QED podkreśla lekko górę pasma i wyższą średnicę. Wysokie tony są mocne i dosadne, w pierwszej chwili wydaję się nawet, że jest ich za dużo, ale szybko przyzwyczajamy się do takiej prezentacji. Świetnie brzmią różnego rodzaju przeszkadzajki, dzwoneczki, marakasy – mają przejrzystość i blask. Brakuje natomiast doświetlenia samego skraju pasma, przez co talerze perkusyjne są słabiej różnicowane niż w droższych przewodach, mają też krótsze wybrzmienia i są mniej głębokie. Bardzo dobre jest za to zszycie sopranów ze średnicą, która z kolei jest bardzo neutralna, a w niektórych systemach może być uznana nawet za odrobinę chłodną. Na pewno trudno szukać tam śladów ocieplenia. Nadaje to brzmieniu wigoru i szybkości na przykład dęciakom czy instrumentom strunowym, ale z kolei niskim głosom odbiera trochę naturalności i fizjologiczności, na przykład Cassandra Wilson śpiewa nie tak nisko, jak zwykle.
Bas w QED Ruby Anniversary Evolution ma dwojaki charakter. Ten wyższy jest szybki, zwinny, bardzo dobrze kontrolowany, nie brakuje tam szczegółów i informacji o strukturze dźwięku. Jednak im niżej – tym odrobinę słabiej. Robi się on trochę poluzowany i przy najniższych dźwiękach potrafi troszeczkę zabuczeć.
Ogólnie kabel gra dynamicznie i dość szybko, radzi sobie ze skokami dynamiki w skali mikro a i przy odkręcaniu gałki głośności w prawo nie ogranicza systemu. Nie jest to może skala dźwięku droższych Harmonixów, MIT-ów czy Cardasów, ale za te pieniądze naprawdę nie można wymagać więcej. W muzyce jest życie i werwa. Dźwięki są dobrze kontrolowane i z ostro zarysowanymi konturami (prócz najniższego basu), przez co nie można przyczepić się do rozdzielczości. Na tym poziomie cenowym jest niezła. Natomiast z racji ograniczenia najwyższego skraju pasma i lekkiego odchudzenia średnicy QED Ruby Anniversary Evolution nie jest na pewno kablem przekazującym maksimum informacji o muzyce – troszkę brakuje pewnych składowych dźwięków. O ile w rocku, popie czy innych gatunkach popularnych nie ma to większego znaczenia, to na przykład przy kameralnym jazzie czy muzyce dawnej przydałoby się nieco więcej kolorów i bardziej wyrafinowanych barw.
QED-om Ruby Anniversary Evolution nic nie można zarzucić pod względem stereofonii i przestrzenności brzmienia. Bardzo ładnie rozbudowana jest baza stereofoniczna, po wpięciu brytyjskich drutów w miejsce kosztownych MIT-ów nie stało się nic złego, dźwięki odrywały się z łatwością od kolumn i pojawiały na różnych wysokościach. Aura pogłosowa była obszerna, między instrumentami czuć było sporo powietrza i miejsca na wybrzmienie. Oczywiście głębia nie była tak spektakularna jak z amerykańskimi drutami, ale pamiętajmy o kolosalnej różnicy w cenie.
System odsłuchowy
CD: BAT VK D5 SE
Pre: pasywka Khozmo
Końcówka: Pass XA 30.5
Kolumny: Totem Model 1 Signature, ProAc Response One SC, Definitive Technology BP 10 B
Interkonekty XLR: Fadel Art Reference 1, Mogami N III, DIY Arek 45
Kable Głośnikowe: MIT MH 750
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Pokój częściowo zaadaptowany akustycznie
Maciej Stempurski
Podsumowanie
QED Ruby Anniversary Evolution to dobre budżetowe kable głośnikowe, które z pewnością sprawdzą się w wielu systemach. Sporo dobrego dźwięku za niewielkie pieniądze. Warto zadbać, by nie wpinać ich do jasnych i ofensywnych systemów, bo może być za krzykliwie. Natomiast doskonale sprawdzą się w tych lekko ospałych, ciemnych – nadadzą im szybkości i wigoru. Lubią rocka i pop, nadają tej muzyce życia. Dobra rozdzielczość i niezła barwa, stereofonia na naprawdę wysokim jak na tę cenę poziomie. Kabel na długi czas? Tak, ale w dobranym systemie i nie w ciemno.
>>> Płyta CD nie umiera. Ba, ma się dobrze!
>>> Test Haiku Audio SOL II. Wzmacniacz kompletny
QED Ruby Anniversary Evolution
Dystrybucja: Horn
Cena: 429 zł (2 x 3 metry z konfekcją)
Dane techniczne
– Pięć centralnych przewodów wykonanych z miedzi beztlenowej o czystości 99,999% o włóknach 37/0.146mm (przy CSA 3mm kw.), indywidualnie izolowanych od siebie przez 5 prętów wypełniających 1,02mm z polietylenu o niskiej gęstości. Przewody te i pręty nawinięto na centralny rdzeń z polietylenu o średnicy 2,32mm stosując 90mm przeciwbieżny splot utrzymywany stabilnie przez 100% przezroczystą otulinę z Mylaru.
– Ruby Anniversary jest pokryta elastycznym jasnym płaszczem zewnętrznym z polietylenu
– Reaktancja pojemnościowa: 33.4pF/m
– Induktancja 0.61uH/m
– Rezystancja 11.0 mOhm
– Współczynnik rozproszenia @10kHz: 0.0001
– Nominalna średnica zewnętrzna 6.0mm
Gwarancja: 24 miesiące
MAM TEN KABELEK . UŻYWAM GO DO MARANTZA 8005 I YAMAHA AS 2100 Z CHORDEM CLER I MOGĘ POWIEDZIEĆ, ŻE JEST TROCHĘ ZA JASNY,BRAKUJE MU BASÓW I ŚREDNICY. LECZ ZA TE PIENIĄDZE JEST BARDZO BOBRY. CHORD JEST LEPSZY , ALE TEZ DROŻSZY 59 ZŁ/MB
No to zgadzamy się co do opinii. Dobry kabel o nieco jasnej sygnaturze. Myślę, że można pokombinować z interkonektem, który doda trochę “mięska” w dole i dolnej średnicy i będzie OK. Na przykład polska Melodika.
Pozdrawiam Maciej Stempurski
Przydałby się test porównawczy Kabla Qed w wersji Silver oraz moim zdaniem wyśmienitej marki Supra, która posiada bardzo szeroką gamę kabli głośnikowych wykonanych w technologii miedzi 5N pokrytej cyną. Interesowałyby mnie te 3 porównania, czyli 2 wersje Qed oraz Supra Classic.
Dzień dobry. Nie jest wykluczone, ze przetestujemy i Silvery, i Supry.
Pozdrawiam Maciej Stempurski