TEST JEAN-MARIE REYNAUD EUTERPE SUPREME . Kontrola i wstrzemięźliwość

0
EUTERPE12

Nasza ocena

Wysokie 8.5
Średnica8.5
Bas8.5
Przestrzeń 9
Dynamika9
Przejrzystość i szczegółowość10
Wyrafinowanie i powściągliwość, kontrola i wstrzemięźliwość – to słowa klucze do tych kolumn. Szybkie, dynamiczne, przestrzenne. Nieco oszczędne w barwy. Potrzebują nasyconej elektroniki
8.9

TEST / JEAN-MARIE REYNAUD EUTERPE SUPREME / Te z pozoru zwyczajnie wyglądające kolumny kryją w sobie kilka bardzo ciekawych rozwiązań. Francuzi naprawdę przyłożyli się do tych konstrukcji. Czy zaawansowanie techniczne przełożyło się na znakomity dźwięk? Test głośników Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme.

Jean-Marie Reynaud to jedna z najstarszych europejskich firm głośnikowych działających bez przerw i będących w jednych rękach. Została założona w 1967 roku przez muzyka i inżyniera pracującego od początku lat 60 w zakładzie Hitone produkującym wzmacniacze lampowe. Przyjęła nazwę od nazwisko swojego twórcy. Kiedy przyszło załamanie rynku związane z ekspansją tranzystorów, ten zdolny konstruktor postanowił działać na własną rękę. Chciał kontynuować prace nad lampowcami, ale szybko zainteresował się budową kolumn głośnikowych. Pierwszą konstrukcją nowej firmy był zestaw Pawana.

Reynaud łączył tradycyjne podejście do budowy głośników – klasyczne obudowy i materiały – z nowoczesnym, inżynieryjnym podejściem do projektowania kolumn. Szybko jego firma zyskała rozgłos, a dla wielu Francuzów stała się niemal symbolem rodzimego hi-fi i hi-end. Bo jej produkty były solidne, oferowały bardzo dobry dźwięk i były rozsądnie wycenione.

W 2011 roku, po śmierci założyciela, firmę przejął jego syn Jean Claude-Reynaud. Niewiele zmienił w podejściu do pracy nad głośnikami: to nadal mała, zatrudniająca około 10 osób manufaktrura, w której kolumny produkuje się ręcznie, w niewielu egzemplarzach. Obecnie Jean-Marie Reynaud oferuje kolumny podstawkowe, podłogowe, centralne do kina domowego i płaskie głośniki naścienne. W sumie kilkanaście modeli. Do tego są kable głośnikowe i stendy.

JMR Euterpe

Test Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme. Kolumny lepiej zagrały z nasyconymi końcówkami Anthem M1 niż z “zimną” lampą Cary V12 (fot. wstereo.pl)

W Polsce były przez jakiś czas do kupienia pod koniec lat 90. Później zniknęły z dystrybucji. Od roku są dostępne dzięki bydgoskiemu Audio Connect. To pierwszy test tych kolumn w Polsce.

Test Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme – budowa

Jean Marie Reynaud Euterpe Supreme to średniej wielkości głośniki podłogowe o konstrukcji dwudrożnej. Z pozoru wyglądają klasycznie – prostopadłościenne skrzynki robią dobre wrażenie, są stabilne i czuć, że wykonano je z solidnych, grubych płyt. Ale nie jest to popularny MDF a drewniana sklejka. Krawędzie boczne są zaokrąglone, fornir położono po mistrzowsku, nie widać żadnych łączeń, a matowy lakier nadaje im eleganckiego charakteru. Kolumny zaopatrzono w pojedyncze gniazda głośnikowe bardzo dobrej jakości, to WBT w plastikowych osłonkach. Do głośników dołączane są kolce, ale dystrybutor poleca antywibracyjne stożki Soundcare Super Spike wkręcane w nagwintowane tuleje umieszczone na spodzie skrzynek.

Test studyjnych kabli Mogami. Jak sprawdzą się w domowym hi-fi?

Przetworniki są autorskim dziełem francuskiego producenta. Wysokie tony przetwarza 1,1-calowa, miękka kopułka z czystego jedwabiu z podwójnym magnesem neodymowym. Za bas i tony średnie odpowiada 7-calowy głośnik zrobiony z papieru powlekanego węglem z koszem z tworzywa ABS. Zwrotnice wykonano z wysokiej jakości komponentów, okablowanie wewnętrzne jest ze srebrnych przewodów. Wysokotonowiec pracuje w oddzielnej, antyrezonansowej komorze.

JMR Euterpe 12

Test Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme. Maskownice skrywają ciekawe głośniki i płat cieniutkiego filcu na obudowie (fot. wstereo.pl)

Kiedy zaczniemy się jednak głośnikom bliżej przyglądać odkryjemy, że to bardzo zaawansowane technologicznie zestawy. Uwagę zwraca przede wszystkim sposób montażu głośnika niskośredniotonowego. Kosz przymocowano do obudowy klasycznie wkrętami, ale dodatkowo zespolono go z tylną ścianką długą śrubą. Jeden jej koniec jest zakończony nakładką przeciwpyłową na środku membrany, drugi – nakrętką widoczną na tylnej ścianie. Ten zabieg ma skutkować z jednej strony większą sztywnością całej obudowy, kontrolowaniem jej naprężeń i zmniejszeniem niepożądanych drgań samego przetwornika.

Ale na tym nie koniec atrakcji. Głośnik wysokotonowy nie dość że umieszczono w niewielkie tubce, to otoczono plastikowym dyfuzorem, który ma za zadanie poprawić kierunkowość i liniowość wysokich tonów.

W Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme zastosowano też dość rzadki sposób wspomagania niskich tonów. Zamiast klasycznego bas refleksu w kolumnach jest linia transmisyjna z podłużnym wylotem z przodu. Ma to z jednej strony dawać niskie zejście basu, z drugiej – doskonale go kontrolować.

Na przedniej części wokół obu głośników umieszczono płat cienkiej, czarnej tkaniny przypominającej bardzo cienki filc, która ma za zadanie niwelować niepożądane odbicia dźwięków od ścianki.

Bardzo byłem ciekawy, jak zabrzmią te zestawy, bo wiele lat temu miałem okazję słuchać podstawkowego modelu Offrande, którego kolejna wersja oferowana jest do dziś. Pamiętam, że brzmiały one bardzo przejrzyście, rozdzielczo i szybko, choć nieco szczupło. Czy to firmowa szkoła Francuzów?

Test Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme – brzmienie

Wyrafinowanie i powściągliwość, kontrola i wstrzemięźliwość – to słowa klucze do tych głośników. Jean-Marie Reynaud Euterpe Supreme to kolumny dla wytrawnych słuchaczy, tak jak francuskie wina: zwykły zjadacz chleba powie o nich, że kwaśne, doceni je koneser. Nie robią wrażenia od pierwszego dźwięku, trzeba chwilę ich posłuchać. Najprościej posłużyć się porównaniem. Są głośniki, które porywają od razu – jak piękna Brazylijka na plaży. W bikini, opalona, z rozwianymi włosami – wszyscy wodzą za nią oczami. Euterpe Supreme to ta sama dziewczyna, ale na oficjalnym, korporacyjnym spotkaniu: stonowany makijaż, okulary, włosy w koński ogon, dobrze skrojona garsonka ze spódnicą za kolano. Rozumienie już, o co chodzi?

Trudność w ocenie tych głośników polega na tym, że łatwiej opisać jakie nie są, niż znaleźć ich bardzo charakterystyczne cechy. Dla niektórych będzie to wada – inni kochają takie kolumny.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy