Test NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA. “Maluchy” mówi: duzi do kąta

0
NuPrime dwie koncowki zajawka

Nasza ocena

NuPrime AMG STA 9.1
NuPrime STA-9X9
Klasa B (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł). Świetne impulsowe wzmacniacze mocy o bardzo atrakcyjnej cenie. Barwne, dynamiczne, wciągające. Brzmią podobnie, ale inaczej rozkładają akcenty. NuPrime STA-9X stawia na żywiołowość, radość, jest neutralny, choć czasem mógłby lepiej różnicować barwy sopranów. NuPrime AMG STA gra nieco ciemniej i gęściej, jest barwowo nieco lepiej nasycony i bogaty, choć wolniejszy. Warto porównać oba
9.1

TEST / NUPRIME STA-9X I NUPRIME AMG STA / Wzmacniacze dzielone, a więc i końcówki mocy, przyjęło się uważać za urządzenia zarezerwowane dla najdroższego segmentu audio. Ale nie zawsze tak jest. NuPrime oferuje dzieloną amplifikację w naprawdę przystępnej cenie. Tym razem do odsłuchu trafiły aż dwa takie urządzenia: końcówki mocy oparte o moduły w klasie D. Oto test NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA.

Hobbyści, ludzie z pasją, to często osoby podchodzące do świata w nieco konserwatywny sposób. A audiofile – nie wszyscy oczywiście – nie są tu wyjątkiem. Wielu z nich uważa, że współczesny sprzęt, współczesne technologie nie dorastają do pięt tym sprzed lat. Między innymi stąd renesans gramofonów, płyt winylowych czy urządzeń lampowych. 

Nie brakuje też miłośników dobrego brzmienia, którzy nie akceptują nowych technologii. Cyfrowa rewolucja i streaming stały się dziś faktem, ale ten sposób słuchania muzyki przebijał się do audiofilów długo i opornie. I choć dziś cyfrowe audio jest najważniejszym chyba segmentem rynku, to wciąż nie brakuje słuchaczy, którzy nie akceptują tego sposobu słuchania muzyki. 

Podobnie jest ze wzmacniaczami impulsowymi pracującymi w klasie D, zwanymi wciąż błędnie “wzmacniaczami cyfrowymi”. Z wielką trudnością torowały sobie drogę do świadomości audiofili i wciąż przez niektórych traktowane są nieco po macoszemu. I właściwie nie wiadomo dlaczego? Tego typu wzmacniacze powstawały od lat 60. XX wieku, a takie urządzenia jak TacT Lyngdorfa przeszły wręcz do historii audio. Na szczęście są firmy, które rozwijają wciąż tę technologię i osiągają znakomite efekty, a wzmacniacze impulsowe są montowane na pokładzie urządzeń wielu zasłużonych marek, jak choćby NAD czy Primare. 

Jedną z takich firm jest NuPrime, producent wywodzący się od innego specjalisty od impulsowców, marki NuForce. Od początku proponuje urządzenia do cyfrowego słuchania muzyki (między innymi DAC, wzmacniacze z przetwornikami) i całą gamę wzmacniaczy w klasie D. Tym razem do odsłuchu trafiły dwie końcówki mocy zbudowane w tej technice. 

NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA – test. Budowa 

Oba odsłuchiwane wzmacniacze mają podobnej wielkości, niewielkie obudowy, mniejsze niż przyjęło uważać się za standardowe. Różnią się one wizualnie dość znacznie, ale obie prezentują wzorniczy minimalizm. NuPrime STA-9X możemy wybrać w srebrnym lub czarnym kolorze, NuPrime AMG STA tylko w szaro-srebrnym. 

NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA - test. Końcówki są stosunkowo niewielkie (fot. wstereo.pl)

NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA – test. Końcówki są stosunkowo niewielkie (fot. wstereo.pl)

NuPrime AMG STA ma obudową nieco inną niż te, do których przyzwyczaił nas producent. Po pierwsze kolor, po drugie kształt przedniego panelu. W tym modelu jest zupełnie płaski, obrobiony w ten sposób, że mamy wrażenie lśniącej obwódki wokół. Centralnie umieszczono nazwę marki a po prawej stronie znalazł się hebelkowy przełącznik stand-by, oraz perforowane okienko dla niebieskiej kontrolki.

Góra i boczne ścianki tworzą całość i zrobiono je z aluminiowej, odpowiednio wygiętej blachy. Tworzą z tyłu coś w rodzaju daszku nad tylną ścianką (rozwiązanie podobne do tego w Luminie). Pozwala to nieco zamaskować kable, ale nieco ogranicza ergonomię. 

Test polskiej integry Lucarto Audio Ferro IA 40

NuPrime STA-9X przypomina za to kilka innych modeli. Jego charakterystyczna przednia ścianka z czarnego lub srebrnego aluminium ma charakterystyczne ścięcia na górze i dole, a cała obudowa przypomina jednolitą bryłę. Na froncie nie ma też żadnych przełączników – włączmy urządzenie z tylu, głównym włącznikiem. Jest tylko maleńka niebieska dioda wskazująca włączenie końcówki.

NuPrime STA-9X - test. Czarna bryła wydaje się jednolita, brak włącznika standy-by (fot. wstereo.pl)

NuPrime STA-9X – test. Czarna bryła wydaje się jednolita, brak włącznika standy-by (fot. wstereo.pl)

Z tyłu oba wzmacniacze mocy prezentują się niemal identycznie, co jeż jest pewnym tropem dotyczącym konstrukcji obu urządzeń. W podobny sposób rozmieszczono poszczególne gniazda. W obu wzmacniaczach z tyłu panuje też tłok – z racji niewielkich rozmiarów nie ma tam wiele miejsca, dlatego trzeba uważać przy podłączaniu kabli. 

W obu końcówkach po prawej stronie tylnego panelu znajdują się wejścia analogowe w formatach RCA i XLR. Obok nich dwa małe hebelkowe przełączniki. Górny służy do wyboru wejścia a dolny do mostkowania wzmacniacza, bo każdy może też pełnić funkcję monobloku. Dalej zamontowano gniazda głośnikowe. Pary umieszczone są ukośnie, jedno nad drugim i niezalane plastikiem. To sprawia, że dyskusyjne staje się użycie widełek, jeśli się na to zdecydujemy, trzeba je bardzo mocno dokręcić i co jakiś czas sprawdzać. Najbezpieczniej użyć kabli głośnikowych z wtykami bananowymi.

Wzmacniacze grają w pewnym sensie podobnie, ale inaczej rozkładający akcenty. NuPrime STA-9X stawia na żywiołowość, radość, jest neutralny. NuPrime AMG STA gra nieco ciemniej i gęściej, jest barwowo nieco lepiej nasycony i bogaty

Po lewej stronie tylnej ścianki znalazło się gniazdo na kable zasilający, oraz włącznik główny. W końcówce NuPrime STA-9X to jedyny włącznik, w AMG mamy jeszcze włącznik standy-by na przedzie. W STA-9X mamy jeszcze gniazdka Trigger a w AMG w tym miejscy znajduje się port dla bezpiecznika. 

NuPrime dwie koncowki 7

Co w środku? Zacznijmy od NuPrime AMG STA, bo to urządzenie nieco starsze od “dziewiątki z X”. Jak piesze producent architektura wstępna końcówki to konstrukcja single-ended bez sprzężenia zwrotnego, co jest rozwiązaniem charakterystycznym dla wzmacniaczy w klasie A. I taki też moduły wzmacniające w klasie A sąsiadują z końcówkami mocy w klasie D z podwójnym sprzężeniem zwrotnym, których częstotliwość przełączania ustalono na 700kHz. NuPrime twierdzi, że dzięki temu uzyskano nie tylko wysoką moc, ale równie cieplejsze brzmienie wzmocnionych parzystych. Same modułu impulsowe to konstrukcja własna NuPrime.

Sekcję zasilającą oparto o solidny transformator toroidalny o mocy 380 W. Wejście prądowe od gniazdka do transformatora używa dedykowanej wysokonapięciowej szyny prądowej, która zapewnia maksymalną stabilność i przepustowość transmisji. Zaś filtry trzeciego rzędu dla wysokich częstotliwości redukują zakłócenia z sieci zasilającej. Połączenie transformatora do płyty głównej przetwarzającej sygnał audio odbywa się za pomocą 20 amperowego bloku spiętego z dwoma 10 amperowymi prostownikami. Wzmacniacz może pracowa w trybie stereo (2 x 130 W przy 8 omach) lub jako monofoniczna końcówka mocy (300 W przy 8 om).

Test lampowca LAB 12 Integre 4

Wzmacniacz STA-9X to najnowszy model wzmacniacza mocy NuPrime. Powstał jako rozwinięcie modelu STA-9 w oparciu o projekt ULCAM (Ultra Linear Class A Module) w połączeniu z rozwiązaniami z modelu  AMG STA. Mamy więc podobną koncepcję dwóch stopni wzmocnienia: single-ended bez ujemnego sprzężenia zwrotnego plus impulsowe moduły klasy D z podwójnym sprzężeniem zwrotnym. Osiągnięto przy tym jeszcze wyższą częstotliwość przełączania na poziomie 750kHz.

NuPrime STA-9X - test. Wzmacniacz w środku (fot. NuPrime)

NuPrime STA-9X – test. Wzmacniacz w środku (fot. NuPrime)

W podobny sposób zaprojektowano zasilanie oparte na transformatorze toroidalnym. NuPrime STA-9X także może być używany jako stereofoniczna końcówka mocy lub monoblok, siąga wtedy odpowiednio 130 i 330 W przy 8 omach.

Polski dystrybutor marki NuPrime – białostocka firma Rafko – wyceniła oba urządzenia bardzo rozsądnie. Droższa końcówka AMG STA kosztuje 8 395 zł. Natomiast wzmacniacz STA-9X wyceniono na 6 395 zł.  Zaliczam je więc do klasy B (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł).

NuPrime STA-9X i NuPrime AMG STA – test. Brzmienie 

Pamiętam swoje pierwsze, bliższe spotkanie ze wzmacniaczem w klasie D, wtedy jeszcze błędnie zwanym przez większość miłośników dobrego brzmienia “wzmacniaczem cyfrowym”. To była integra Bel Canto Evo 2. Ponad 15 lat temu szukałem dla siebie wzmacniacza. Zaskoczył mnie wtedy czystością i klarownością brzmienia, szybkością i dynamiką, rozdzielczością i dokładnością. Nie wybrałem go wtedy, w domu stanęła starsza integra Krella KAV 300i. Dlaczego?

Mimo wielu zalet brakowało plastyczności i barwy, różnorodności i różnicowania – przede wszystkim w średnicy i górze. Nie pomagało nic, ani zmiana interkonektów, kabli zasilających ani głośnikowców, stosowanie różnych podstawek antywibracyjnych. Grał sucho i szaro.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

Brak komentarzy