Silent Angel Munich M1T. Pokaże każdą różnicę

3
Silent Angel zajawka

Nasza ocena

Wysokie 8.9
Średnica9
Bas9
Przestrzeń8.8
Dynamika8.9
Przejrzystość i szczegółowość9.2
Klasa C (urządzenia budżetowe od 2 do 5 tys. zł). Brzmi bardzo czysto i klarownie, bezpośrednio i namacalnie, ładna prezentacja detali. Znakomicie różnicuje nagrania, pokazując różnice w realizacjach i plikach, co doskonale świadczy o jego przejrzystości. Dźwięk leciutko ocieplony. Całkiem przyzwoita dynamika i przestrzeń. W swojej cenie świetny transport
9

TEST/ SILENT ANGEL MUNICH M1T / Coraz większe grono miłośników dobrego brzmienia zaczyna doceniać rolę transportów sieciowych i plikowych. W odpowiedzi producenci oferują coraz więcej tego typu urządzeń w rozmaitych konfiguracjach: jako osobne klocki lub razem z przetwornikami cyfrowo-analogowymi czy wzmacniaczami słuchawkowymi. Jednym z takich producentów jest firma Silent Angel, która sprzedaje między innymi niedrogi transport w dwóch wersjach. Sprawdziliśmy podstawową z nich. Oto test Silent Angel Munich M1T. 

Jeszcze w połowie drugiej dekady XXI wieku muzyczne serwery czy transporty sieciowe i plików (a także specjalne komputery budowane do zastosowań audio) wydawały się większości audiofilów jeśli nie fanaberią, to przynajmniej segmentem zarezerwowanym dla bezkompromisowców. Dla tych, którzy dla najwyższej jakości są w stanie wydać naprawdę niemałe pieniądze. Reszta zadowalała się swoimi własnymi, domowymi komputerami i laptopami, których używała także do odtwarzania muzyki z plików. To się jednak zmieniło.

Wiadomo, jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego – jak mawia przysłowie. Dlatego na rynku zaczęły pojawiać się specjalistyczne komputery do streamingu i odtwarzania plików, zwane transportami sieciowymi. Jest ich coraz więcej, ich ceny są bardzo zróżnicowane (od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy złotych). Coraz więcej jest też streamerów o bardzo małych rozmiarach, które łatwo ukryć na półce ze sprzętem, jednak swoimi możliwościami potrafią się równać z dużo większymi komponentami. Taki jest właśnie testowany Silent Angel.

Silent Angel to marka stworzona przez chińską firmę Thunder Data Co. Ltd. istniejącą na rynku od 2017 roku. Założona została przez Erica Jiana Huanga i Chorusa Chuanga i zajmowała się czymś zupełnie innym niż sprzętem audio. Budowała serwery i sprzęt do komunikacji sieciowej oraz specjalizowała się w oprogramowaniu do przechowywania danych w sieci, przesyłu tych danych i wszystkim, co się z tym wiązało. Aż przyszedł czas na zaoferowanie czegoś audiofilom.

Silent Angel Munich M1T - test. Transport jest naprawdę niewielki. Okładka CD zakrywa go niemal całego (fot. wstereo.pl)

Silent Angel Munich M1T – test. Transport jest naprawdę niewielki. Okładka CD zakrywa go niemal całkowicie (fot. wstereo.pl)

Pierwszym produktem nowej marki był Silent Angel Bonn N8, audiofilski switch sieciowy (rodzaj izolatora dla sygnałów cyfrowych). Jego pojawienie się najpierw rozpoczęło wielką dyskusję o celowości takich zastosowań w audio, ale szybko pojawiły się modele innych firm. Poza tym Bonn N8 spotkał się z doskonałym przyjęcie przez miłośników dobrego cyfrowego brzmienia. Firma poszła więc za ciosem i zaoferowała kolejne urządzenie.

Dziś jest ich całkiem sporo. Chińczycy sprzedają sieciowe transporty w różnych wersjach, zasilacze, sieciowe switche, serwery muzyczne, a nawet kabelki zasilające łączące ich zasilacze z sieciowymi urządzeniami. Testowango Silent Angela możemy kupić w dwóch wersjach. Munich M1 to transport/streamer wyposażony w przetwornik cyfrowo-analogowy (DAC), może więc pełnić funkcję kompletnego odtwarzacza sieciowego, wysyłając sygnał albo do zewnętrznego DAC, albo bezpośrednio do wzmacniacza. Ma też dodatkowo wyjście słuchawkowe. Jego prostsza wersja M1T jest czystym transportem pozbawionym DAC-a i wyjścia słuchawkowego. I tę wersję testowałem.

Firma proponuje też do kompletu dwa urządzenia z tej samej serii, z których można stworzyć kompletny system. To wspomniany wcześniej switch sieciowy Bonn N8 oraz zasilacz linowy Forester F1, którym można nakarmić czystym prądem i streamer, i switch.

Silent Angel Munich M1T – test. Budowa

Chiński streamer jest naprawdę malutki, można go położyć na dłoni, a okładka płyty kompaktowej położona na nim niemal w całości go przykryje. Ale wykonany jest pierwszorzędnie, żadnej plastikowej taniochy. Widać też, że przyłożono się do projetu, bo urządzenie, choć proste i ascetyczne, naprawdę cieszy oko.

Silent Angel Munich M1T - test. W komplecie impulsowy zasilacz, ale z gniazdem na sieciówkę, oraz kabelek LAN (fot. wstereo.pl)

Silent Angel Munich M1T – test. W komplecie impulsowy zasilacz, ale z gniazdem na sieciówkę, oraz kabelek LAN (fot. wstereo.pl)

Obudowę wykonano z aluminium. Z boku i na górze powycinano sporo otworów wentylacyjnych, urządzenie nie ma wbudowanego chłodzącego wentylatorka, więc będzie ciche i nie powinno przeszkadzać w odsłuchach. Front wykonano z płata ładnie obrobionego aluminium jakby lekko przełamanego na środku. W dolnej części biegnie małe wyżłobienie. Wygląda to naprawdę estetycznie.

Na środku, w górnej części przedniego panelu znalazło się złote logo Silent Angel, a po bokach, nieco niżej, umieszczono nazwę modelu wyrzeźbioną w aluminium. Pod logiem zamontowano miniaturowe diodki. Nie są opisane na obudowie, ale informację o ich funkcji znajdziemy w instrukcji. Zielona informuje o podłączeniu zasilania, pomarańczowa do sieci WiFi, zaś kolejne dwie informują o jakości sygnału i częstotliwości próbkowania. A swoją drogą, to instrukcja jest genialnie prosta i krótka. Na czterech stroniczkach otrzymujemy obrazkowy manual, łącznie z kodem QR do pobrania aplikacji sterującej.

Test przetwornika Lampizator Golden Atlantic TRP

Przejdźmy na tył streamera Silent Angel Munich M1T, bo tam dzieje się naprawdę bardzo dużo. Na niewielkiej ściance napakowano naprawdę mnóstwo gniazd. Mamy więc przede wszystkim aż cztery wyjścia cyfrowe, którymi prześlemy sygnał do DAC. Trzy są umieszczone obok siebie: AES/EBU, koaksjalne RCA, oraz I2S realizowane w standardzie HDMI. Czwarte wyjście to USB Audio – umieszczono je przy trzech innych portach USB. Te z kolei służą do podłączania zewnętrznych nośników danych i pamięci (dyski i pendrive).

Na tylnym panelu mamy także gniazdo dla kabla sieciowego LAN. Silent Angel Munich M1T tylko w ten sposób komunikuje się z siecią, nie ma anteny Bluetooth. Są też dwa gniazda systemowe M-Link i M-IO oraz gniazdo zasilacza i włącznik główny. W wersji z przetwornikiem cyfrowo-analogowym mamy jeszcze dwa wyjścia analogowe RCA, ale w tym urządzeniu ich nie ma. W komplecie otrzymujemy prosty zasilacz impulsowy (ale z możliwością podłączenia porządnego kabla zasilającego). Silent Angel ma jednak w ofercie osobny zasilacz liniowy.

Silent Angel Munich M1T - test. Malutki, ale estetyczny i wykonany świetnie (fot. Silent Angel)

Silent Angel Munich M1T – test. Malutki, ale estetyczny i wykonany świetnie (fot. Silent Angel)

Streamer dostępny jest z trzema pojemnościami pamięci operacyjnej: 2, 4 i 8GB. Wersja 2GB polecana jest miłośnikom streamingu, którzy nie planują korzystać z plików najwyższej gęstości DSD, tylko przede wszystkim korzystają z internetowych serwisów muzycznych jak Tidal, Spotify, Qobuz, Amazon Music. Wersje mocniejsze 4 i 8GB przydadzą się tam, gdzie urządzenie będzie również transportem plików wysokiej gęstości DSD.

Bardzo mocną stroną tego sieciowego transportu jest różnicowanie nagrań, prezentuje świetny poziom

Silent Angel Munich M1T jest komputerem przystosowanym do przesyłania i obrabiania plików audio. Producent podaje, iż stosuje w nim procesor 4-rdzeniowy 1,5GHz ARM Cortex-A72. Urządzenie wyposażono w system operacyjny ViTOS Orbiter firmy Silent Angel z bezpośrednią obsługą Spotify, Tidal, Qobuz, Amazon HD, Roon i AirPlay oraz superszybki terminal sieciowy 1 000 Mbps. To niewielkie pudełeczko odtworzy muzykę zapisaną w niemal wszystkich formatach: AAC, M4A, MP3, OGG, FLAC, WAV, ALAC, DSD, WAV64, AIFF, CUE files, WMA, APE. Jeśli chodzi o rodzaj plików, to z wyjść RCA i AES/EBU mamy obsługę aż do PCM 384KHz i DSD 5.6M (DSD128). Z wyjścia USB Audio do PCM 768KHz i DSD 11.2M (DSD256).

Polski dystrybutor marki Silent Angel – firma Audio Atelier – wycenił ten model streamera (bez DAC-a i bez wyjścia słuchawkowego, z pamięcią 8G) na 4 990 zł. Zaliczam go więc do grupy C (grupa urządzeń budżetowych kosztujących od 2 do 5 tys. zł).

Silent Angel Munich M1T – test. Brzmienie

Zanim przejdę do opisu brzmienia, kilka słów o sterowaniu urządzeniem. Służy do tego system/aplikacja VitOS Orbiter. Można ją za darmo ściągnąć i zainstalować w sklepie Play albo w prosty sposób ściągnąć za pośrednictwem kodu QR, który jest wydrukowany na prostej instrukcji obsługi. Działa zarówno na sprzęcie z jabłuszkiem, jak i na systemie Android. Ściąganie i instalacja przebiega szybciutko i sprawnie. Także w trakcie testu nie działo się z nią nic złego, nie zawieszała się, nie sprawiała żadnych kłopotów. 

Silent Angel Munich M1T - test. Pełen system z firmowym zasilaczem, switchem i kabelkami (fot. Silent Angel)

Silent Angel Munich M1T – test. Pełen system z firmowym zasilaczem, switchem i kabelkami (fot. Silent Angel)

Silent Angel 9

Aplikacja od razu rozpoznała mój router i połączyła się z nim bez problemu. Podobnie rozpoznała zewnętrzny nośnik USB. W ustawieniach możemy wybrać wyjścia, a także pobawić się w nieco zaawansowane rzeczy, jak na przykład ustawienia częstotliwości próbkowania, wybrać natywny sygnał DSD lub konwertować do PCM, wybrać format DSD, głębię bitową. W sekcji ustawienia logujemy się także do poszczególnych usług sieciowych i streamingowych. Wszystko to jest przejrzyste i dość szybko “wchodzi w palce”. Nie trzeba być informatykiem, by poradzić sobie z ustawieniami.

Podstawowa część aplikacji służy do odtwarzania muzyki. Silent Angel Munich M1T pozwala na korzystanie z najpopularniejszych serwisów streamingowych (m.in. Tidal, Spotify, Qobuz), możemy też oczywiście korzystać zewnętrznych pamięci, NAS a także z radia internetowego. Aplikacja jest przejrzysta i dość intuicyjna. No to słuchamy…  

Ciąg dalszy na str. 2

1 2

3 komentarze

  1. Sławek pisze:

    Czy ten streamer zagra lepiej od Allo DigiOne Signature z zasilaczem Shanti? Uzywam także switvha BOnn N8.

  2. Cezar pisze:

    Gratulacje dla autora, ktory slyszy cyfre

Post a new comment