Test Paradigm Persona B. Niebezpieczne kolumny

0
Paradigm Persona B zajawka

Nasza ocena

Hi-end10
Imponują dokładnością i precyzją brzmienia, rozdzielczością i wglądem w kolejne warstwy nagrań. Brzmią dość lekko i niemasywnie, ale to idzie w parze ze świetnym oddawaniem transjentów i mikrodynamiką, pulsacją i żywotnością grania. Tonalnie zrównoważone i jednorodne, choć nieco chłodne i powściągliwe. Świetna przestrzeń
10

TEST / PARADIGM PERSONA B / Brzmienie głośników kanadyjskiej firmy Paradigm od wielu lat uchodzi za jeden z wzorców neutralności i uniwersalności. Nie zalicza się ich do przesadnie ocieplonych, miękkich i upiększających, za to często są stawiane jako wzorzec dokładności, precyzji i przejrzystości. Czy tak zagrają też drogie monitory z topowej linii? Oto test Paradigm Persona B.

Kosztowne monitory, za cenę których można kupić naprawdę przyzwoite kolumny podłogowe, nie znajdują zbyt wielu nabywców, a mimo to niemało firm ma tego typu głośniki w ofercie. Bo choć zestawy podstawkowe mają swoje typowe ograniczenia, to jest grupa audiofilów, którzy i tak je wybierą. Bo monitory maję także i swoje zalety, choćby znakomitą przestrzenność prezentacji. Dlatego ich miłośnicy są w stanie wydać spore kwoty, by cieszyć się monitorowym brzmieniem najwyższej klasy.

Takie właśnie zestawy oferuje także kanadyjski Paradigm. Ta założona w 1982 roku w Toronto przez Jerry’ego Vandera Marela i Scotta Bagby’ego firma jest jednym z największych producentów głośników w Ameryce, sprzedaje swoje wyroby na całym świecie. Zawsze opierali swoje konstrukcje na solidnych inżynierskich podstawach szczycąc się własnym działem badawczym i własnymi liniami produkcyjnymi. Paradigm sprzedaje dziś całą gamę produktów: głośniki audiofilskie, instalacyjne, systemy bezprzewodowe soundbary, subwoofery a także systemy bezprzewodowe. Oferuje też masę akcesoriów audio, m.in. uchwyty i podstawki do głośników, a także słuchawki.

Paradigm Persona B 9 - test.. Charakterystyczne maskownice (fot. wstereo.pl)

Paradigm Persona B 9 – test.. Charakterystyczne maskownice (fot. wstereo.pl)

Testowane Paradigm Persona B to jedyne kolumny podstawkowe w topowej linii kanadyjskiego producenta, która składa się z czterech kolumn podłogowych, jednego monitora, subwoofera i głośnika centralnego. Topowe podłogówki są konstrukcją hybrydową – moduł basowy jest aktywny. We wszystkich zestawach zastosowano specjalnie stworzone dla całej serii głośniki wysoko- i średniotonowe wykonane z berylu oraz nowe obudowy.  

Paradigm Persona B – test. Budowa

Skrzynki tych średniej wielkości monitorów są bardzo charakterystyczne i widać, że konstruktorzy przyłożyli się do ich budowa. Boczne ścianki są zaokrąglone i zbiegają się ku tyłowi. Nierównoległe są też dolna i górna ścianka – obie ustawione są pod kątem do frontu. Na pewno wpływa to na niwelowanie wibracji i fal stojących. Ale sprawia też, że kolumny wyglądają dynamicznie, nowocześnie i zadziornie. Skrzynki posadowiono na aluminiowej podstawie, którą można przykręcić do dedykowanych podstawek.

Test monitorów Fyne Audio F500

Początkowo cała seria Paradigm Persona sprzedawana była w kilku stonowanych eleganckich kolorach: grafit, szarość, zgaszony niebieski, srebrny i biały.  Po jakimś czasie wprowadzono jednak możliwość wyboru koloru na zamówienie. Teraz można zamówić także monitory w naprawdę odjechanych kolorach, wśród których jest na przykład żółty, czerwony czy fioletowy. W sumie jest do wyboru aż 18 kolorów obudów. Można dobrać także kolor głośników niskotonowych, grilli pozostałych głośników i metalowych wykończeń. W personalizacji głośników Paradigm Persona służy prosty programik: TU LINK. Wszystkie malowane są pięknie wyglądającym lakierem fortepianowym. Pozastandardowe kolory są na zamówienie, na takie kolumny trzeba trochę poczekać. Natomiast dobra informacja jest taka, że kosztują tyle samo. 

Producent podaje, że również sam materiał, z którego wykonano skrzynki jest nie byle jaki. Jest to 7-warstwowa sklejka, do wykonania której użyto specjalnego kleju zwiększającego wytrzymałość, sztywność i twardość. Powleczono nim także całe gotowe skrzynie, a później poddano obróbce ultradźwiękami w celu dodatkowego utwardzania składników kleju. Wewnątrz obudowę wzmocniono żebrami.

Paradigm Persona B 9 - test. Kolumny można zamówić w 18 kolorach. Także w żółtym (fot. Paradigm)

Paradigm Persona B 9 – test. Kolumny można zamówić w 18 kolorach. Także w żółtym (fot. Paradigm)

Bardzo ciekawie prezentuje się przedni panel kolumny. Zamontowano na nim płat szczotkowanego aluminium z otworami na głośniki. Na pewno nadaje kolumnom nowoczesnego wyglądu ale ma także za zadanie dodatkowe usztywnienie całej skrzynki. Natomiast z tyłu kolumny znajduje się wylot portu bas refleksu oraz podwójne, bardzo solidne gniazda głośnikowe.  

Paradigm Persona B to klasyczne dwudrożne monitory. Zastosowane w nich przetworniki są własnej produkcji kanadyjskiej firmy, stworzono je specjalnie przy projektowaniu serii Persona. Oba to przetworniki berylowe. Za soprany odpowiada 25 milimetrowa kopułka berylowa chłodzona ferrofluidem, pozostałe pasma przetwarza berylowy głośnik 178 milimetrowy. Oba zamocowano według nowej, firmowej technologii o nazwie SHOCK-MOUNT™, oba zasłonięte są specjalnymi maskownicami z fantazyjnie wyciętymi wzorami. Nie można ich zdemontować. Producent podaje, że spełniają nie tylko zdanie estetyczne, ale również wpływają na brzmienie.

Kolumny grają bardzo szybko, mikrodynamika jest świetna. Oddawanie transjentów a przede wszystkich ich różnicowanie jest znakomite.

Monitory Paradigm Persona B dystrybutor wycenił na 35 900 zł za parę (klasa Hi-end, najwyższa grupa cenowa ponad 20 tys. zł). Do kompletu można dokupić dedykowane podstawki 7 299 za parę.

Paradigm Persona B – test. Brzmienie

Paradigm Persona B to niebezpieczne kolumny. Uprzedzam o tym od razu. Wymagają naprawdę dużo skwapliwości, cierpliwości i czasu przy dobieraniu do nich toru. Tak, do nich, bo to raczej od nich powinno się rozpoczynać budowanie systemu. To nie są głośniki, które wstawione w nawet dobrze dobrany zestaw, pokażą na co je stać. To kolumny wyczynowe i dla wyczynowców. Wymagają więc odpowiedniego podejścia. I potrafią się odwdzięczyć naprawdę najwyższej klasy monitorowym graniem.

Paradigm Persona B - test. Bardzo istotny jest dobór reszty toru audio. Kolumny pokazują wszystko (fot. wstereo.pl)

Paradigm Persona B – test. Bardzo istotny jest dobór reszty toru audio. Kolumny pokazują wszystko (fot. wstereo.pl)

Od początku testu nie było z nimi łatwo. Z LabGruppenem, na którym słucham stosunkowo najczęściej, zagrały tak sobie. Zmiana na Cary Audio V12 nie przyniosła rewolucji, o dziwo nawet przełączenie końcówki w cieplejszy tryb triodowy pomogło niewiele. Z Haiku Audio Selene 6550 – nieco lepiej, ale za chłodno. Dopiero ciepły Supravox Vouvray (test TUTAJ) wpasował się znakomicie, nadał masy i wypełnienia, ostudził hiperanalitycze zapędy monitorów. Podobnie było z kablami – głośnikowe MIT-y i Sound Sphere Deneb – choć nie chłodne przecież – okazały się nieco bezduszne. Dopiero wpięcie ciepłych i gęstych austriackich Final Cable dało idealny efekt. 

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy