Twardość brzmienia Loganów jest też związana z bardzo dobrą konturowością i rozdzielczością dźwięku. Monitory bardzo dobrze separują poszczególne dźwięki, śledzenie popisów poszczególnych muzyków w nawet złożonych realizacjach i aranżacjach przychodzi słuchaczowi bez trudu. Słuchanie na przykład koncertowych nagrań King Crimson z okresu “podwójnego trio” (pamiętacie ich koncert w Sali Kongresowej w Warszawie – to było prawdziwe wydarzenia) to czyta przyjemność. Skomplikowane faktury muzyczne wygrywane przez dwie gitary, dwa sticki i basówki oraz dwie perkusje można rozbierać na czynniki pierwsze. Także długość wybrzmień nie jest przesadnie podkreślana, przez co jeszcze bardziej rzuca się w oczy rozdzielczość i szybkość brzmienia.
Ze znakomitą rozdzielczością nie idzie jednak w parze bogactwo brzmienia. Monitory Martin Logan Motion 35XT są pod tym względem nieco wstrzemięźliwe. Nie można im zarzucić szkieletowatości brzmienia, ale daleko im do nasycenia Dynaudio, Diapasonów czy Sonus Faberów. W całym paśmie brakuje Martinom Loganom wybrzmień, niektórych składowych dźwięku, tych drobniutkich informacji o strukturze dźwięku. Prze słuchaniu rocka czy popu nie jest to jakiś wielki problem, bo tam liczy się rytm, dobre oddanie podstawowych dźwięków, dynamika. Natomiast słychać to w czasie odtwarzania instrumentów akustycznych, w kameralistyce, pianistyce czy jazzie. Chciałoby się więcej wypełnienia, więcej harmonicznych, więcej dźwięczności.
Test Martin Logan Motion 35XT wykazał, że kolumny te nie mają najmniejszych problemów z generowaniem poprawnej sceny dźwiękowej. Jest duża i stabilna, o bardzo dobrej stereofonii i głębi. Być może nie tak spektakularnej jak na Diapasonach, Totemach czy… elektrostatach Martina Logana, ale na pewno robiącej bardzo dobre wrażenia. Maciej Stempurski
Opinia 2
System odsłuchowy:
CD: Copland CDA266
Gramofon: Rega P2 (Rega Carbon), Revolver(AT3400)
Przedwzmacniacz gramofonowy Cambridge Audio 640P/mod
Przedwzmacniacz : Audiomatus TP02
Wzmacniacze: Yaqin MC-100b/mod
Kolumny: JmLab Mini Utopia, Martin Logan 35xt
Interkonekty: MIT Terminator 5 ; Nordost Blue Heaven , Qed Performance, Haiku Audio
Kable Głośnikowe: Kimber 4PR , Straight Wire Symphony
Sieciówki: DIY, Helion, The Hiend-Audio Ziggy
Każdy, kto choć raz zetknął się z elektrostatami Martina Logana, nie może odmówić im jednego: niesamowitej przestrzenności brzmienia. Każda, choćby tylko poprawnie przygotowana prezentacja wyrobów tej marki, zapadała w pamięci ze względu na możliwości odwzorowania sceny dźwiękowej. Ten aspekt brzmienia stał zawsze na bardzo wysokim poziomie. W związku z tym powstało pytanie: czy małe głośniki, w dodatku zaprojektowane w innej technologii, będą mogły pokazać choć namiastkę tego, co prezentują ich „więksi bracia”?
Odpowiedź jest twierdząca. Jak przystało na dobrze skontrowany podstawkowy zespół głośnikowy Martiny Logany Motion 35XT bez problemu „znikają z otoczenia”. Scena dźwiękowa jest szeroka i głęboka a lokalizacja poszczególnych muzyków i instrumentów jest intuicyjne bezproblemowa. Powiedzmy sobie od razu, że oczywiście nie jest to aż tak duża skala jak w przypadku elektrostatów, ale jak na tak małe konstrukcje jest więcej niż dobrze. Duża w tym zasługa jakości wysokich tonów, które nadają przestrzeni otwarcia, napowietrzają scenę muzyczną i dają miejsce instrumentom na wybrzmienia.
Test polskiego wzmacniacza Haiku Audio SOL II
No właśnie – wysokie tony to ten aspekt brzmienia, który bardzo przykuwa uwagę. Ale tego należało się spodziewać po konstrukcji głośnika obsługującego ten skraj pasma. Słuchałem kilku kolumn w tej technologii (JET-y Elac czy ESS AMT) i wysokie tony nie zawsze spełniały moje oczekiwania. Ale wróćmy do Martinów Loganów, których góra jest naprawdę bardzo dobra. Sposób reprodukcji sopranów jest odmienny od kopułkowego. Góra jest bardzo dynamiczna, szybka i bezpośrednia. Nie ma tu miejsca na zwolnienie czy zakamuflowanie jakiś dźwięków, wszystko jest podane błyskawicznie z dobrym czasem na wybrzmienie. Każdy szczegół czy szelest jest odwzorowany w nieskrępowany i precyzyjny sposób. „Góra” tych kolumn to ich największy plus – świeżość z dużą ilością powietrza tworzą naprawdę przykuwający spektakl.
Środkowe pasmo prezentuje się w sposób jasny, nadążający za charakterem wysokich tonów. Zszycie obu pasm jest bardzo dobre, podobny jest ich charakter, co nadaje muzyce spójności. Średnica jest równie rozdzielcza i przejrzysta, żeńskie głosy czy instrumenty szarpane brzmią krystalicznie czysto i jasno, na szczęście bez efektów metalicznych, które mogłyby oszpecić dźwięk. Średnie tony nie są ocieplone czy dociążone i mają odrobinę inny charakter niż dół pasma.
Najniższe tony swoją szybkością odrobinę nie nadążają za pozostałymi pasmami. Nie ma mowy o jakimś wielkim spowolnieniu, są wystarczająco szybkie i sprężyste, ale jednak troszkę odstają od pędzącej średnicy i góry. Nie schodzą też przesadnie nisko – to w końcu bas monitorowy, ale nadają muzyce nieco ciepłej barwy i wypełniania. Bas nie jest też hiperprecyzyjny jak pozostałe pasma, na pewno nie jest jednostajny i nudny.
Ale nawet ten nieco inny od reszty pasma bas nie zmienia faktu, że Martin Logan Motion 35XT to kolumny grające w sposób niezwykle zdecydowany, szybki i dynamiczny. Dźwięk jest mocny, dosadny i zwinny, z dużą „lotnością” i precyzją w górnych rejestrach. Wszystko słychać wyraźnie i bez niedomówień.
Paweł Nowak
Podsumowanie
Te głośniki dają naprawdę dużą frajdę z obcowania z dynamiczną, rytmiczną muzyką. Są stworzone do słuchania rocka, popu czy hip hopu. Ale zestawione z cieplejszą elektroniką dadzą też dużo radości przy słuchaniu klasyki czy jazzu. Wrażenie robi przede wszystkim szybkość i dynamika tech niewielkich głośników. Monitory Martin Logan Motion 35XT aż rwą się do grania. Są bezpośrednie i konkretne. Lekko wyeksponowane skraje pasma powodują, że należy uważać przy dobieraniu kabli czy wzmacniacza. Lepiej szukać takich, które podkreślają średnie tony. Po prostu – rockandrollowe monitory!
Czytaj także:
Test DAC-a Taga Harmony DA 300 V2
Pathosa Logos mk II. Hybryda w świetnym wydaniu. Test
Kolumny podstawkowe Martin Logan Motion 35XT
Dystrybucja: Polpak
Cena: 6198 zł para
Dane Techniczne:
Pasmo przenoszenia – 50–25 000 Hz +/- 3dB
Efektywność – 92dB
Impedancja – 4 Ohm
Głośnik niskotonowy – 16,5 cm (membrana z aluminium)
Głośnik wysokotonowy – 11.4 cm x 7cm (membrana w technologii AMT)
Rekomendowana moc wzmacniacza – 20-250 Wat
Waga – 8,4 kg
Wymiary (WxSxG) – 34.3 cm x 19.2 cm x 30 cm
Brak komentarzy