TEST / HAIKU AUDIO SENSEI 300B/211 / Wzmacniacze zbudowane w topologii single-ended, pracujące w klasie A cieszą się wśród części miłośników dobrego brzmienia swoistym kultem. Nie wszyscy co prawda podzielają te zachwyty, ale to już zupełnie inna historia. W ofercie wielu firm pojawiają się więc takie urządzenia. U niektórych – nawet dwa. Posłuchaliśmy dwóch takich wzmacniaczy z niewielkiej krakowskiej manufaktury. Oto test Haiku Audio SEnsei 300B i Haiku Audio SEnsei 211.
W Haiku Audio ciągły ruch. Okazuje się, że nawet w malutkiej, trzyosobowej manufakturze ciągle się coś dzieje, powstają nowe modele i wybór sprzętu staje się już naprawdę duży. Krakowski muzyk i inżynier Wiktor Krzak ma głowę pełną pomysłów, i to podobno nie tylko na wzmacniacze…
Sprzęt z Krakowa gościł na naszych łamach już wielokrotnie, więc nie ma chyba sensu opisywanie historii firmy (więcej można przeczytać przy okazji testu wzmacniacza Haiku Audio SOL II – TUTAJ). Haiku Audio okrzepło, ma stabilną pozycję na naszym rynku audio, regularnie bierze udział w wystawach i w świadomości użytkowników ma już stałe miejsce. Tym bardziej, że prócz stałej ofert można zamówić sobie sprzęt szyty “na miarę”, bo można poprosić o zaprojektowanie wzmacniacza pod własne potrzeby.
Ale nawet wśród seryjnie produkowanych urządzeń możemy wybierać między różnymi wersjami tych samych klocków. Tak jest w przypadku odsłuchiwanych wzmacniaczy, dwóch wersji Haiku Audio SEnsei: 300B (integra) i 211 (końcówka mocy). Skąd taki pomysł? Oddajmy głos samemu twórcy.
– Idea serii wzmacniaczy Haiku-Audio SEnsei to całkowite oddanie brzmienia w ręce konkretnej lampy. We wzmacniaczach serii SEnsei nie ma nic siłowego, wszystko jest zgodne z naturą elementów i wszystko pracuje w swoim optymalnym zakresie działania – mówi Wiktor Krzak (wywiad TUTAJ). – Lampa 300B jest liniowa, ale skłania się w stronę delikatności, zwiewności prezentacji, tymczasem 211 to lampa nadawcza, od której oczekiwano 100 procentowej wierności, prawdy absolutnej, przeniesienia 1:1. To jest coś, co mnie urzekło w OnGaku (Kondo). Haiku SEnsei 211 nie jest o tym, ile ma watów mocy, nie jest też o tym, jakie ma pasmo, albo o tym jakie tam są kondensatory. On jest duchem ultrawiernego przekazu. Między innymi dlatego wszystkie nagrania na żywo nabiorą nowego wymiaru. Wszystkie te cudowne kameralne rejestracje: kwintety, kwartety, tria i soliści objawią się nagle w odtworzonej aurze pomieszczenia, z niezwykle wiernie oddanym brzmieniem instrumentu. Czasami nawet mawiamy, że domeną 211 są nagrania live.
Haiku Audio SEnsei 300B i 211 – test. Budowa
Obie wersje Haiku Audio SEnsei wyglądają tak, jak wyobrażają sobie wzmacniacze lampowe audiofilscy puryści, a więc dość surowo, technicznie, a jednocześnie mają w sobie taki nieco vintageowy czar. A więc prosta obudowa, nieosłonięte niczym transformatory i oczywiście dumnie wystające nad obudowę lampy.
Od razu widać też, że to produkty, które wyszły spod ręki Wiktora Krzaka. Haiku Audio ma bowiem własną koncepcję plastyczną swoich produktów. O nieosłoniętych transformatorach w lampowcach już wspominałem. Dodajmy do tego umieszczone z boku włączniki czy oznaczone na … zielono i czerwono wejścia i wyjścia RCA (zwykle są czerwone i białe lub czarne). Mało tego, na czerwono oznaczono lewy kanał, odwrotnie niż zwykle. Hmmm, wiele osób to troszkę irytuje, ale szef firmy pozwolił sobie na taką ekstrawagancję i tego się trzyma.
Bardzo charakterystyczne we wzmacniaczach Haiku Audio są frontowe panele, znajdziemy je też w obu wersjach SEnsei. To prosta płyta z aluminium z wyciętym na środku dużym “okienkiem” zaślepionym ciemnym tworzywem. Wyfrezowanie wycięcia może być czarne lub srebrne (matowe lub błyszczące). Cały przedni panel można zamówi także w kolorze srebrnym.
W zintegrowanej wersji Haiku Audio SEnsei 300B po obu skrajach “okienka” umieszczono dwie bardzo charakterystyczne gałki: duże i mocno wystające. Ta po lewej służy do wybierania źródeł dźwięku, ta po prawej to regulacja głośności. W końcówce mocy w specjalnej wersji z lampami 211, oczywiście brak obu regulatorów, bo wybieranie źródeł i regulacja głośności odbywa się na poziomie przedwzmacniacza lub bezpośrednio ze źródła.
Na tylnej ściance Haiku Audio SEnsei 300B porządek i kolory. Po lewej stronie gniazdo na sieciówkę a po środku jedna para wyjść głośnikowych zrobionych na gniazdach CMC dla kolumn 4-, 6-, 8 -omowych. Po prawej stronie rząd wejść RCA oznaczonych we wspomnianych wyżej kolorach: zielonym (prawy) i czerwonym (lewy). W końcówce mocy Haiku Audio SEnsei 211 mamy oczywiście tylko parę wejść dla przedwzmacniacza. Gniazda głośnikowe także pojedyncze, bez odczepów dla 4 i 8 omów.
Haiku Audio SEnsei 211 wydaje się być absolutnie przeźroczysty, to nie jest wzmacniacz dla poszukiwaczy “lampowej magii” czy “analogowego grania” – czymkolwiek one są. Różnicuje nagrania w sposób bezwarunkowy, każdy płyta brzmi inaczej
Obie wersje wzmacniacza zbudowano w topologii single-ended i oba pracują w klasie A. Haiku-Audio SEnsei 300B zbudowano w oparciu o triody żarzone bezpośrednio – w stopniu sterującym pracują lampy ECC81 i ECC82. Lampy mocy to 300B. Wzmacniacz ma cztery wejścia liniowe, za regulację głośności odpowiada potencjometr Alpsa. Moc wyjściowa urządzenia wynosi 9 watów bez względu na obciążenie. Wielosekcyjne transformatory głośnikowe zaprojektowano w Haiku-Audio do pracy w technice dzielonego obciążenia, posiadają one specjalne uzwojenia włączone w anody i katody lamp mocy oraz stopień sterujący. Producent zapewnia, że wzmacniacz poradzi sobie z kolumnami nawet 88 dB, które nie mają jakiś przesadnych spadków impedancji.
Haiku Audio SEnsei 211 wykorzystuje lampy nadawcze 211. Technicznie rzecz biorąc Haiku Audio SEnsei 211 jest to układ dwóch wzmacniaczy, w którym pierwszy, dwustopniowy, oparty o lampy ECC82, ECC81 i EL84 steruje prądem siatki końcówki mocy, który stanowi wzmacniacz mocy. Bardzo ważnym składnikiem brzmienia tego wzmacniacza są transformatory, zbudowane wg projektu Haiku w zakładzie Leszka Ogonowskiego. – Często, jeśli stosuje się mocną lampę lub układ push-pull, odpowiednio powiększa się transformatory, ale to nie jest dobra droga. Pojawiają się wtedy pasożytnicze indukcyjności, pojawi się problem z pasmem, trzeba to naprawdę precyzyjnie policzyć. Dobra droga wiedzie inną okolicą. Do budowy takiego transformatora trzeba dobrać najwyższej jakości materiały, superprzenikalne, cieniutkie blachy, odpowiednio policzyć uzwojenia. Dopiero wtedy możemy być pewni rezultatu – tłumaczy Wiktor Krzak.
Wzmacniacz z lampami 211 dysponuje mocą nominalna 33 watów, ale został zmierzony pod różnymi obciążeniami, i uzyskuje nawet 44 waty przy 6 omach (przy 8 – 39 watów, przy 4 – 36 watów). Nie będzie miał problemu z wysterowaniem większości dostępnych na rynku kolumn.
Haiku Audio SEnsei 300B zostało wycenione na 16 600 zł a końcówka mocy Haiku Audio SEnsei 211 na 21 900 zł. Oba należą więc do grupy urządzeń hi-end ( najdroższa grupa cenowa powyżej 15 tys. zł).
Haiku Audio SEnsei 300B i 211 – test. Brzmienie
Kiedy odbierałem od panów z Haiku Audio oba wzmacniacze SEnsei do testu usłyszałem, że mogę być początkowo zdziwiony, bo końcówka mocy z lampami 211 na pokładzie będzie brzmiała – tu padło słowo, które lekko mnie zdziwiło – surowo. W pierwszej chwili puściłem je mimo uszu. Kiedy jednak przyszło do podłączania sprzętu, przypomniałem to sobie. I dlatego w pierwszej kolejności postanowiłem posłuchać systemu właśnie z końcówką mocy.
Haiku Audio SEnsei 211 wpiąłem w swój system, włączyłem odtwarzacz i usłyszałem bardzo wysokiej klasy, nasycony, dynamiczny, rozdzielczy dźwięk o bardzo dobrej przestrzenności. Gdzie tu surowość – pomyślałem. Na tace odtwarzacza lądowały kolejne płyty, i jakoś tej “surowości” nie znajdywałem. Owszem, kiedy na próbę włączyłem U2 (fajna grupa słynąca ze źle nagranych płyt) a później jakiś starszy Marillion, to zrobiło się lekko płasko i sucho, ale tak brzmią te nagrania na każdym sprzęcie.
Ciąg dalszy na str. 2
Brak komentarzy