TEST / TAGA HARMONY HTA 2500B / Od lat toczą się nieustający spory miedzy zwolennikami wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych. Jak to zwykle bywa w takich przypadkach część miłośników dobrego brzmienia okopała się na swoich pozycjach i nawet nie chce słyszeć o przejściu na drugą stronę. Ci mniej dogmatyczni starają się poznać jak najwięcej różnych konstrukcji, albo próbują połączyć obie technologie i szukają wzmacniaczy hybrydowych. I takie właśnie – i to aż sześć – ma w swojej ofercie Taga Harmony. Tym razem sprawdziliśmy najdroższy z nich. Oto test Taga Harmony HTA 2500B.
Taga Harmony to jedna z nielicznych polskich firm oferujących niemal wszystkie komponenty potrzebne do zbudowania kompletnego systemu audio. Możemy zaopatrzyć się w źródła (DAC), wzmacniacze (lampowe i hybrydowe), kolumny głośnikowe i kable. Do tego w ofercie są też wzmacniacze słuchawkowe, preampy gramofonowe a także akcesoria prądowe i system all-in-one. Niewiele osób wie, że Taga jest też znaczącym producentem subwooferów i głośników instalacyjnych sprzedawanych w wielu krajach poza Polską.
Firma początkowo znana była z niedrogich ale dobrze wykonanych i grających kolumn głośnikowych, ale z czasem zaczęła walczyć też o wyższe segmenty cenowe. Później w ofercie pojawiła się elektronika audio i akcesoria. I choć Taga nie ma aspiracji sięgania wyżyn hi-endu, to coraz śmielej zapuszcza się w coraz wyższe poziomy cenowe.
Tak jest w przypadku testowanego urządzenia. Hybrdowa Taga Harmony HTA 2500B to najdroższy z oferowanych wzmacniaczy, kosztuje ponad 9 tysięcy złotych i z pewnością konkurencję będzie miał ogromną. Choć wciąż mniej zamożni audiofile mogą wybierać spośród jeszcze pięciu tańszych.
Test Taga Harmony HTA 2500B – budowa
Już samo wyjmowanie urządzenia z pudełka dowodzi, że mamy do czynienia z naprawdę solidnym wzmacniaczem – waży ponad 20 kilogramów. Czuć w rękach, że siedzie w nim “sporo miedzi”, bo na pokładzie mamy aż dwa spore transformatory toroidalne. Obudowa jest solidna. W pudełku znajdziemy też niewielki pilot zdalnego sterowanie oraz antenę do transmisji bezprzewodowej. Po wyjęciu z opakowania okazuje się, że wzmacniacz wcale nie jest olbrzymi, widać więc, że dużo jest w środku.
Topowy model hybrydowej Tagi wygląda bardziej tradycyjnie, niż tańszy HTA 2000B V2, który od razu wyróżniał się zaokrąglonymi rogami oraz charakterystyczną dolną i górną ścianką, wystającymi poza obrys wzmacniacza. W przypadku testowanego urządzenia nie ma takich ekstrawagancji. Ale już przednia ścianka wygląda bardzo podobnie i trudno ją pomylić z innym wzmacniaczem.
Mamy więc na froncie wycięcie w kształcie uśmiechniętej buźki zaślepione szkłem, za którym widać lampy sekcji przedwzmacniacza. Podświetlone są na czerwony kolor, ale jeśli komuś to przeszkadza, może podświetlenie wygasić przełącznikiem na tylnym panelu. Po obu stronach wycięcia mamy dwie gałki: wyboru źródła (po lewej) i sterowania głośnością (po prawej).
Test wzmacniacza Haiku Audio Selene EL 34 A
Wzmacniacz ma wiele funkcji, a więc i na przednim panelu sporo się dzieje. W rzędzie mamy od lewej przycisk włączający urządzenie, wejście na słuchawki typu “duży jack”, trzy kontrolki wyboru źródła analogowego, przycisk włączający filtr Loudness, odbiornik pilota, przycisk włączający tryb Direct, trzy kontrolki wejść cyfrowych, a pod gałką głośności dwa regulatory dla poziomu wysokich i niskich częstotliwości.
Tył rozplanowano bardzo przejrzyście. Po lewej stronie znalazły się tylko dwa wejścia analogowe i wyjście pre out. Niektórzy mogą kręcić nosem, że to trochę za mało. Taga Harmony HTA 2500B ma jednak na pokładzie przetwornik cyfrowo-analogowy, więc do dyspozycji są jeszcze dwa wejścia cyfrowe (optyczne i koaksjalne) oraz antena dla odbiornika sygnały bezprzewodowego Bluetooth.
TAGA Harmony HTA-2500B to hybrydowy wzmacniacz zbudowany w topologii dual-mono z dwoma transformatorami toroidalnymi i odseparowanymi końcówkami, dysponujący mocą 2 x 200 watów przy 8 omach. Dwa toroidalne transformatory o całkowitej mocy 1200 W (600 W na kanał) zapewniają dużą dawkę prądu. W stopniu wyjściowym pracuje 6 par wysokiej mocy tranzystorów Sankena (2SC4468 / 2SA1695) i kondensatory ELNA (2 x 80V/10000uF / na kanał). W sekcji przedwzmacniacza pracują dwie lampy próżniowe 12AX7-T PSVANE Treasure Mark II. Głośnością steruje potencjometr ALPS.
Wzmacniacz ma pod względem dynamiki naprawdę dużo swobody, słychać, że osiąganie wysokich poziomów głośności oraz oddawanie dużej skali i potęgi brzmienia przychodzi mu bez trudu. Nie straszne są Tadze żadne gatunki muzyczne, pod tym względem to wzmacniacz uniwersalny i dający dużo przyjemności.
Do wzmacniacza można podłączyć także urządzenia podające sygnał cyfrowy, za jego przetwarzanie odpowiedzialny jest DAC zbudowany na układach Wolfson WM8805 i Cirrus Logic CS4344 o wysokiej rozdzielczości 24bit / 192kHz. Taga Harmony HTA-2500B jest również idealnym towarzyszem dla urządzeń mobilnych – umożliwia przesyłanie muzyki z smartfonów, tabletów lub komputerów za pomocą technologii bezprzewodowej Bluetooth. Na pokładzie jest też wzmacniacz słuchawkowy, nie ma natomiast – jak w tańszym modelu – przedwzmacniacza gramofonowego.
Taga Harmony HTA-2500B to najdroższy wzmacniacz w ofercie firmy, wyceniono go 9 199 złotych, zaliczamy go więc do urządzeń klasy A (wyższa grupa cenowa od 8 do 15 tys. złotych)
Test Taga Harmony HTA 2500B – brzmienie
Tak się składa, że nie tak dawno opisałem “młodszą siostrę” testowanej dziś Tagi – model HTA 2000B V2 (cały test można przeczytać TUTAJ). Oba wzmacniacze miałem też okazje kilkakrotnie odsłuchiwać w różnych konfiguracjach. Dlatego z łatwością mogę określić różnice w ich brzmieniu. I poniższy opis będzie miał charakter porównawczy. Dlatego zachęcam najpierw do zapoznania się z poprzednim testem. A teraz przechodzimy do większej i mocniejszej Tagi.
Test przetwornika cyfrowo – analogowego Lucarto Audio Songolo D 300SE. Wytrawny DAC
Taga Harmony HTA 2500B brzmi w sposób bardziej energetyczny i dynamiczny od swojej mniejszej siostry, choć i w tamtym wzmacniaczu była to jedna z mocniejszych stron – większa moc i lepsze zasilanie zrobiło jednak swoje. Topowa hybrydowa konstrukcja ma pod tym względem więcej swobody, słychać, że osiąganie wysokich poziomów głośności oraz oddawanie dużej skali i potęgi brzmienia przychodzi jej bez trudu. Nie straszne są jej żadne gatunki muzyczne, pod tym względem to wzmacniacz uniwersalny i dający dużo przyjemności.
Ale szybkość i dobre oddawanie nawet najmniejszych różnic w poziomie dźwięku doskonale przydaje się nie tylko w muzyce mocnej i dynamicznej. Dobra mikrodynamika nadaje nawet wiolonczeli i skrzypcom grającym solo dodatkowej energii, pozwala na oddanie najmniejszych niuansów artykulacji i wybrzmień. A to przekłada się na radość ze słuchania muzyki. Taga Harmony HTA 2500B rodzi sobie z tym naprawdę nieźle.
Ciąg dalszy na str. 2
Brak komentarzy