Test Audio Academy Phoebe III Plus. Klasyk z nowym charakterem pisma

3
AA zajawka

Nasza ocena

Wysokie 8.9
Średnica8.7
Bas8.7
Przestrzeń 8.9
Dynamika8.7
Przejrzystość i szczegółowość9.1
Klasa B (średnia grupa cenowa 4-8 tys. zł). Ponadprzeciętna przejrzystość i detaliczność, bardzo dobra szybkość i przestrzenność grania. Zestawy brzmią neutralnie i lekko. Niektórzy mogą czuć niedosyt po względem skali brzmienia i wypełnienia w średnicy, ale to da się "nadgonić" odpowiednią resztą toru
8.8

TEST / AUDIO ACADEMY PHOEBE III PLUS / To jedne z najbardziej znanych i rozpoznawalnych polskich kolumn. Doczekaliśmy się właśnie ich czwartej wersji. Nowe podłogówki z Łodzi mają nieco zmienioną obudowę i nową zwrotnicę, przetworniki pozostały te same. Za zmianami w budowie idą też zmiany w brzmieniu. Jakie? Oto test nowych Audio Academy Phoebe III Plus.

Audio Academy jest jedną z najbardziej znanych i najstarszych polskich firm głośnikowych działających na naszym rynku audio. Jej początki sięgają połowy lat 90. XX wieku, oficjalnie pod obecną nazwą istnieje od 2001 roku. Łódzka manufaktura Michała Kęcerskiego miała niewielkie ale przemyślane portfolio, zmiany w ofercie nie następowały często, oferowała kolumny bardzo rozsądnie wycenione i bardzo dobrze wykonane. Ich brzmienie zaskarbiło sobie wielu entuzjastów a model Phoebe stał się właściwie klasykiem.

Od jakiegoś czasu w Audio Academy sporo się dzieje. Baczni obserwatorzy zauważą pewnie zmianę logo firmy – zmieniło się niewiele, ale jednak. W nazwie jest nowe liternictwo, dodano też slogan reklamujący firmę: See The Sound. Ale to zmiany kosmetyczne. Zmieniła się też oferta. – Po zmianach konstrukcyjnych w niektórych głośnikach trzeba było podjąć pewne decyzje i uprościć portfolio – mówi Michał Kęcerski, właściciel Audio Academy. 

Dwie kolumny wolnostojące – Phoebe III i Hyperion IV – zostały nieco przeprojektowane i otrzymały w nazwie nowy przydomek “Plus”. Zniknęły za to z oferty łódzkiej firmy najdroższe dotąd kolumny Rhea. Dlaczego? – Po zmianach okazało się, że Hyperion IV Plus gra już na tyle podobnie, że nie było sensu utrzymywać wyższego modelu Rhea. Poza tym także cenowo te konstrukcje nieco się do siebie zbliżyły. Postanowiłem więc, że na razie Rhea znika – tłumaczy Michał Kęcerski.

Znika nie oznacza, że znika na zawsze. Właściciel Audio Academy zapewnia, że będą nowe wersje tych głośników. Podobnie jak nowe monitory. Obecnie do kupienia są w niektórych sklepach podstawkowce oznaczone jako Dione II, ale ich produkcja nie będzie kontynuowana. Zastąpią je zupełnie nowe monitory, nad którymi łódzki konstruktor rozpoczyna właśnie prace.

Test Audio Academy Phoebe III Plus –  budowa

Nieco podobna sytuacja jest w przypadku modelu Phoebe. W niektórych miejscach są do kupienie starsze modele oznaczone symbolem “trzy”, ale ich produkcja została zakończona. Kto więc chce kupić starszą i nieco tańszą wersję, powinien się spieszyć. Bo oto nadeszły już nowe Audio Academy Phoebe III Plus, które otrzymaliśmy do testu. Phoebe to najbardziej rozpoznawalna i najpopularniejsza konstrukcja łódzkiej manufaktury. Początkowo pojawiły się informacje o tym, że mają pojawić się zupełnie nowe głośniki oznaczone symbolem “IV”, ale ostatecznie Michał Kęcerski postanowił przeprojektować “trójki” i dodać do nich w nazwie przydomek “Plus”. Zmiany pozornie nie są wielkie, ale – jak zapewnia właściciel firmy – słyszalne. I to fakt, o czym w opisie brzemienia.

unnamed-4

Test Audio Academy Phoebe III Plus. Klasyczne skrzynki prezentują się dobrze. Maskownice na trzpienie (fot. Audio Academy)

Nowe Audio Academy Phoebe III Plus wyglądają niemal identycznie jak zwykle “trójki”. Są od nich minimalnie wyższe. Wynika to z przeprojektowania skrzynki. Mimo iż kolumny troszkę urosły, to minimalnie zmniejszył się litraż obudowy. Nadal skrzynka zbudowana jest z płyt MDF, pojawiły się nowe wzmocnienia wewnątrz. Kolumny posadowiona na charakterystycznym czarnym cokole, wkręcamy do niego dostarczone fabrycznie kolce zakończone kuleczkami. To bardzo praktyczne rozwiązanie. Unikamy dodatkowych podkładek zabezpieczających podłogę a jednocześnie jej nie niszczymy.

Test kolumn Diapason Karis NW

Skrzynki wyglądają klasycznie, zbudowano je bez udziwnień i zbędnych upiększeń. Kolumny zaopatrzone są w maskownice montowane na trzpienie, co niestety odbija się trochę na estetyce – na przedniej ściance widać otwory. Fornir położony jest bardzo starannie, spasowanie elementów i dokładność budowy bez zarzutu. W ciągłej sprzedaży są trzy kolory wykończenia (orzech, czereśnia i dąb classic), ale można zamówić dowolny kolor, jeśli fornir dostępny jest w Polsce – wymaga to jednak dopłaty. Na przykład za fornir w kolorze heban ammara trzeba wydać 800 zł więcej, niż za standardowy.

Audio Academy Phoebe III Plus zaskakują naprawdę olbrzymią ilością detali – szczególnie w średnicy i górze pasma. Wszystkie dźwięki słychać bardzo wyraźnie i w bardzo wyraźny sposób są od siebie odseparowane

Nie zmieniły się przetworniki zastosowane w kolumnach. Za wysokie tony w Audio Academy Phoebe III Plus odpowiada metalowa, 27 mm kopułka Seasa, za tony średnie i niskie głośnik Visatona ze 170 mm papierową membraną powleczoną materiałem usztywniającym. W kolumnach jest zupełnie nowa zwrotnica zaprojektowana od początki, zbudowana z nowych, lepszych komponentów. Terminale głośnikowe są pojedyncze, bas refleks skierowany do przodu.

unnamed-8

Test Audio Academy Phoebe III Plus. Polskie kolumny w akcji. Bardzo dobrze zagrały z lampowa końcówką mocy Cary Audio V12 (fot. wstereo.pl)

Nowe Audio Academy  Phoebe III Plus zostały wycenione na 4700 złotych za parę, możemy je więc zaliczyć do klasy B (są na początku średniej grupy cenowej sprzętu od 4 do 8 tys. zł). Nie da się więc ukryć, że w swojej grupie cenowej będą miały naprawdę dużą konkurencję. Poprzednie wersje Phoebe były nieco tańsze i radziły sobie z przeciwnikami dzielnie, jak będzie w przypadku nowych?

 Test Audio Academy Phoebe III Plus – brzmienie

Łódzkie podłogówki zawsze należały do grupy kolumn dość uniwersalnych, bez większego kłopotu odtwarzały większość gatunków muzycznych i nie były specjalnie wybredne, jeśli chodzi o resztę toru. Można było podłączyć je do całej gamy wzmacniaczy i radziły sobie zawsze dobrze. Nie miały jakoś bardzo wyraźnie zaznaczonego charakteru, po prostu odtwarzały dostarczony do nich materiał bez pokazywania własnych manier. A jak jest z najnowszą wersją tych lubianych głośników?

Audio Academy Phoebe III Plus z grubsza podążają tą samą ścieżką, ale mam wrażenie, że w swojej najnowszej odsłonie konstruktor dodał do nich nieco wyczynowości i pozwolił im na odrobinę własnego charakteru. Nowe Phoebe są nadal głośnikami zrównoważonymi i można je nazwać neutralnymi, ale mają jednak swój “charakter pisma”, który nietrudno rozszyfrować. Wystarczy kilkadziesiąt minut odsłuchu, kilka różnych płyt, i wiemy o co w tym brzmieniu chodzi. Wielokrotnie słuchałem “dwójek” i “trójek” – użytkowali je moi znajomi – i różnica jest.

unnamed-7

Test Audio Academy Phoebe III Plus. Nowe logo firmy o nowe hasło reklamowe (fot. wstereo.pl)

Czy ta zmiana wyszła im na dobre? Myślę, że tak, ale stawia ona nieco wyższą poprzeczkę przed ewentualnymi nabywcami. Bo nowe kolumny są chyba nieco bardziej wymagające dla reszty toru. Ale o tym pod koniec recenzji. Najpierw przyjrzyjmy się ich cechom prymarnym.

Test polskiego wzmacniacza lampowego Super Sound Device

Test Audio Academy Phoebe III Plus wykazał, że to głośniki grające bardzo detalicznie i rozdzielczo, ze znakomitym wglądem w nagranie. Są szybkie i radosne, ich charakter nazwałbym jasnym, a brzmienie lekkim i zwiewnym. Od razy pokazują, jakie są. Jeśli ktoś szuka ciężkiego, tłustego brzmienia, ocieplenia i maksymalnego nasycenia, ten powinien poszukać gdzie indziej. Natomiast miłośnicy świetnej góry pasma, zwolennicy rześkiego grania muszą ich koniecznie posłuchać.

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

3 komentarze

  1. lenart pisze:

    Pan Michał to ma jednak fantazję.
    Hyperion IV +, w którym dodano jeden kondensator zmienił się tak mocno na plus, że można było zrezygnować z Rhea i podbić tak mocno cenę? Bez żartów.

    Rhea to kolumna, która poza strojeniem ma bardzo ciekawe przetworniki, które obecnie nie są już produkowane – stąd jej brak w ofercie. Hyperion + nigdy nie zbliży się średnicą, barwowo do Rhea. Nie ma takiej opcji…

    Kolumny AA są niemniej warte uwagi – szczególnie na rynku wtórnym gdzie można kupić je często za grosze. Otwarty dźwięk, dużo szczegółu, fajne w rocku, tanie przetworniki i tanie budy wyciśnięte prawie do maksimum – za to słowa uznania, ale nie róbmy z ludzi idiotów. Hyperion IV+ nie zbliży się do Rhea. Po prostu.
    Nie.

  2. Soulek pisze:

    Te mocowanie maskownic na kołki to już przesada heh. Osobiście posiadam Phoebe III, nie wiem jak one mają się do tej wersji z,, plusem ” ale potwierdzam spostrzeżenia recenzenta że Phoebe świetnie zgrywają się ze wzmacniczami bardziej po,, ciepłej ” stronie mocy. U siebie mam z atoll in 100 se, ale świetnie a nawet lepiej zagrało z haiku bright mk4, Unison research triode 25.

  3. Jacek pisze:

    Znam Phoebe 3, 3+, oraz IV V2. . Wasz opis czy ten tytuł jest niespójny bo piszecie że są z własnym charakterem pisma, a konkluzja jest taka że w tym modelu wiele czy najwięcej zależy od systemu… Więc z własnym czy neutralne?
    Ja uważam że styl i charakter miały 3, były super dokładne, dźwięczne, mikro wybrzmienia, radosne brzmienie, a w wersji 3+ i IV V2 są bardzo uspokojone, przeciętne, reszta pasma też, równo bez emocji i charakteru, szkoda. Średnica nieco osuszona, Choć daje wgląd w realizacje. Kolumny super do jazzu i instrumentów filharmonicznych, daje ich realistyczne brzmienie. Plus jak na tę wielkość bas jest dynamiczny i całkiem nisko schodzi, jędrny.

Odpowiedz na „lenartAnuluj pisanie odpowiedzi