Mamy drobne uwagi do ergonomii wzmacniacza: gniazdo zasilające IEC z wyłącznikiem umieszczono za blisko terminali głośnikowych, co powoduje trudności w podłączeniu kabli z wtykami widełkowymi; same terminale głośnikowe wydają się również rozmieszczone nieco zbyt blisko siebie. Brakuje też opisu złącz na tylnym panelu (prócz wyjścia z preampu); także gałki selektora źródeł i regulacji głośności są oznaczone niezbyt czytelnie.
Brak też sygnalizacji stanu urządzenia z przodu, aż prosi się o schowanie dyskretnie świecącej diody na ciemnym dymionym pasku panelu. Stan włączenia urządzenia wskazuje natomiast lampka przy wyłączniku IEC z tyłu.
Test kabli sieciowych Ansae Supreme
Wzmacniacz nie jest niestety wyposażony w zdalne sterowanie. Szkoda, bo miło jest nie podnosić się z fotela, by zrobić głośniej. A słuchając Haiku Audio SOL-II naprawdę jest po co.
Test Haiku Audio SOL II – brzmienie
Opinia 1
Początkowo naprawdę trudno opisać brzmienie Haiku Audio SOL-II. Dlaczego? Bo to trochę tak, jakby próbować opisać smak czystej, zimnej wody. No, pomyślcie, jak to zrobić? Mogę tylko napisać bardzo krótkie pseudo-haiku:
Wysokie są słodkie.
Średnica gorąca.
A bas sejsmiczny.
Raczej nie uda mi się precyzyjnie opisać poszczególnych pasm dźwięku, basu, średnicy i tonów wysokich, brzmienia, ocieplenia i zmulenia, ilości alikwotów i długości wybrzmień. Nic z tego, nie ma po co się rozdrabniać i nie ma nad czym dywagować. To prawie ideał wzmacniacza zintegrowanego. Prawie, bo przecież zawsze można lepiej w tym hobby.
Jednak mistrzostwem w tym wzmacniaczu jest niezwykła umiejętność oddania różnorodności dynamicznej muzyki oraz zupełna przejrzystość, liniowość i brak podbarwień, brak ingerencji w brzmienie systemu. Podczas odsłuchu uwagę zwraca chirurgiczna precyzja, wzorcowe wręcz rozplanowanie sceny stereo w każdym z wymiarów oraz idealna lokalizacja źródeł pozornych. SOL-II zainstalowany w systemie powoduje, że każde odtworzone nagranie oddane jest z najwyższym realizmem, wręcz iluzją trójwymiarowego, niemal prawdziwego dźwięku instrumentów na żywo, znajdujemy się w samym środku spektaklu, a zdarzenia muzyczne pojawiają się zawsze w odpowiednim miejscu i czasie.
Moim zdaniem Haiku Audio Sol-II to spełnienie idei „drutu ze wzmocnieniem”, choć gdzieś na końcu daje się lekko odczuć wygładzenie dźwięku. Jest to urządzenie dźwiękowo kompletne, brzmiące w sposób obiektywny i – nazwałbym to – oczywisty. To jest skończony pomysł na dźwięk; podobne wrażenia odnosiłem słuchając niegdyś wzmacniaczy włoskiego Pathosa. I nie chodzi tu o sygnaturę dźwięku, bo tej krakowski wzmacniacz raczej nie ma: SOL-II brzmi niezwykle neutralnie, precyzyjnie i dzięki temu audiofilsko; jest w systemie i wzmacnia sygnał podany ze źródła. Nic więcej.
Co ciekawe, mimo swej przejrzystości i liniowości oraz niemal zupełnego braku własnego brzmienia, Haiku Audio SOL-II potrafi „oswoić” także gorzej zrealizowane płyty. I tak np. odsłuch krążka „10.000 Days” formacji Tool może nie była audiofilską nirwaną, ale wzmacniacz dość obiektywnie, lecz także muzykalnie oddał tę nieco zbyt skompresowaną realizację.
Integra Haiku Audio SOL-II to mistrz sumo i haiku w jednym: dysponuje wysoką mocą i wydajnością prądową, co pozwala na wysterowanie niemal każdych kolumn w niemal każdym pomieszczeniu odsłuchowym. Jednocześnie od strony brzmieniowej jest to rewelacyjnie neutralny tonalnie, obiektywny i prawdziwy wzmacniacz. Co najważniejsze, urządzenie genialnie oddaje makro- i mikrodynamikę, świetnie różnicuje dynamikę, a prezentując każdy gatunek – muzykę poważną, jazzową, rockowa, bluesa czy elektronikę – z każdego nagrania potrafi zrobić audiofilski i muzykalny spektakl w stereo. Dacie wiarę, że np. po odtworzeniu nagrań Johna Coltrane’a na żywo z płyt Impulse Records musiałem wietrzyć pokój z klubowych oparów tytoniu, alkoholu i kto wie, czego tam jeszcze?
Ciąg dalszy na str. 3
Kolejny wzmacniacz dla snobów zbudowany według reguły “każdy gram powietrza wewnątrz na wagę złota”. Tak się zarabia na naiwnych.
To kup sobie amplituner 5.1 masz tam nasrane elektroniki do bólu….na pewno będzie dla ciebie w sam raz leszczu
Nie wiem, czy to kwestia tego powietrza… Ale jeśli tak, to brzmi to powietrze znakomicie! Pozdrawiam MS
Miałem okazję gościć wzmacniacz Haiku SOL II u mnie systemie , Być może w kwestii przedziału cenowego ( około 10 000pln) nie robiłbym mu zbytnich zarzutów o ile już jak czytam o jego super dźwięku , przestrzeni i planach to już mi uśmieszek gości na twarzy . wzmacniacz u mnie porównałem do 20 letniego ASR Emittera I HD Akku i powiem to tak u mnie Haiku może nadałby sie do słuchania Jazzu , bo naprawdę po wpięciu go do systemu poczułem sie jak w zadymionej knajpce w piwnicy i tos tam sobie gra . ale nie zauważyłem niczego o czym Panowie piszą -Plany , Przestrzeń … detalicznosc śmiech na sali . A panie redaktorze branie urlopu żeby posłuchać Haiku SOL II to już najlepszy kawał jaki słyszałem
W
PS wszystkim myslącym o SOL II po przeczytaniu recenzji zalecam daleko idącą ostrożnosc i posłuchanie w/w wzmacniacza w swoim systemie .
PS 2 Kolega już sie pozbywa SOLa bo to było ograniczenia w jego systemie
Panie Tomaszu, jaki ma sens Pana wpis… taki jak się ma ten emitter do mcIntosha pierwszego lepszego z brzegu … Ktoś tam po coś wymyślił kategorie cenowe w audio i kilogramowe w boksie żeby każdy mógł się w tym znaleźć i bidny i lekki a nie tylko superciężcy.
Emitter HD Akku używany i jak tu określono dwudziestoletni z górka to wydatek rzędu 12-14 k a sol2 używany tu wydatek 5k więc o czym mowa. W swojej grupie cenowej sol jest wybitny może nie od względem sceny się na pewno mikrodynamiki i neutralności. Tyle mamy za taką kasę a cię w środku, no przepraszam, może być jeden drut, niech tylko wzmacnia i gra jak to klasyk powiedział dziesiąt lat temu… A emitter dwie nawet trzy skrzynie po 30kg, bez instrukcji nie podchodź, bez regulacji też, akumulatory ci chwila do wymiany, coś za coś…
I niech opinie jak już są niech czytającym coś tam wnoszą porządkują, przybliżają a nie wręcz odwrotnie.
Emitter kiluje Sól. No prawda. Tylko że jedna dziesiąta prawdy….
Jak najbardziej ja również polecam wszystkim zainteresowanym posłuchanie tego wzmacniacza przed kupnem. Zresztą każdego. Sprawdzajmy sami, nie ufajmy opiniom. Żadnym Pozdrawiam, Maciej Stempurski
Panie Stempurski u mnie Haiku poległ na starym Sansui. Może u Pana w styropianach słychać inaczej.
Bardzo się cieszę, że ma Pan znakomity wzmacniacz. Dużo przyjemności ze słuchania muzyki życzę!
Tylko że znów myli Pan pojęcia – STYRODUR
Cześć
A więc po dobrych recenzjach (niekoniecznie tylko i wyłącznie z tej strony) kupiłem w ciemno ten wzmacniacz do moich Studio16Hertz Minas Anor IIIs Premium. Źródłem jest DAC-04 (stelaudio). Wcześniej oczywiście miałem lampy yaqina (MS-30L na topowych lampach) i tranzystory (NAD 356BEE, MusicHall a35.2). Powiem tak – słucham od jazzu do ekstremalnego metalu włącznie w baardzo małym, lecz moim zdaniem dobrze zaadoptowanym do odsłuchów o małej i średniej głośności pokoiku w bloku. Po wykonaniu odsłuchaniu ponad 500 płyt z plików (zwykłych 44.1 jak i w 20% tzw. gęstych) mogę w 100% polecić to urządzenie. Płyty, które wydawały się być zamulone nagle doznały odmulenia. Pojawiła się absolutna kontrola, której brakowało na choćby lampach oraz NADzie – tak istotna w moim małym pomieszczeniu odsłuchowym. Detale znacznie się oczyściły. Jako, że nie jestem zawodowym pisaczem powiem w skrócie, że zgadzam się z większością tez z tej recenzji – głównie z taką, że ten wzmacniacz zachęca do wybierania starego urlopu:). Idealny wybór na czasy pod tytułem “zostań w domu”.
Cześć wszystkim
Chciał bym podzielić się moimi doświadczeniami z tą firmą
Mają potencjał ale jest też poważny problem całkowity brak powtarzalność kupując ten sam model co chwilę jest inny wewnątrz inne podzespoły inna jakość inaczej gra…
Żebym nie był goloslowny proponuję wypożyczyć z kliku sklepów niby ten sam model i zajrzeć przez wentylację co ma wewnątrz i posłuchać
Przed kupnem Słuchając pożyczonego modelu Selena był wybitny kupił go kolega więc kupiłem nastepny i nigdy nie zagrał jak tamten którego słuchałem tylko znacznie gorzej!
Zamiana lamp z tamtego nic nie poprawiła
Ewidentnie inny wzmacniacz (Dźwiękowo) i zrobiliśmy porównanie, jak się okazało mają inne części wewnątrz
Przyszedł czas na zmianę i znów to samo pożyczyłem do domu sensei’a był niesamowity, barwy emocje rozmach energia, rozdzielczość, liniowosc… Czytelna duża scena i bardzo dobra w głąb
Teraz mam następny i tragedia, dwie klasy w dół oczywiście inne części wewnątrz… masakra.
Brak sceny, połowa tych barw które miał wcześniejszy, brak energii, gorsza rozdzielczość, bas jak z taniego subwoofera, wysokie uproszczone i bardziej męczące
Wygla na to że robią eksperymenty na ludziach i to ich gadanie że inne części wewnątrz nie mają wpływu na dźwięk haha tylko winne są lampy, żenada
Pozdrawiam
Mam SOL || od czterech lat i raczej nie sprzedam, porównywałem z AUDIO-GD, XINDAK P-AM, Audiolab 6000A, lepiej kupić używkę SOL niż, któryś z wymienionych, Audio-GD – gorszy bas, XINDAK dużo basu ale za to kompletna klucha, Audiolab płaski jak kartka papieru, przegrał jedynie z PASS-em samoróbką na dwóch tranzystorach, odsłuch kolumny PARADIGM Studio 10v5 reference, NINA.