Design w miejsce technologii, czyli zamiast podsumowania Audio Video Show 2017

7
AVS 2017 zajawka

FELIETON / Czy w dobie cyfrowego bycia „tu, teraz i wszędzie”, transmisji na żywo i facebookowych komentarzy robienie relacji z jakiegokolwiek wydarzenia ma jeszcze sens? Kiedy społecznościowe fora i grupy pękają już od zdjęć i ocen, dokładanie kolejnej opinii o tym, że coś podobało mi się mniej lub bardziej nie mija się z celem? Nie będzie więc klasycznego podsumowania Audio Video Show 2017. Za to garść refleksji.

Po tegorocznej wystawie po raz pierwszy tak wyraźnie mam wrażenie stagnacji. W zasadzie niczego nowego nie doświadczyłem, nic mnie nie zaskoczyło, nie zauważyłem żadnej nowej tendencji w naszym hobby. Formaty się okopały: winylowcy ślinią się na widok gramofonów, zwolennicy plików w kółko powtarzają swoje argumenty o wyższości gęstych formatów nad rzadszymi a płyta kompaktowa – mimo wieszczenia jej śmierci – wciąż trzyma się mocno.

Głośniki nadal zbudowane są tak, jak były, lampy wciąż grzeją, kable są z miedzi lub srebra. Pojawiło się w tym roku więcej chyba niż poprzednio magnetofonów szpulowych, niektóre z nich były nawet głównym źródłem muzyki u niektórych wystawców – tak było w pokoju Haiku Audio i Audio Form. Ale cóż to za nowość! Poza tym w większości z nich stała z boku robiąc za miły gadżet.

Nie pokazano mi na Audio Video Show 2017– albo nie trafiłem na taką prezentację – żadnego zaskakującego, nowoczesnego, odkrywczego rozwiązania, które może odmienić świat audio. Czyżbyśmy byli skazani na trwanie w marazmie? Kiedy pojawi się coś na miarę plikowej rewolucji? Świat przecież pędzi, podobno zmienia się w mgnieniu oka… Chyba jednak nie w branży audio.

AVS 2017 14

Audio Video Show 2017. Ayon z kolumnami Lumen White. Jeden z najlepszych dźwięków wystawy

Na domiar złego nie usłyszałem w tym roku, podobnie zresztą jak od kilku już lat, żadnej nowej, ciekawej, odkrywczej, rzadkiej muzyki. Wciąż, wciąż i wciąż, z prawa i lewa, na stadionie i w hotelach, od parteru do najwyższego piętra słyszę Yello, Kari Bremnes, Dire Straits, Dave`a Brubecka, Rammstein i Milesa Davisa. I jeszcze te koszmarnie nagrane samplery Stockfisha… Pamiętam, że jeszcze 7-8 lat temu wracałem z każdej wystawy w notatnikiem zapisanym nazwiskami wykonawców i tytułami płyt a w torbie czekało na rozpakowanie z 10 kompaktów. Ale może to kwestia wieku i za wiele już słyszałem?

Natomiast jedna rzecz pozytywnie mnie zaskoczyła – rozwój polskiego audio. Staram się obserwować nasz rynek i mam wrażenie, że w tym roku pokazaliśmy się wyjątkowo mocno. Ponad 60 polskich firm zaprezentowało swoje produkty, i nie były to tylko kable, rozgałęziacze szumnie nazywane audiofilskimi listwami za grube tysiące czy proste kolumny głośnikowe. Ten sprzęt dobrze grał, często implementował nowoczesne rozwiązania i co równie istotnie – czasami doskonale się prezentował. I co cieszy jeszcze bardziej – było kilka bardzo udanych debiutów.

Na pewno jednym z nich była prezentacja lampowych wzmacniaczy Sky Audio. Te stosunkowo rzadkie konstrukcje OTL zrobiły na słuchaczach ogromne wrażenie, nie brakło głosów, że – pomijając prezentacje spektakularnie drogiego ultra hi-endu – był to dźwięk wystawy. Mi też się podobało, brzmienie było być może nieco wyolbrzymione, ale nie da się ukryć, że niesamowicie plastyczne i wciągające. Najlepszą rekomendacją było to, że w ich pokoju na samym końcu korytarza w Sobieskim, ciągle byli ludzie.

Ale w czasie prezentacji Sky Audio nie tylko doskonale brzmiała muzyka. Panowała tam też świetna atmosfera, można było słuchać wszystkiego, rozmawiać o muzyce i sprzęcie, prowadzący odsłuchy z prawdziwym entuzjazmem odpowiadali na pytania, włączali kolejne płyty. I jeszcze … pożyczyli jeden swój wzmacniacz do sąsiedniego pokoju, w którym znakomicie sprawdził się w połączeniu w kolumnami Audio Form. Wielkie brawa!

Na Audio Video Show 2017 nie zabrakło nowych polskich konstrukcji lampowych. Na wystawie zadebiutował między innymi ze swoim nowym wzmacniaczem Feliks Audio. Firma z Lublińca znana była głównie z amplifikacji słuchawkowej, teraz pokazała niewielki, minimalistyczny i świetnie wykonany wzmacniacz dzielony Duos (monobloczki i przedwzmacniacz na zdjęciu poniżej).

AVS 2017 12

To końcówki w układzie PP z lampami mocy 2A3 (EH- Gold) i lampami sterującymi 6SN7 (PsVane Cv181-TII). Lampa prostownicza to GZ34. Każdy monoblok wyposażony był w analogowy wskaźnik wysterowania na panelu przednim. Mimo niewielkiej mocy 2 x 8,5 W wzmacniacz poradził sobie z nie najłatwiejszymi do wysterowanie monitorami Dynaudio. Feliks Audio znalazł w końcu dystrybutora (4HiFi) i miejmy nadzieję, że ich urządzenia będą bardziej dostępny.

Kapitalnie wyglądał też sprzęt firmy Super Sound Device z podwarszawskiego Zalesia Górnego. Wzmacniacze lampowe i DAC-ki zaprezentowane na Audio Video Show 2017 robiły ogromne wrażenie swoim projektem, jakością wykonania i dbałością o najdrobniejsze detale a również bardzo dobrze zabrzmiały. Kamień, stal, idealne okleiny i najwyższej klasy komponenty – to robiło wrażenie.

Manufaktura ma w ofercie trzy urządzenia, wszystkie powstały w tym roku. To dość zaawansowane urządzenia: dwa lampowe wzmacniacze zintegrowane, ale zamknięte w dwóch obudowach. W osobnych zamknięto zasilacze do nich. Trzecim urządzeniem jest muzyczny serwer sieciowy z DAC-kiem.

Co jeszcze zwróciło moją uwagę? Doskonale wyglądające i brzmiące DAC-ki pokazała firma Zweimann z Warszawy: do wyboru są dwa urządzenia – w wyjściem lampowym i tranzystorowym. Oba mają wyjścia słuchawkowe z regulacją głośności na drabince rezystorowej. Na wystawie pokazano też skończone już dwa polskie przetworniki firmy RT-Project z różnymi wyjściami analogowymi.

Przetwornik, wzmacniacz i monitory zaprezentowała manufaktura Resonus; nowe monitorki przywiozła do Warszawy białostocka Melodika specjalizująca się w budżetowych kolumnach głośnikowych; były nowe kolumny Tonsila – Calipso 40. Albedo pokazał swoje pierwsze kable zasilające; Sveda Audio – nowe audiofilskie subwoofery; Muarah – zasilacz i gramofon. I nawet leciwa ESA przywiozła premierowe kolumny. Działo się!

Jeszcze jedna rzecz zwróciła moją uwagę. Coraz większa dbałość o wygląd urządzeń audio. Czuć w nich rękę profesjonalnych projektantów, który próbują wprowadzać nowe kształty, materiały, elementy wykończenia. Czyżby marazm technologiczny przykrywano wyszukanym designem? Czasem z naprawdę mocno dyskusyjnym skutkiem, jak kolumny SoulSonic Hologramm X czy Sigma Acoustics MAAT. Oby tylko nie skończyło się to jak w przypadku prezentacji Mataxasa, który pokazał wzmacniacz przypominający konsolę do gier połączoną ze statkiem kosmicznym i kolumny rodem z filmu s-f klasy C. Tragedia…
Maciej Stempurski

7 komentarze

  1. loczitqa pisze:

    Sky Audio boskie!!!!

  2. Batman pisze:

    Najlepsze wrażenie 4HiFi. Bardzo dobry sprzęt w przystepnej cenie. Prowadzący odsłuchy na wysokim poziomie w zakresie wiedzy jak i kultury osobistej (w szczególności Pan Janek). Tak trzymać. Pozdrawiam

    • admin pisze:

      Też mi się podobało. Fajnie, że łączą nowoczesna technologię (plikowce Cocktaila i DAC Audio GD) i lampami. I fanie, że lubią polskie audio!

  3. FanAudio pisze:

    MI serce rośnie jak widzę rozwój Polskich firm. Polski klaster audio, Yayuma, AvCon, Lampizator, Zeta Zero, Super Sound Device, Sky Audio i wiele innych. Wspierajmy ich. Nie bójmy się…myślę, że w Polskiej branży każdy ma możliwość znalezienia “swojego brzmienia”.

    Przede wszystkim to co mi się podoba— > Wszyscy Ci ludzie , konstruktorzy, właściciele to ludzie z wielką pasją. Mają błysk w oczach – to jest super! 😉

    • admin pisze:

      Cieszy mnie, że w Polsce jest wysyp nie tylko firm kablarskich (to najprościej wyprodukować), ale że powstaje sporo nowoczesnego sprzętu: DAC czy streamerów. To cieszy

  4. Arek pisze:

    Z opinią o Metaxas się nie zgodzę…. Wygląd kontrowersyjny, ale jazzowy koncert brzmiał na tym sprzęcie wybornie.

Odpowiedz na „BatmanAnuluj pisanie odpowiedzi

DIY pocztek zajawka

Zrób to sobie sam. Czy DIY ma sens?

FELIETON / Czy warto rozpoczynać przygodę z samodzielnym budowaniem sprzętu audio? Czy istnieje uniwersalna granica, gdzie zrobienie czegoś samemu […]