TEST AVCON NORTES. Ogromna przestrzeń, emocje na wodzy

0
Avcon - Nortes zajawka

Nasza ocena

Hi-end10
Wspaniała przestrzeń połączoną z doskonałą rozdzielczością i szczegółowością. Są szybkie i pełne werwy. Jednak w sposób oszczędny dawkują barwy, szczególnie w średnicy. Nie ma w nich ani grama ocieplenia i miękkości
10

Do tego kolumny Avcon Nortes pozostawiały masę powietrza między dźwiękami, miało się wrażenie swobody i lekkości. Wybrzmienia instrumentów i głosów, aura i pogłos nagrane na płycie wypadły naprawdę bardzo dobrze. Zresztą także w nagraniach studyjnych stereofonia i głębokość sceny robiły znakomite wrażenie. Choć trzeba jedną rzecz podkreślić: to nie są kolumny dla osób szukających bliskiej, intymnej prezentacji z podkreślonym pierwszym planem.

Avcon Nortes to kolumny grające bardzo rozdzielczo i detalicznie. Barwowa wstrzemięźliwość (o której za chwilę) i brak ocieplenia sprzyja tylko podkreślaniu wszelkich drobiazgów muzycznych zarejestrowanych na płytach. Co ciekawe – oddalenie panoramy dźwiękowej nie powoduje, że te detale giną w czeluściach głębokiej sceny, kolumny podchodzą do nich z dużym pietyzmem pozwalając cieszyć się najdrobniejszymi dźwiękami.

Sprzyja temu bardzo dobra mikrodynamika i szybkość nowych Avconów. Te duże kolumny pod tym względem przypominają niektóre najlepsze konstrukcje monitorowe, bo potrafią bardzo wyraźnie różnicować szybkość narastania i wygaszania poszczególnych dźwięków. Jedne brzmią dłużej i wyraźniej, inne są krótkie jak strzały z bicza i nie pozostaje po nich dźwiękowy ślad; te ciche takie pozostaję, głośne brzmią głośniej, ale nie zakrywają tych z tła.

Dobra mikrodynamika daje też poczucie szybkości i dobrej rytmiczności muzyki, nic się nie ociąga i nie wlecze, muzyka podawana jest z odpowiednią energią. Perkusyjne solówki potrafią naprawdę przykuwać uwagę i wywoływać szybsze bicie serca.

Test słuchawek Definitive Technology Symphony 1

Natomiast polskie zestawy głośnikowe są nieco wstrzemięźliwe, jeśli chodzi i o skalę, i potęgę brzmienia. Nie, nie miałem jakiegoś wielkiego niedosytu – muzyka miała odpowiedni volumen i wielkość. Obiektywnie rzecz biorąc kolumny brzmią tak, jak trzeba, nagłośnią nawet 30-40 metrowe pomieszczenia. Jednak kiedy po raz pierwszy zobaczyłem te duże skrzynie, pomyślałem, że będzie małe trzęsienie ziemi, że hukną i zaleją mnie falą muzyki. Tak się nie stało, była kultura i umiar. Wynika to moim zdaniem także w równowagi tonalnej i sposobu prezentacji barw przez Avcony Nortes.

Avcon - Nortes 3

Test Avcon Nortes. Obie konstrukcje Przemysława Nieprzeckiego obok siebie (fot. wstereo.pl)

Avcon Nortes grają barwowo w sposób dość stonowany, to prezentacja bliższa Paradigmom, Magico czy testowanym przez nas kolumnom Jean-Marie Reynaud niż Dynaudio, Tagom Harmony czy ProAc-om. Ogólnie otrzymujemy dźwięk leciutko osuszony, bez emfatycznego ocieplenia, troszkę zdystansowany. Z tych głośników nie wylewają się litry audiofilskiego soczku, jak na przykład z Diapasonów Karisów, to granie nastawione na wstrzemięźliwość w dawkowaniu muzycznej farby. Nie należy tego traktować jako wady, to raczej cecha przez część audiofilów poszukiwana.

Przejawia się w to Avconach Nortesach w różnych pasmach, w różnym stopniu. Najmniej na skrajach, a szczególnie w tonach wysokich. Soprany podawane przez wstęgę są bardzo rozdzielcze i wystarczająco dźwięczne, choć oczywiście nie ma w nich tej słodkości miękkich kopułek. To jednak ta część pasma, która wydaje się najbardziej żywa. Z przyjemnością słucha się wszelkich drobiazgów umieszczonych przez realizatora w tym paśmie.

Mam też wrażenie, że wstęgowy przetwornik został zaaplikowany nieco inaczej niż w modelu Avalanche Reference Monitor, gra trochę bardziej ofensywnie i wyraźniej zaznacza górę i górną średnicę. Są one dobitniejsze, bardziej namacalne. Nie ma mowy o ostrości, czy nieprzyjemnej sygnaturze, ale właśnie o lekkim wyeksponowaniu góry.

Avcon - Nortes 5

Test Avcon Nortes. Głośniki ze wzmacniaczami Egg Shell (fot. Avcon)

Średnie tony są najbardziej wstrzemięźliwe barwowo. Przede wszystkim kolumny Avcon Nortes prezentują je bez żadnego ocieplenia, dopalenia, zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nico je utwardzają i osuszają. Głosy wokalistów, nisko grające instrumenty dęte, mocne rockowe kapele, czy na przykład wiolonczela, w niektórych aplikacjach mogą zabrzmieć nieco sucho. Miałem ten problem, kiedy Avcony były podpięte do moich głośnikowych MIT-ów (MH 750 Shotgun to jeden z nielicznych modeli tej firmy, który ma bardzo neutralną średnicę). Dopiero zmiana na inne, cieplejsze i bardziej nasycone kable (Percon, Haiku Audio, Cardas) powodowała, że owo osuszenie było o wiele mniej odczuwalne. Trzeba o tym pamiętać.

Natomiast bardzo dobrze wypadają na Avconach na przykład gitary akustyczne, nagrania klawesynowe, muzyki dawnej czy małe składy smyczkowe, bo kolumny nadają im żywego, rześkiego charakteru. Ta cecha średnicy sprzyja też nagraniom ewidentnie zbyt masywnym, zbyt ciężkim, zamulonym.

Podobny do średnicy charakter ma także wyższy bas. W Avconach Nortesach jest szybki, przejrzysty, bardzo rozdzielczy i kontrolowany, ale jednak nico suchawy. Pozwala doskonale wsłuchiwać się w poszczególne dźwięki, śledzić najbardziej skomplikowane pasaże. Jednak niektórym może brakować w nim odrobimy ciepła, tkanki. Za to na samym skraju jest już dobrze, mamy to body, tę odrobinę basowego tłuszczyku.

Test kolumn Wilson Raptor 5

Taka charakterystyka basu daje za to świetną integrację ze średnicą, nie mamy wrażenia, że dół się odrywa. Schodzi nisko, ma odpowiedni do wielkości kolumn volumen i moc, daje dobry fundament dla muzyki. Ale z całą pewnością nie zabuczy, nie zasłoni reszty, nie zaleje muzyki nadając jej dobrą rytmiczność.

To wszystko skutkuje tym, że Avcony Nortesy nie są mistrzami w różnicowaniu nagrań. Oczywiście nie ujednolicają wszystkiego, nie grają różnych realizacji na jedno kopyto, jednak z kolumn hi-endowych spodziewać można się odrobinę więcej. Jest taka niepozorna płyta Jose Gonzaleza „Veneer”, nagrano na niej piosenki na gitarę akustyczną i głos. Jednak ich rejestracja odbywała się w innych warunkach, pewnie na innym sprzęcie, bo słychać to wyraźnie. Duże Avcony oddają te różnice, jednak na moich maleńkich monitorach ProAc Response One SC słychać to wyraźniej.

Barwowa wstrzemięźliwość i oddalenie sceny implikują także inną cechę tych głośników – Avcon to nie są kolumny dla osób poszukujących maksimum namacalności brzmienia, obecności muzyków w pokoju odsłuchowym. Mają inne priorytety: szczegóły, rozdzielczość, przestrzeń. Ich prezentacja bliższa jest obserwacji orkiestry z balkonu w filharmonii niż słuchania fado w małym klubie w Lizbonie ze stolika dwa metry od sceny. Wielu audiofilów lubi taki właśnie rodzaj prezentacji.

Podsumowanie

Avcon Nortes to kolumny o wyrafinowanym i dość charakterystycznym brzmieniu. Robią ogromne wrażenie przestrzennością grania połączoną z doskonałą rozdzielczością i szczegółowością. Są szybkie i pełne werwy. Jednak w sposób oszczędny dawkują barwy, szczególnie w średnicy. Nie ma w nich ani grama ocieplenia i miękkości, emocjonalnie są nieco wstrzemięźliwe. Jeśli ktoś lubi taki charakter brzmienia, powinien się nimi zainteresować.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Avcon

Czytaj także:
Test kolumn Koda EX 569 F
Test Wigg Art Arvil – polskie podłogówki

System odsłuchowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: Cocktail Audio X35
DAC: Matrix Mini-i + Laptop z programem J River + odtwarzacz DVD Yamaha i BR Sharp, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120), Haiku Audio Sol
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Mogami N III, DIY Arek 45, Siltech G5
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Pokój zaadaptowany akustycznie

Avcon Nortes -kolumny podłogowe
Dystrybucja – Avcon
Cena: 25 000 zł

Dane techniczne producenta:
Pasmo przenoszenia: 30Hz – 40kHz
Impedancja: 6Ohm
Moc znamionowa: 150W
Skuteczność: 88dB
Wymiary: 36/35/117cm
Waga: 50kg/szt

1 2

Brak komentarzy