie jak tańsza wersja – wyposażony jest wewnętrzny DAC, do którego możemy wprowadzić sygnał za pomocą wejścia coaxial RCA i optycznego (w tańszym mieliśmy do dyspozycji USB i optyczne). Przetwornik bazuje na układach Wolfson WM8805 i Cirrus Logic CS4344 o wysokiej rozdzielczości 24bit / 192kHz. I sprawdza się naprawdę nieźle. Oczywiście nie jest to klasa dobrego, zewnętrznego DAC-a, ale jeśli nie chcemy wydawać na przetwornik więcej niż 3-4 tysiące złotych a pliki nie są naszym priorytetem, to spokojnie możemy poprzestać na tym wmontowanym we wzmacniaczu.
Brzmienie – choć nieco różni się od zastosowanego wejścia i źródła plików (laptop czy streamer) – jest nieco jaśniejsze od tego, które uzyskałem z odtwarzacza CD i zewnętrznego DAC. Bardziej wyeksponowana jest góra pasma i wyższa średnica, bas jest nieco krótszy i mniej wypełniony. Nie na tyle jednak, by zupełnie zmienić lekko ocieplony i nasycony charakter grania.
Najważniejsze, że muzyka nadal brzmi bardzo dynamicznie i szybko, nie tracimy energii grania, wszystko jest tylko nieco lżejsze. Stereofonia, głębia, rysunek – na niezłym poziomie. Oczywiście, jeśli pliki lub streaming ma być głównym lub równoprawnym do CD czy winylu źródłem, warto kupić zewnętrzny, nie najtańszy DAC.
Bardzo podobnie jak w tańszym modelu działa filtr Loudness podbijający skraje pasma, mający na celu wyraźniejsze przekazywanie muzyki, szczególnie przy cichym słuchaniu. W niewielu urządzeniach go współcześnie spotykamy. Działa w sposób dość stonowany, w niewielkim zakresie. Loudness nieco bardziej podbija górę pasma niż bas, ale nie bije strasznie po uszach. I w niektórych nagraniach to się sprawdza. Jeśli nie chcemy z niego korzystać, możemy albo włączyć tryb Direct albo regulować poziom dołu i góry osobnymi pokrętłami.
Podsumowanie
Czy warto dopłacić nieco ponad tysiąc złotych do tańszego wzmacniacza i kupić droższą Tagę Harmony HTA 2500B? Wydaje mi się, że tak. Wydajemy niewiele więcej a otrzymujemy wzmacniacz dojrzalszy, bardziej wyrafinowany a przede wszystkim pełen energii. To właśnie dynamika jest jednym z popisowych numerów topowej hybrydowej Tagi. To nadal brzmienie po cieplejszej stronie, ale już nie tak podgrzane, bardziej neutralne i zrównoważone. Choć nadal pierwsze skrzypce gra średnica, to skraje są już na naprawdę wysokim poziomie. Przestrzeń, szczegółowość, bogactwo, prezentacja detali – bez uwag. Choć z drugiej strony, jeśli ktoś jest fanem naprawdę gęstego, ciepłego i bardzo homogenicznego brzmienia, to może wybrać tańszą “siostrę”. W każdym razie warto posłuchać obu, i wybrać coś dla siebie.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Taga Harmony
Czytaj także:
Test monitorów Fyne Audio F500
Test wzmacniacza Yaqin MS-120
System odsłuchowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Gekko Cables Purple Haze, Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables,
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Głośniki: Martin Logan ESL, ProAc Response SC One
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Taga Harmony HTA 2500B – zintegrowany wzmacniacz hybrydowy
Cena – 9 199 zł
Dystrybucja – Polpak
Dane techniczne producenta:
Typ / Konstrukcja Wzmacniacz hybrydowy
Klasa A/B, Dual Mono
Lampy 2 x 12AX7-T PSVANE Treasure Mark II
Moc wyjściowa na kanał / impedancja 2 x 200W 8ohm
2 x 400W 4ohm
Przetwornik Cyfrowo-Analogowy 24bit / 192 kHz
Wolfson WM8805
Cirrus Logic CS4344
Łączność bezprzewodowa Bluetooth® v4.0
Złącza wejściowe cyfrowe Optyczne, Koaksjalne
Złącza wejściowe analogowe CD, Line
Złącza wyjściowe analogowe RCA Pre-Out
Wyjście słuchawkowe Impedancja: 32-300ohm
Moc wyjściowa: 350mW, 300ohm
Pasmo przenoszenia 20Hz – 35kHz (±0.5dB)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne ≤0.15% (1kHz 1W)
Stosunek sygnał-szum 92dB
Funkcje / wyposażenie Dimmer – podświetlenie okna lamp
Tryb: Direct, Loudness
Regulacja basów / tonów wysokich
Aluminiowy pilot zdalnej kontroli
Antena Bluetooth®
Wymienny kabel zasilania IEC
Zasilanie / zużycie energii 230-240V 50Hz, 1200W (max)
Wymiary (W x S x G) 14 x 43 x 44 cm
Waga 21 kg / szt.
Brak komentarzy