9

Test kabli Struss. Dobre brzmienie nie musi kosztować fortuny

3
Struss kable zajawka

Nasza ocena

Struss Analog Interconnect9.2
Struss Loudspeakers Cable S-18.8
Bardzo udane kable. Interkonekt w stosunku do swojej ceny gra wręcz znakomicie! Czysto, namacalnie i bardzo rozdzielczo, ze świetną górą. Głośnikowiec brzmi w sposób bardziej nasycony i pełniejszy, ale nadal bardzo szczegółowo i bezpośrednio, z lekko ograniczoną przestrzennością
9

Rozdzielczość i dokładność brzmienia, ale bez popadania w męczącą analityczność i suchość, bardzo dobra bezpośredniość i namacalność przekazu, a przy tym neutralność i bardzo mało własnego charakteru tonalnego – to główne cechy tego kabla.

Rozdzielczość łączówki Struss Analog Interconnect jest naprawdę imponująca jak na tę cenę, i zresztą nie tylko w tej grupie cenowej. Płyta “The Montreal Tapes” Charlie Hadena z Edem Blackwellem i Donem Cherry – jedna z najlepszych chyba w całej serii – zaczyna się od oklasków. Na kablu Struss słuchać każde uderzenie w dłonie niemal osobno. To nie jest ogólny szum, a zbiór wielu poszczególnych oklasków. I tak jest w czasie słuchania wszystkiego.

Słychać to doskonale w bardziej złożonych realizacjach, na przykład na nagrania Petera Gabriela czy złożonej muzyce elektronicznej. Otrzymujemy przekaz oparty na dokładnym odwzorowaniu każdego dźwięku, na pełnej kontroli wybrzmień i bardzo dobrej separacji. Wszystkie detale pokazywane są bardzo dokładnie i mocno, nic nie jest przed słuchaczem ukrywane.

Detaliczność, rozdzielczość oraz bardzo dobra klarowność przekazu sprawiają, że kabel Struss Analog Interconnect daje bardzo duże poczucie bezpośredniości w odbiorze muzyki. Nie ma znanych w tańszych Van den Huli, Kondo czy Cardasów lekkiej mgiełki w przekazie. Dodatkowo w muzyce jest też dużo powietrza, co przekłada się na kreowanie sceny. Jest ona dość obszerna, mamy sporo miejsca dla muzyków na scenie. Prócz zaznaczenia szerokość i głębokości pojawia się również wysokość.

Struss kable 8

Kable Struss – test. Kable są kierunkowe. Na głośnikowych końcówki z niebieską koszulką wpinamy do wzmacniacza (fot. wstereo.pl)

Tonalnie Struss Analog Interconnect jest bardzo neutralny, nie ociepla ani nie schładza brzmienia. Naprawdę znakomite są wysokie tony – jasne, dźwięcznie, rozdzielcze. Ale przede wszystkim zadziwia – również w kontekście ceny – naprawdę bardzo dobra różnorodność sopranów. Tak grają górę pasma naprawdę drogie kable. Przeciwległy skraj pasma jest bardzo dobry, otrzymujemy bas raczej krótki i szybki, trzymany w ryzach, schodzący odpowiednio nisko, ale nigdy nie mruczący czy buczący. Podobny charakter ma średnica: dokładna, żywa, rozdzielcza, choć niektórzy mogą woleć odrobinę więcej ciepła w tym paśmie.

Czy kable cyfrowe wpływają na brzmienie? Test

Kabel bez wad? To zależy… W tej cenie trudno cokolwiek wypominać, naprawdę jest bardzo niewiele tak brzmiących przewodów za tak niewielkie pieniądze. W kategoriach absolutnych może brakować trochę bogactwa brzmienia, czasami można odebrać brzmienie łączówki Struss Analog Interconnect jako nieco za mało nasycone, szczególnie w średnicy. Niektórzy pewnie woleliby też odrobinę więcej wybrzmień, podtrzymania brzmienia. Ale powtarzam, w tej cenie to czyste czepialstwo.

Przejdźmy do głośnikowych przewodów Struss Loudspeakers Cable S-1 – to druty już wyraźnie droższe od łączówki. Ogólnie koncepcja brzmienia jest podobna do interkonektów, co nie oznacza jednak, że brzmią identycznie. Mamy więc bardzo dobrą rozdzielczość i dokładność przekazu, kontrola nad wybrzmieniami jest autorytatywna, przekaz muzyki jest czysty, klarowny i bezpośredni. Podobnie na wysokim poziomie stoi szybkość i mikrodynamika brzmienia.

Struss kable 1

Ale w skali dynamicznej dzieje się coś jeszcze, głośnikowiec Struss Loudspeakers Cable S-1 gra nieco większą skalą dźwięku niż łączówka. Interkonekt wpięty do systemu niewiele pod tym względem zmieniał, natomiast kabel głośnikowy poprawia wielkość źródeł pozornych nadając brzmieniu odrobinę więcej masy i skali. Ma to związek z tym, że kabel brzmi trochę bardziej ciepło i jest też troszkę bogatszy w niższe składowe.

Tonalnie to nadal brzmienie zrównoważone i neutralne, ale góra jest już troszkę mniej zaznaczona i ofensywna. Natomiast średnica i bas stają się masywniejsze i bardziej organiczne, co na przykład daje więcej przyjemności ze słuchania wokali czy instrumentów dętych.

Inaczej przez głośnikowe Struss Loudspeakers Cable S-1 prezentowana jest też przestrzeń. Mamy mniej powietrza, mniej luzu między dźwiękami. Z jednej strony to wynik kreślenia przez kable większych źródeł pozornych, z drugiej – lekkiego ściśnięcia całej przestrzennej aury. Inaczej prezentowana jest też scena – podano ją bliżej słuchacza i nie ma tak dobrze zaznaczonej trójwymiarowości, plany są zaznaczone mniej wyraziście i mniej starannie. Choć można o lepszą scenę powalczyć lekką korektą ustawienia kolumn lub… zmianą kierunku kabli.

Test porównawczy niedrogich kabli TCI

Przewody Jacka Hryniewicza-Strussa są oznaczone jako kierunkowe, ale sam konstruktor zachęcą do tego, aby spróbować odwrotnego połączenia, bo brzmienie nico się wtedy zmienia i można wybrać takie, jakie nam odpowiada. W przypadku głośnikowego przewodu Struss Loudspeakers Cable S-1 poprawia się nieco przestrzeń, jest bardziej rozluźniona, scena oddala się od słuchacza, co powoduje lepsze poczucie głębi. Dźwięk staje się też odrobinę, ale naprawdę tylko odrobinę lżejszy, mniej wypełniony i bliższy temu, co słyszeliśmy z interkonektu.

Łączówka wpięta “odwrotnie” jeszcze mocniej podkreśla kontury dźwięków i jeszcze bardziej wyśrubowuje rozdzielczość, brzmienie staje się ofensywniejsze i dosadne. Podobnie jak w przypadku kabla głośnikowego muzyka brzmi nico lżej.

Struss kable 3

I na koniec o tym, jak przewody Struss Cables sprawdzają się razem. To naprawdę niezła parka. Słuchać, że większy wpływ na kreacje brzmienia ma kabel głośnikowy. Nadaje ogólnemu brzmieniu masy i wypełnianie, co wpływa nie tylko na średnicę. Także góra pasma nabrała nieco body, nie tracąc jednak nic ze swojej kapitalnej dźwięczności i sypkości. Pozostaje za to znana z obu kabli szybkość i dynamika, czystość przekazu i świetna rozdzielczość. Pamiętać też należy, że kable można podłączy w odwrotnym kierunku i w ten sposób kształtować brzmienie.

Podsumowanie

Nowa firma Jacka Hryniewicza-Strussa weszła na rynek z impetem. Przewody Struss Cables to naprawdę udane produkty. Łączówka Struss Analog Interconnect brzmi znakomicie, a w stosunku do swojej ceny wręcz rewelacyjnie. Stawia na rozdzielczość i dokładność brzmienia, jest neutralna barwowo, szybka i bardzo bezpośrednia. Głośnikowiec Struss Loudspeakers Cable S-1 z kolei dodaje nieco masy i wypełnienia brzmieniu, jest bardziej bogaty w składowe, nie traci na rozdzielczości i przekazywaniu detali, gra bardzie płynnie choć nadal bardzo rozdzielczo. Świetnie się ze sobą te kable dogadują. Naprawdę warto spróbować.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Struss

Czytaj także:
Test kabli Kimber Select
Polskie przewody Melodika Brown Sugar – test

Zestaw testowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Głośniki: Martin Logan ESL, ProAc Response SC One
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

Struss Analog Interconnect – interkoenkt RCA
Cena – 390 złotych (para 1 metr)
Struss Loudspeakers Cable S-1 – kabel głośnikowy
Cena – 1140 złotych (para 2,5 metra)

Dystrybucja – Struss

1 2

3 komentarze

  1. RAF pisze:

    Że co? Kable mają wpływ na brzmienie?! To jakiś żart? I ten co to pisał SŁYSZAŁ różnicę w brzmieniu kabli? Gościu! Albo uważasz swoich czytelników za kompletnych debili albo, co bardziej prawdopodobne, czytają te twoje wypociny faktyczni debile a ty jesteś cynicznym dupkiem żerującym na upośledzeniu bliźnich. Od kiedy to prąd przemienny płynący w kablach głośnikowych może w jakikolwiek wpływać na brzmienie? I w jaki sposób?

  2. Rafal pisze:

    I po co sie tak unosic? Uwazaj bo ci zylka strzeli.
    Kable nie graja bo niby jak? Ale zmieniaja brzmienie sprzetu audio i to jest fakt! Najwyrazniej jestes tylko teoretykiem, a nie praktykiem. Zebys nie bladzil i dostal strzala po uszach (kazdy uslyszy roznice) to wypozycz kable sulek i nordost i je porownaj. Zobaczysz jak mocno kable zmieniaja dzwiek i przestaniesz obrazac innych i przeprosisz autora tekstu. W torze audio nie liczy sie tylko zrodlo czy wzmacniacz, a kazdy element wpiety w ten tor. Duze roznice daja juz same zasilacze, a przeciez na wyjsciu jest ten sam prad. A jezeli mowa o pradzie to warto sprawdzic jaki syf przychodzi do naszych domostw i to w zaleznosci od roznej pory dnia. Wiec zweryfikuj to i dopiero pozniej pogadamy. W audio wszystko ma znaczenie co jak wspomnialem jest wpiete w tor. Inne rzeczy typu podstawki pod kable czy demagnetyzery plyt CD to bajki choc w niektorych aspektach np. przy gramofonie antywibracyjne podkladki tez daja zmiany, albo kolumny z i bez kolcy. Po prostu audio jest wredne i niejeden niedowiarek sie nawrocil.

  3. Szymon pisze:

    Muzyka to nie jest prad przemienny 50 HZ. Poczytaj kolego trochę o wyższych częstotliwościach, zjawisku naskórkowści itp. A jeśli Ci się nie chce to posłuchaj najpierw na kablu rca za 5 pln z marketu a potem na takim za powiedzmy 100pln. Jeśli nie słyszysz różnicy to przestań czytać takie recenzje

Post a new comment