TEST / NUPRIME IDA-16 / Coraz częściej nowe wzmacniacze zintegrowane mają na pokładzie przetworniki cyfrowo-analogowe. Pozwala to wykorzystywać je także jako DAC. Tak jest w przypadku opisywanego urządzenia. Ale tym razem mamy do czynienia z naprawdę wysokiej klasy przetwornikiem współpracującym ze wzmacniaczem w klasie D. Nowoczesność w każdym calu. A jak to brzmi? Oto test NuPrime IDA-16. W zupełnie nowej formie – rozmowy!
Michał Walczak: Jakoś audiofile nie pokochali na razie wzmacniaczy w klasie D, zwanych również impulsowymi. Dziwne, bo na przykład na rynku pro są to urządzenia od dawna obecnie i chwalone. Jak myślisz, z czego to się bierze?
Maciej Stempurski: Audiofile z natury są chyba konserwatywni i do nowości podchodzą z dystansem, a to technologia stosunkowo nowa jeśli chodzi o masowe wykorzystanie w sprzęcie hi-fi…
Chodź w masowym sprzęcie czy kinie domowym jest obecna od dawna…
Właśnie. I się sprawdza. I nie tylko zresztą w masowym, wystarczy przypomnieć TACT-a czy Lyngdorfa, od lat wykorzystują tę technologię. Poza tym mam wrażenie, że w tej dziedzinie nastąpił ogromny postęp – sam pamiętam odsłuch drogiego, impulsowego wzmacniacza Bal Canto sprzed 15 lat. Brzmiał on przeciętnie. Ale pojawiły się nowe rozwiązania. Słuchałeś już nowoczesnego, audiofilskiego wzmacniacza w klasie D?
Przyznam się, że na spokojnie, w domowych warunkach jeszcze nie. Choć wielokrotnie na wystawach, w sklepach czy u znajomych rzucałem uchem na te urządzenia. Jako zwolennik dużych, najlepiej dzielonych konstrukcji sam nie wiedziałem, czego się po NuPrime IDA-16 spodziewać. Wychodzę jednak zawsze z założenia, że sprzęt musi się bronić przede wszystkim brzmieniem. Wygląd, budowa i typ konstrukcji wzmacniacza jest dla mnie sprawą drugorzędną. Oczywiście miło jest kiedy sprzęt także cieszy oko, ale o tym dalej. Mnie zaintrygowała jednak konstrukcja NuPrime, a może po prostu chciałem się przekonać, jaki postęp dokonał się na przestrzeni lat jeśli chodzi o budowę i brzmienie wzmacniaczy pracujących w klasie D. A NuPrime to przecież spadkobierca szanowanej firmy NuForce, więc oczekiwania były postawione wysoko, zwłaszcza że mamy na pokładzie tego wzmacniacza wbudowany dobrej klasy przetwornik C/A, oparty na układzie ESS SABRE.
No właśnie, NuPrime sroce spod ogona nie wypadł. Założycielami NuPrime są ludzie, którzy współtworzyli markę NuForce. NuPrime powstał na bazie odkupionego od macierzystej firmy działu projektującego urządzenia klasy hi-end. Wraz z działem hi-endu przejęto prawa do technologii. Raptem rok po oficjalnym starcie pierwsze produkty NuPrime zyskały wyróżnienia od najbardziej prestiżowych amerykańskich magazynów audiofilskich: The Absolute Sound oraz SoundStage! Network.
Test NuPrime IDA-16 – budowa
I jak podoba ci się Michale wzmacniacz NuPrime IDA-16? Może budzić kontrowersje: mały, płaski, bez lamp i wychyłowych wskaźników, nawet gałki regulacji głośności nie ma. Jeden z moich znajomych powiedział, że wygląda jak platforma antywibracyjna.
Audio GD R2R -7. Test znakomitego DAC-a
A mi minimalistyczna stylistyka NuPrime IDA-16 naprawdę się podoba. To dość surowe wzornictwo, ale ze smakiem. Te ścięcia na krawędziach przedniego panelu robią na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Na górnym pochyleniu mamy do dyspozycji 6 przycisków służących do podstawowej obsługi urządzenia. Przyciskami z lewej strony możemy włączać i wyłączać wzmacniacz oraz wybierać źródło, natomiast przyciski z prawej strony pozwalają na zmianę poziomu głośności, oraz wyciszenie. Na froncie mamy wyświetlacze niejako ukryte w perforowanej w tych miejscach obudowie. Z lewej strony pokazywane jest wejście, z którego aktualnie korzystamy (wyświetlają się literki oznaczające wejście analogowe, optyczne, usb czy koaksjalne), natomiast z prawej poziom głośności lub częstotliwość, jeśli korzystamy z wejść cyfrowych. Przydatnym rozwiązaniem jest funkcja zapamiętywania poziomu głośności dla każdego za źródeł. Tyle o froncie. Co mamy z tyłu?
Przede wszystkim aż pięć wejść cyfrowych i tylko jedno analogowe. To chyba od razu sugeruje, na co konstruktorzy stawiają i do czego to urządzenie jest przeznaczone. Mamy więc dwa wejścia koaksjalne, dwa optyczne i jedno USB.
Tak, to sygnał do odbiorców: dla nas najważniejsze są źródła i wejścia cyfrowe. Ale moim zdaniem powinny być przynajmniej dwa wejścia analogowe. Choćby do podłączenia tunera i przedwzmacniacza gramofonowego. Dodajmy, że do dyspozycji jest także jedno wyjście analogowe, oraz jedno cyfrowe (optyczne). Gniazda są dobrej jakości. Niewyszukane, ale solidne są też gniazda głośnikowe.
Zwraca uwagę bogactwo brzmienia tego wzmacniacza. Może nie jest najbardziej konturowy, może nie szokuje rozdzielczością poszczególnych dźwięków, ale absolutnie nie wpływa to na komfort odsłuchu. Gra gęsto, może czasem przydałoby się więcej powietrza w muzyce, ale mimo tego wgląd w nagranie jest znakomity. A nasycenie barw, ich różnicowanie i ilość przekazywanych informacji jest imponująca.
Moją uwagę zwrócił pilot o bardzo ciekawym wzornictwie. Sześciokątna bryła z przyciskami umieszczonymi na krawędziach robi świetne wrażenie.
Choć psuje je nieco to, że przyciski nieco “latają”…
Fakt. Ale za to producent chwali się zastosowaniem autorskich antywibracyjnych podstawek izolujących wzmacniacz od podłoża, na którym go postawimy. Przejdźmy do środka.
NuPrime IDA-16 to wzmacniacz impulsowy o naprawdę dużej moc – 200 watów przy 8 i 4 ohmach robi wrażenie. Widać, że bardzo przyłożono się do zasilania. Sekcja analogowa „napędzana” jest klasycznym transformatorem, zasilanie impulsowe przeznaczono dla sekcji cyfrowej i końcówek mocy pracujących w klasie D. Producent w swoich materiałach podaje, że zastosował ulepszone końcówki mocy przełączające się przy częstotliwości 600kHz, zamiast standardowo używanych 300kHz. Rozbudowany jest także system filtracji, co przy impulsowych zasilaczach ma niebagatelne znaczenie.
NuPrime IDA-16 to także DAC, i to nie byle jaki. Sekcja przetwornika opiera się o nowoczesną kość ESS 9018K2M SABRE32 oraz wysokiej jakości wzmacniacze operacyjne OPA2134 marki Texas Instruments. Dzięki temu obsługuje pliki w jakości do 384kHz oraz DSD do 11.2 Mhz. Bardzo ciekaw byłem, jak zabrzmi ten przetwornik, bo – nie będę ukrywał – nie jest to moja ulubiona kość DAC. Ale jak wiadomo, nie gra jeden układ, a cała aplikacja. I uchylę rąbka tajemnicy – gra bardzo dobrze.
Test lampowego wzmacniacza Harmony TTA – 1000
Warto może jeszcze powiedzieć dwa słowa o cenie. Urządzenie kosztuje 8 975 złotych. Jedni będą kręcić nosem patrząc na gabaryty tego wzmacniacza, ale zapewniam, że po włączeniu go i posłuchaniu zmienią zdanie.
I pamiętajmy, że za te pieniądze kupujemy w zasadzie dwa urządzenia: wzmacniacz i DAC. NuPrime zaliczamy do średniej klasy B (grupa cenowa od 4 do 8 tys. zł). Czy sprosta oczekiwaniom?
Test NuPrime IDA-16 – brzmienie
Systemy odsłuchowe:
Michał Walczak
Odtwarzacz CD: C.E.C. TL 51 XR
Zestawy głośnikowe: Audio Physic Virgo, Audiowave 171SE po modyfikacji.
Wzmacniacz: Gryphon The Tabu PRE/Tabu 2
Przedwzmacniacz: Audiolab 8000Q + końcówka mocy Roksan Caspian.
Okablowanie
Głośnikowe: Tellurium Q Black II, Tara Labs Prism Helix 6
Sygnałowe: Tellurium Q Black XLR, Tara Labs Vector XLR,Albedo Flat One RCA, Wireworld Chroma
Zasilające: Gryphon Headline, Audionova Orpheus
Listwa zasilająca: Supra MD 06-EU/SP
Maciej Stempurski
Odtwarzacz CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem JRiver
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120,
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120), Sky Audio, Feliks Audio Arios
Kolumny głośnikowe: ProAc Response One SC, Wigg Art Elodie
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Mogami N III, DIY Arek 45
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Pokój zaadaptowany akustycznie
I jak Michale zaczęło się Twoje domowe spotkanie z impulsowcem? Miałeś jakieś oczekiwanie? Obawiałeś się tego brzmienia?
Zastanawiałem się, czego można się spodziewać po takim wzmacniaczu jak NuPrime IDA-16. Ostrości? Szorstkości? Suchości barw? Otóż nic z tych rzeczy.
Też mnie zaskoczył. Ciekawie, czy będziemy mieć podobne odczucia?
Ciąg dalszy na str. 2
Dzien dobry
Jak ten wzmacniacz porownuje sie do LabGruppen IPD1200, ktorego Pan rowniez uzywa?
Gdzie jest wieksza dynamika, bas, zywiolowosc brzmienia i potezna skala grania?
Pytam bo poszukuje wzmaka do muzyki elektronicznej stad takie wymogi.
Dziekuje
Cóż… NuPrime to bardzo dobry wzmacniacz. Natomiast LabGruppen to urządzenie wyjątkowe – moim zdaniem. Miałem hi-endowe końcówki Luxmana i Passa. Sprzedałem je i kupiłem LabGruppena, bo moim zdaniem gra lepiej. Jest szybki, przejrzysty, ale jednocześnie bardzo nasycony, płynny i szalenie szczegółowy. A przy okazji anitrochę nie męczący. To jednak sprzęt z rynku pro i jego ergonomia jest bardzo ograniczona, np. na tylko wejścia XLR.
Pozdrawiam Maciej Stempurski
PS 1. To tylko moja opinia. Znam ludzi, którzy pozbyli się wzmacniaczy za 25-30 tys na rzez Laba. Ale znam tez takich, którzy twierdzą, że Lab to straszne barachło niewarte nawet 3 tys
PS 2. Model IPD 1200 i 2400 wyszedł juz z produkcji
no faktycznie ergonomia kuleje: tylko XLR, brak pilota, trudne ustawienia, wiatrak z tylu i brzydki wyglad.
Jednak…..to dzwiek sie najbardziej liczy 😉
Ja tez slucham muzyki elektronicznej (House i Ambient) – czy LabGruppen nie jest przypadkiem stworzony do takiej muzyki prosze?
Ktos mi kiedys powiedzial ze klasa D ma fantastyczny bas ponoc. A tu tej klasy D jest az 300Wattow w 8Ω wiec naprawde sporo.
Czy LabGruppen schodzi naprawde nisko na basie (wiadomo ze bardzo duzo zalezy tez od kolumn ale tak pytam) w glebiny?
Nie jestem audiofilem (i chyba nie chce nim byc) i nie chce zadnego wzmacniacza neutralnego (suchego, bez emocji) – chce cos co bedzie mnie wciagalo na dlugie godziny po nocach.
LabGruppen jest przede wszystkim niezwykle równy, transparentny, przejrzysty ale równocześnie bogaty brzmieniowo. Polecamy posłuchać. A bas? Na pewno nie jest podbity a o zejście proszę się nie martwić.
Pozdrawiam Maciej Stempurski