TEST / EGG-SHELL PRESTIGE 12WKT / Ten polski wzmacniacz lampowy robi ogromne wrażenie swoim projektem plastycznym. Niewiele jest urządzeń audio o tak wyróżniającym się wyglądzie. Cieszy, że Polacy robią takie rzeczy. Ale oczywiście najważniejsza jest jakość dźwięku. Klasa A, lampy na pokładzie – czyżby od razy było wiadomo, czego się spodziewać? Przeczytajcie test Egg-Shell Prestige 12WKT.
To nie pierwsze nasze spotkanie z tym niebanalnym lampowcem. Wcześniej Egg-Shell Prestige 12WKT stanowił część całego testowanego przez nas systemu, dostarczonego przez Polski Klaster Audio. Piec bardzo dobrze się w nim sprawdził i zauroczył swoim wyglądem. Dlatego postanowiliśmy poświęcić mu nieco więcej uwagi.
Wzmacniacze Egg-Shell produkuje firma Encore Seven z Bielska-Białej. Markę stworzył Krzysztof Grabowski – i choć skromnie mówi, że na powstanie wzmacniaczy złożyła się praca wielu ludzi – to jednak on jest człowiekiem wprawiającym firmę w ruch. Zresztą nie tylko produkuje ona wzmacniacze. Jej twórca to wielki miłośnik muzyki. Także pisze o niej i ją fotografuje. Encore Seven jest fundatorem Music Photographers Collective, czyli wirtualnego miejsca w przestrzeni internetowej, gdzie fotografowie muzyczni z całego świata prezentują swoje zdjęcia koncertowe. MPC promuje miejsca przyjazne muzyce, festiwale oraz samych muzyków, głównie mniej znanych. Firma sponsoruje także nagrody, głównie w konkursach fotograficznych. Jednym z nich jest Konkurs Fotografii Muzycznej.
Firma jest stosunkowo młoda, oficjalnie istnieje od 2010 roku, ale ma doświadczenie w produkcji sprzętu lampowego a geneza marki oraz wzoru graficznego Egg-Shell sięgają końca lat 80, kiedy brat Krzysztofa Grabowskiego grał na basie w jednej z kapel. Razem zaczęli przerabiać stare radia na wzmacniacze gitarowe, później powstały pierwsze własne konstrukcje do słuchania muzyki. Wtedy też powstała nazwa i logo wzmacniaczy. Ale tak naprawdę z poważną produkcją i sprzedaż firma ruszyła w 2013 roku.
Test Egg-Shell Prestige 12WKT. Wzmacniacz wygląda znakomicie. Fot. wstereo.pl
Od początku istnienia właściciele Encore Seven wiedzieli jedno: ich wzmacniacze powinny nie tylko grać dobrze (bo takich jest wiele), ale muszą wyróżniać się wyglądem. I swój cel osiągnęli – Egg-Shelli nie sposób pomylić z innymi piecami. Ale o tym za chwilę. Ważne, że wszystkie urządzenia są wykonywane ręcznie z wielkim pietyzmem.
W tej chwili o ofercie są trzy linie wzmacniaczy: Prestige (pięć wzmacniaczy i gramofonowe pre), Classic (jeden wzmacniacz) i B&G (wzmacniacz gitarowy dla muzyków). Dodatkowo można dokupić niebanalny pilot zdalnego sterowania RCX. Wszystkie urządzenia grają w klasie A, posiadają konstrukcję SE (Single-Ended). Zastosowane lampy pochodzą od uznanych producentów, głównie rosyjskich i są to: Svetlana, Electro-Harmonix, TungSol, Mullard (reissue) i inne na specjalne zamówienie.
Test Egg-Shell Prestige 12WKT – budowa
Ogromna większość modeli, w tym także testowany Egg-Shell Prestige 12WKT, bazuje na unikalnej, robiącej wielkie wrażenie obudowie, którą nazwano„Woodwind”, dostępnej w różnych wersjach wykończenia. Składa się na nią kompaktowa bryła o zaokrąglonych kształtach i „lekkim” wyglądzie, zamykana konstrukcja (lampy wewnątrz umieszczone pod kątem) z możliwością łatwego i całkowitego odsłonięcia lamp dzięki zdejmowalnemu górnemu panelowi utrzymywanemu na magnesach. Do tego szklany front. Istnieje możliwość obrania koloru obudowy i odcienia szkła.
Test Egg-Shell Prestige 12WKT. Urządzenia robione są ręcznie. To nadaje im charakteru. Fot. Encore Seven
Nie będziemy ukrywać – Egg-Shelle robią na nas swoim wyglądem wielkie wrażenie. Projekt plastyczny tego urządzenia jest znakomity. Lampowiec z Bielska-Białej, mimo że poszczególne elementy są jakby z innej epoki, wygląda bardzo nowocześnie, to taka współczesna, nowatorska wariacja na temat vintage audio.
Przede wszystkim lampy rozmieszczono niestandardowo… Lampy mocy umieszczone są pod kątem do powierzchni obudowy. To przypomina trochę mocarne silniki w układzie V. Przedni panel jest cały ze szkła, leciutko barwionego na błękitno. Na nim zamontowano srebrne pokrętełko wyboru źródła. Wnętrze wzmacniacza pokryto chromowaną blachą odbijającą żarzące się szklane bańki. Pod nią ukryto też transformatory. A niesamowitego obrazu dopełnia pokrętło regulacji głośności umieszczone z przodu, na spodzie w kształcie… koła.
Test budżetowego wzmacniacza Haiku Audio Bright mk 3. Na start i na zawsze
Ale to jeszcze nie koniec. Za dopłatą można otrzymać niesamowity pilot zdalnego sterowania w kształcie… kuli! Lekko ścięta, wielkości sporej pomarańczy, steruje głośnością. Stawiamy ją na stoliku i obracamy w prawo lub w lewo. Świetna sprawa. Przydałby się jeszcze patent na wybór źródła.
Egg-Shell Prestige 12WKT to konstrukcja Single-Ended oparta o lampy mocy KT88, montowana techniką punkt w punt. Pozostałe lampy sterujące to po dwie 6SN7, EF86 oraz lampa 5AR4 (podwójna dioda prostownicza w sekcji zasilacza). Wzmacniacz pracuje w klasie A i nominalnie dostarcza 12 W mocy.
Cieszą muzykalnością. Taga Harmony Azure V2 B-40. Test
Do wzmacniacza można podłączyć trzy źródła, gniazda głośnikowe mają odczepy dla kolumn 4 i 8 ohmowych. Pozłacane konektory pochodzą od amerykańskiej firmy Charming Music Conductor (CMC). Urządzenie wyposażono w system miękkiego startu, uruchamia się je dwoma włącznikami umieszczonymi po boku pod spodem urządzenia.
Test Egg-Shell Prestige 12WKT – brzmienie
Opinia 1
System odsłuchowy:
CD: Copland CDA266
Gramofon: Revolver (Shure V15 III)
Przedwzmacniacz gramofonowy: Cambridge Audio 640P/mod
Wzmacniacze: Yaqin MC-100b, Krell KAV 300i, Luxman L230
Kolumny: JmLab Mini Utopia
Interkonekty: MIT Terminator 5, Nordost Blue Heaven, Qed Performance, Haiku Audio
Kable Głośnikowe: Kimber 4PR , Straight Wire Symphony
Sieciówki: DIY, Helion
Forma plastyczna tego wzmacniacza jest genialna, a jak z brzmieniem? Podczas testu mogłem porównać go bezpośrednio z Yaqinem mc-100b i Krellem KAV-300i i muszę przyznać, że Egg-Shell Prestige 12WKT pokazał swoje walory i wyszedł z tej konfrontacji obronną ręką.
Test Egg-Shell Prestige 12WKT. Wzmacniacz można zamówić w kilku wersjach kolorystycznych. Biała także robi wrażenie. Fot. wstereo.pl
Podłączając go do mojego zestawu towarzyszyły mi duże obawy ze względu na doświadczenie z SET-em z wykorzystaniem 300b, który nie wysterował w pełni moich Utopi. Największy problemy był z basem: rozlazłym, poluzowanym, gdzie o kontroli można było zwyczajnie pomarzyć. Na szczęście Egg-Shell Prestige 12WKT nie ma z basem problemów.
Ciąg dalszy na str. 2
Brak komentarzy