9

Test Melodika Brown Sugar BSBW225. Podwojenie ma sens

0
Melodika zajawka

Nasza ocena

Brzmienie8.9
Stosunek jakość/cena9.1
Klasa B (średnia grupa cenowa, kable od 1,5 do 2,5 tys. zł). W bi-wiringu otrzymujemy dźwięk barwniejszy, bogatszy w składowe, bardziej doświetlony i dźwięczny. Dużo więcej powietrza, a to z kolei skutkuje większą swobodą w kreowaniu efektów przestrzennych. Tonalnie przewód brzmi bardzo spójnie, po cieplejszej stronie neutralności. Brzmienie systemu okablowanego tymi przewodami staje się bardziej namacalne, obecne i bezpośrednie
9

TEST / MELODIKA BROWN SUGAR BSBW225 / Stosować bi-wiring czy nie stosować? Spory toczą się od lat. Jeśli jednak kolumny na to pozwalają, to z całą pewnością warto spróbować. Polski producent kolumn i kabli głośnikowych Melodika wyszedł jakiś czas temu naprzeciw takim próbom i wprowadził do sprzedaży specjalną wersję przewodu dedykowanego do takich połączeń. Jak się sprawdza? Oto test Melodika Brown Sugar BSBW225.

Po co stosować bi-wiring? Po to, aby dostarczyć prąd do każdej z sekcji zwrotnicy a w efekcie do każdego przetwornika w kolumnie osobnym przewodem. Tak więc wysokie tony obsługiwane są przez osobny kabel i pozostałe sekcje także przez osobny (czasem stosuje się też tri-wiring, czyli osobne okablowanie do basu, średnicy i wysokich tonów). Jest to oczywiście możliwe przy odpowiedniej budowie zwrotnicy i użyciu czterech gniazd głośnikowych w kolumnie). 

Co daje bi-wiring? Teoretycznie unikamy przekazywania pełnopasmowego sygnału przez jeden kabel, sygnał płynący do każdej sekcji jest od siebie izolowany. To z kolei pozwala na to, że prądożerny głośnik niskotonowy jest „obsługiwany” osobno, co pozytywnie wpływa na sygnał dostarczany do pozostałych pasm.

Czy ma to sens? Dyskusje na ten temat toczą się od dziesięcioleci, i jak zwykle zdania są podzielone. Producenci kolumn głośnikowych – także ci najbardziej renomowani – także są podzieleni. Na przykład Dynaudio uważa to za zbędny dodatek i od zawsze montuje tylko pojedyncze gniazda do single-wiringu, a powiedzmy Bowers & Wilkins preferuje bi-wiring i podwojone gniazda. To trochę jak słynna dyskusja nad wyższością kapuśniaku nad ogórkową. Ale jeśli już mamy możliwość stosowania podwójnego okablowania, to dlaczego nie spróbować? Z moich doświadczeń wynika, że warto.

Bi-wiring polega więc na połączeniu poszczególnych sekcji kolumn głośniowych – wysokowonowej i pozostałych – osobnymi przewodami. Najczęściej jest tak, że odpowiednie dwa kable głośnikowe producenci konfekcjonują w jeden przewód. Wtedy od strony wzmacniacza mamy tylko dwa wtyki, od strony kolumn – cztery. Często też odpowiednie przewodniki dla poszczególnych sekcji są odpowiednio projektowane i przygotowywane (chodzi głównie o ich przekrój, ale nie tylko – tak jest w przypadku odsłuchiwanych kabli Melodika).

Melodika Brown Sugar BSBW225 - test. Fajny patent z rzepami, które ułatwiają zwijanie kabli (fot. Melodika)

Melodika Brown Sugar BSBW225 – test. Fajny patent z rzepami, które ułatwiają zwijanie kabli (fot. Melodika)

Bi-wiring daje też inną możliwość, możemy bowiem zastosować dwa różne kable o różnej charakterystyce brzmienia do połączenia różnych sekcji. Z moich doświadczeń wynika, że z tym jednak trzeba nieco uważać. Często tracimy bowiem w ten sposób spójność brzmienia. Natomiast oryginalny przewód bi-wiringowy zrobiony jest z kabli z tego samego materiału (miedź, srebro, srebrzona miedź) o podobnym charakterze brzmienia. I tak jest w przypadku opisywanego przewodu Melodika Brown Sugar BSBW225.

Melodika od lat produkuje dobrej jakości kable i akcesoria (a także kolumny głośnikowe), które wycenione są bardzo atrakcyjnie, wielu użytkowników podkreśla właśnie bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Ale te muzykalne przewody zyskują też dobre oceny w testach, a także są nagradzane. Polski producent z Białegostoku został m.in. doceniony przez prestiżowy Diapason d’Or („Złoty Kamerton”), czyli najstarszy i najbardziej opiniotwórczy francuski magazyn poświęcony muzyce klasycznej i sprzętowi Hi-Fi. Dwukrotnie przyznano firmie nagrodę dla produktu o wybitnej jakości (więcej TUTAJ). W ofercie firmy mamy pięć serii kabli, a testowane przewody należą do najwyżej serii Brown Sugar.

Melodika Brown Sugar BSBW225 – test. Budowa

Polskie kable przychodzą do nabywcy w prostych, tekturowych pudełkach. Nie mamy drewnianych puzderek czy profesjonalnych walizeczek, wyściełanych atłasem wnętrz i ręcznie podpisywanych certyfikatów. Nie przeszkadza mi to, a wręcz odwrotnie – zaczynam myśleć, że cały wysiłek poszedł w projektowanie i produkcję kabli, a nie w opakowanie i marketing.

Melodika Brown Sugar BSBW225 - test. W czasie odsłuchów (fot. wstereo.pl)

Melodika Brown Sugar BSBW225 – test. W czasie odsłuchów (fot. wstereo.pl)

Same kable Melodika Brown Sugar BSBW225 też nie robią na pierwszy rzut oka jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Przypominały mi niektóre starsze modele słynnych amerykańskich Kimber Kable, np. z serii TC. Mamy więc przeźroczystą osłonkę, pod którą widać wiązki przewodników. Kabel jest średnio gruby i umiarkowanie sztywny, raczej nie przysporzy trudności przy układaniu za stolikiem na sprzęt. Bananowe wtyki są dobrej jakości, a te od strony głośników – czytelnie opisane. Brzydałoby się może nieco większe zróżnicowanie długości końcówek do niższych i wyższych częstotliwości.

Test przewodu Hijiri Nagomi

Melodika Brown Sugar BSBW225 to czterożyłowy przewód głośnikowy o zaawansowanej budowie, mamy więc dwie żyły 2×2 mm2 i dwie 2×2,5 mm2. Przy odpowiedniej konfekcji (podwojone wtyki z obu stron) można go stosować również do bi-ampingu. Zastosowano w nim sprawdzone rozwiązania konstrukcyjne znane z innych przewodów w serii Brown Sugar:  Multi-Gauge Core i Spiral Litz. Przewodnikiem w przewodach jest wysokiej jakości polska miedź OFC klasy 6N o czystości 99.9999%.

Melodika Brown Sugar BSBW225 - test. Dla porównania było podobnie zbudowane przewody single-wire (fot. wstereo.pl)

Melodika Brown Sugar BSBW225 – test. Dla porównania były podobnie zbudowane przewody single-wire (fot. wstereo.pl)

Czterożyłowa konstrukcja zapewnia bezpieczną możliwość połączenia typu bi-wiring – jedna para wyjść z wzmacniacza i 2 pary wejściowe do kolumn. Jedna para na sekcji nisko tonowej głośników, druga do sekcji średnio-wysokotonowej. Oznaczono je jako LF (dla tonów niskich i średnich) oraz HF (dla tonów wysokich), tak opisane są przy wtykach. Obie sekcje są zrobione z drutów typu multicore, z zastosowaniem technologii Multi-Gauge Core. To specjalna konstrukcja przewodu, z rozróżnieniem kilku grubości żył, aby pozbyć się efektu naskórkowości i wydobyć najwyższej jakości brzmienia. Do budowy przewodu Melodika Brown Sugar BSBW225 użyto wiązek o 3 grubościach.

Każda para (LF i HF) składa się z 2 wiązek, w których żyły mają 2 grubości:
Żyła LF (Low frequency) dedykowana do niskich rejestrów czyli basu składa się z 2 grubości żył:
4 żyły – o przekroju 0,33mm2 – z myślą o niskich częstotliwościach np. organów, kontrabasu lub efektach specjalnych w kinie
4 żyły – o przekroju 0,21mm2 – dla nasyconego brzmienia średniego pasma np. gitary, fortepianu, saksofonu

Żyła HF (High frequency) dedykowana do wysokich rejestrów składa się z 2 grubości żył:
4 żyły – o przekroju 0,21mm2 – dla nasyconego brzmienia średniego pasma np. gitary, fortepianu, saksofonu
12 żyły – o przekroju 0,13mm2 – dla czystego i dokładnego przekazu najwyższych częstotliwości np. skrzypiec czy wokalu

W przewodzie Melodiki pojedyncze żyły przewodnika umieszczono w osobnej izolacji i skręcono. W efekcie w każdej nitce płynie całkowite napięcie znajdujące się na wyjściu końcówki mocy. Przewagą tego rozwiązania w stosunku do standardowych kabli typu “linka” jest uzyskanie równomiernego rozkładu sygnału w całym przekroju przewodu. Cztery warkocze wzajemnie ze sobą skręconych przewodników eliminują też interferencje własne.

Największe wrażenie zrobiła na mnie dźwięczność i blask, jakie przewody Melodika Brown Sugar BSBW225 wprowadziły do przekazu w całym paśmie. Nie było już śladu matowości, wszystko było dźwięczniejsze, bardziej połyskliwe, odrobinę jaśniejsze

Izolacja wierzchnia o podwyższonej odporności sprawia, że przewody Melodika można kłaść pod tynk lub beton bez obawy o uszkodzenie przewodu. Bezbarwna potrójna nisko pojemnościowa izolacja dielektryczna z LDPE (spieniony polietylen o niskiej gęstości) chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi, a dodatkowo nie ukrywa rzeczywistej konstrukcji kabla.

Kable można kupić na metry ze szpuli, ale miłośników dobrego brzmienia zainteresują pewnie gotowe, zakonfekcjonowane odcinki. Są one zakończone pozłacanymi wtykami bananowymi zarobionymi i przygotowane do bo-wiringi, a więc mamy dwie wtyczki od strony wzmacniacza i cztery po stronie głośników. Warto dodać, że kable są kierunkowe, oznaczenia znajdują się na zewnętrznej izolacji.

Melodika bo wi 2

Para przewodów do porównań

Wtyki połączono z przewodnikami w technice nazywanej przez Melodika Solid Grip Technology. W przeciwieństwie do standardowego połączenia za pomocą lutowania albo z użyciem zacisków śrubowych, Solid Grip Technology polega na zaciśnięciu odpowiednio przygotowanego wtyku na przewodzie głośnikowym za pomocą prasy. Pozwala to na szczelne sprasowanie wszystkich żył razem z wtykiem w sposób, który eliminuje wolne przestrzenie pomiędzy nimi i maksymalizuje powierzchnię styku. Konfekcjonowane kable dostępne są w gotowych długościach od 1 do 7,5m.

Odsłuchiwane, zakonfekcjonowane przewody Melodika Brown Sugar BSBW225 bi-wiring o długości 2 x 2,5 metra ich dystrybutor – firma Rafko – wyceniła na 2 279 zł. Zaliczam je więc do klasy B (średnia grupa cenowa – kable w cenie od 1,5 do 2,5 tys. zł).

Melodika Brown Sugar BSBW225 – test. Brzmienie

Aby sensownie sprawdzić wpływ okablowania bi-wiring na brzmienie, wypadałoby najpierw posłuchać tych kabli w wersji pojedynczej. Melodika nie ma identycznych przewodów single-wiring (bo te do podwójnego okablowania zostały specjalnie zaprojektowane), ale są podobne (użyte technologie i materiały) i można je bezpośrednio porównać: to BSSC 5025. Jak sprawdzają się te pojedyncze? Do testu wykorzystałem dobre monitory TAGA Harmony Diamond B-60 V3 (test TUTAJ) zaopatrzone z podwójne gniazda głośnikowe.

To pojedyncze przewody brzmiące atrakcyjnie, z lekko, ale wyraźnie zaznaczoną sygnaturą  dźwiękową. Lokują się lekko po cieplejszej stronie neutralności, nadając muzyce wypełnienia i masy przydając jednocześnie systemowi muzykalności. Równowagę tonalną lekko przesunięto ku dołowi. Bas jest nieco podkreślony a góra ciut złagodzona. Za to średnica – bardzo dobra: soczysta, nasycona, pełna. Ważne, że tonalnie jest bardzo spójnie.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy