TEST / DIAPASON KARIS N.W. Jeśli lubicie przestrzeń, to posłuchajcie tych głośników. Pod tym względem są naprawdę zjawiskowe. Wspaniałe monitory.
Od ubiegłego roku Diapason ma w końcu w Polsce dystrybutora, zajął się tym bydgoski Audio-Connect. Włoskie głośniki od razu zwróciły na siebie uwagę, ich prezentację na Audio Show 2014 wielu uznało za jeden z najlepszych dźwięków wystawy.
Firmę założył w 1987 roku Alessandro Schiavi, człowiek naprawdę kochający muzykę i mający wiele wspólnego ze sprzętem audio, ale w wersji profesjonalnej – pracował bowiem dla studiów nagraniowych. Fama głosi, że w swojej pracy przywiązywał wielką uwagę do przestrzenności realizacji i co później, już w czasie projektowania głośników, było jego priorytetem.
Pierwszą kolumną jaką zaprojektował był model Preludium, później jego firma rozwijała ofertę. Dziś katalog Diapasona podzielony jest na dwie serie Classic i Reference, a prócz nich są jeszcze trzy osobne zestawy: Astera, Neos i szczytowy, referencyjny Dynamis.
Bez względu na pozycję w ofercie wszystkie kolumny mają charakterystyczną cechę: są budowane nie z MDF czy sklejki a z litych drewnianych klepek, które po sklejeniu są bardzo starannie obrabiane. Dodatkowo niektórym z kolumn projektant nadał kształt oszlifowanego diamentu. Prócz oczywistych walorów brzmieniowych – sztywność obudowy, brak rezonansów – wszystkie te zabiegi nadają kolumnom niecodzienny wygląd, a ręczna robota sprawia, że prezentują się wspaniale. Wiadomo, włoska robota. Wystarczy przypomnieć sobie konstrukcje Franco Serblina, te starsze pod marką Sonus Faber i nowe, by wiedzieć o jakiej jakości wykonania mówimy.
Większość modeli ma też jeszcze jedną ważną cechę. To system zwany Diapason Direct Drive, czyli taka budowa zwrotnicy, która gwarantuje bezpośrednie połączenie kabla, a co za tym idzie i wzmacniacza z głośnikiem średnio lub nisko-średniotonowym. Ma to zapewnić bezpośredni i naturalny dźwięk. Diapason stosuje różne głośniki od renomowanych europejskich producentów, czasami produkowanych według specjalnej specyfikacji dla Włochów. Kolumny Diapasona są z reguły przyjazne wzmacniaczom. Z ich impedancją i i skutecznością poradzą sobie nawet lampowe wzmacniacze, byle nie egzotyczne, np. na 300B.
Budowa: piękne miniaturki
Karisy N.W z serii Reference są taką właśnie konstrukcją, zmontowaną z litego drewna idealnie obrobionego i oszlifowanego po bokach oraz przy górnej i dolnej ściance. Wrażenie robi wykończenie: gładkość, matowy lakier, głębia koloru. Karisy są jakby mniejszą wersją Adamantesów. Zwrotnica nie filtruje sygnału do głośnika nisko-średniotonowego, podobne są też przetworniki – miękka jedwabna kopułka i obsługujący resztę pasma głośnik z przezroczystą membraną z PMP (polimetylopentenu) – w Karisach nieco mniejszy.
Kolumienki są naprawdę malutkie, ich wymiary to 190/260/289 mm(s/w/g), uwagę zwraca duża głębokość obudów. Zastosowano w nich klasyczny tunel bas refleks skierowany do tyłu, więc trzeba im dać trochę wolnej przestrzeni. Jest tylko jedna para terminali głośnikowych umieszczonych na okrągłej płytce przymocowanej wkrętami do obudowy. W komplecie jest mała, czarna maskownica.
Zobacz, jak powstaję kolumny Diapason
Diapason poleca do Karisów własnej produkcji podstawki. Ze względu na niewielką wysokość samych głośników podstawki są nieco wyższe niż standardowe 60 cm – mają 73 cm wysokości. Wykonano je z metalu a rurę między dolną a górną platformą można dociążyć ołowiem albo piaskiem w celu wytłumienia niepożądanych rezonansów. Górna platforma zaopatrzona jest w wystające wkręty idealnie dopasowane do nóżek samych kolumn. Stendy zaopatrzone są również w długie kolce i podstawki umożliwiające ustawienie na twardej powierzchni, dywanie lub wykładzinie. Ja korzystałem ze stendów dedykowanych Totemom Model 1.
Tyle o budowie. A brzmienie? Oto nasz test monitorów Diapason Karis N.W.
Ciarki na plecach
Małe Diapasony grają tak, jak wyglądają – pięknie i efektownie, od razu robią wrażenie, ale także po dłuższym z nimi obcowaniu nie nudzimy się. Nie są to kolumny, które przykuwają naszą uwagę na przykład jedną częścią pasma a po jakimś czasie okazuje się, że to tylko maniera i że wszystko, co przez nie płynie, brzmi podobnie. O nie, Karisy N.W mają swój charakter, ale są to kolumny znakomicie różnicujące nagrania i bez trudu pokazujące brzmieniowe niuanse elektroniki czy kabli w systemie. Nie są idealnie neutralne, nieco bliżej im do szkoły grania Dynaudio niż np. Monitor Audio czy Equilibrium. Zresztą przypominają mi nieco barwą i skalą dźwięku Dynaudio Special 25. A więc są lekko ocieplone, bardzo muzykalne, choć przejrzyste i szczegółowe. Generują dźwięk o dużej skali, brzmią z rozmachem.
Lubię urządzenia z zaznaczonym charakterem, takie, które od razu czymś urzekają. I Karisy takie są, mało tego – mają dwie niesamowite cechy. Jedna z nich jest już słynna na cały świat – to przestrzeń. Wiele monitorów gra pod tym względem spektakularnie, ale Diapasony są po prostu rewelacyjne!
Ciąg dalszy na str. 2
Witam
Czy Karis NW jest porownywalny z RLS Nereida II?
Zastanawiam sie nad tymi dwoma modelami i nie wiem ktory wybrac (nie mam mozliwosci odsluchu A/B).
Muzyka glownie elektroniczna – zalazy mi na jak najwiekszym basie robiacym wrazenie, wielkiej skali dzwieku (monitory grajace jak podlogowki) i piekielnej dynamice. Kolumny maja robic wrazenie na gosciach jak je uslysza.
Ktos mi mowil ze takie sa stare JBL Ti1000?
Dziekuje
Dzień dobry. No to niestety nie takie proste. Ogólnie Nereidy grają większym dźwiękiem, większą skala brzmienia. Natomiast sam bas jest większy w Karisach – bo jest trochę uwypuklony. Dynamika minimalnie po stronie Nereidy.
Co do wielkości dźwięku, to niestety żadne dwudrożne monitory małej i średniej wielkości nie zagrają tak, jak podłogówki. To sie raczej nie uda.
Pozdrawiam Maciej Stempurski