TEST / PARADIGM PERSONA 5F / Kolumny tego kanadyjskiego producenta zawsze robiły na mnie dobre wrażenie, choć do końca nie jest to rodzaj brzmienia, który lubię najbardziej. Z wielką ciekawością przystąpiłem więc do słuchania najnowszych głośników z topowej serii Persona. Onieśmielała również cena – prawie 90 tysięcy złotych. To już najprawdziwszy hi end. Zapraszam do testu Paradigm Persona 5F.
Paradigm Persona to nowa linia topowych głośników, której premiera odbyła się w ubiegłym roku. Składa się z czterech kolumn podłogowych, jednego monitora, subwoofera i głośnika centralnego. O serii pisaliśmy już na stronie wstereo.pl., więcej można przeczytać TU. Cechą charakterystyczną wszystkich głośników z serii są między innymi zupełnie nowe głośniki wysoko- i średniotonowe wykonane z berylu oraz nowe obudowy. Topowe podłogówki są konstrukcją hybrydową – moduł basowy jest aktywny. Producent chwali się, że przy projektowaniu i produkcji wykorzystał najnowsze technologie.
Firma Paradigm została stworzona w 1982 roku przez Jerry’ego Vandera Marela i Scotta Bagby’ego w Toronto i jest od lat jednym z najbardziej liczących się producentów głośników na kontynencie amerykańskim. Ale jej początki były zupełnie inne, niż w przypadku wielu audiofilskich manufaktur, które wyrastały z pasji konstruktorów-entuzjastów dłubiących w przysłowiowym garażu swoje pierwsze urządzenia. Od początku było to przedsięwzięcie komercyjnie, a przede wszystkim inżyniersko przemyślane i konsekwentnie realizowane.
Punktem wyjścia przy konstruowaniu głośników Paradigma było naukowe podejście do zagadnienia. Kanadyjscy konstruktorzy wykorzystali do opracowania koncepcji brzmieniowej kolumn badania National Research Council of Canada (NRC), czyli Państwowego Komitetu Badań Naukowych Kanady. To centralna instytucja wspierająca badania naukowe i wprowadzanie nowych technologii. Jaki ma to związek z muzyką, hi-fi i budowaniem głośników?
Na początku lat 80. jednym z projektów badawczych był program doktora Floyda Toole’a, który w jednej z największych w świecie komór bezechowych prowadził eksperymenty (w tym setki ślepych odsłuchów) mające na celu m.in. odpowiedź na pytanie: jaki dźwięk ludzie lubią najbardziej i jak projektować głośniki brzmiące w taki właśnie sposób. Okazało się, że najbardziej lubimy naturalne, niepodkolorowane tony średnie, które nie są maskowane basem i górą pasma. Bas ma być jednak silny, zdecydowany, ale krótki. Bardzo istotna jest też dla ludzkiego ucha dobra dynamika i szybkość dźwięku. I te badania postanowił wykorzystać Paradigm. I faktycznie – wciąż mówi się o takim właśnie “firmowym” brzmieniu kanadyjskich kolumn.
Persony 5F trzymają muzykę na krótkich cuglach, odmierzają dźwięki z aptekarską dokładnością; są szybkie, spójne i piekielnie dynamiczne. Po prostu wyczynowe.
Dziś firma to wielkie przedsiębiorstwo z własnym biurem projektowym, komorą bezechową do pomiarów i odsłuchów oraz własnymi liniami produkcyjnymi. Bo Paradigm chwali się, że niemal wszystkie komponenty do produkcji kolumn powstają w ich fabrykach.
W ofercie jest pięć podstawowych serii głośników (w każdej są kolumny podłogowe i podstawkowe), głośniki instalacyjne oraz nowoczesne elementy nagłośnienia (soundbary, suby, systemy bezprzewodowe). Paradigm sprzedaje też masę akcesoriów audio, m.in. uchwyty i podstawki do głośników, a także słuchawki.
Test Paradigm Persona 5F – budowa
To duże kolumny podłogowe, ale Kanadyjczycy pomyśleli i ich wypakowywanie nie nastręcza trudności. Oczywiście najpierw trzeba je wnieść do pokoju, co jest zadaniem dla dwóch osób, ale dzięki sprytnemu, rozsuwanemu systemowi pianek, które utrzymują głośniki w kartonie, wyjąć może je jedna osoba. Po zdjęciu ochronnych worków oczom słuchacza ukazują się przepięknie zrobione i wykończone kolumny.
Test DAC-a Taga Harmony DA-300 V2
Paradigm Persona 5F to sporej wielkości głośniki, ale nie przytłaczają. Testowałem wersję w kolorze czarnym, ale dostępne są również białe, oraz w dwóch odcieniach szarości – jasnym (przypominającym srebrny) i ciemnym, wpadającym w niebieski. Wszystkie pomalowane są błyszczącym lakierem fortepianowym, który robi świetne wrażenie, ale niestety widać na nim szybko kurz i wszystkie ślady palców.
Skrzynki mają charakterystyczny kształt z bocznymi ściankami zagiętymi do tyłu. Obudowę wykonano bardzo starannie z 7-warstwowej sklejki. Do jej przygotowania użyto specjalnego kleju zwiększającego wytrzymałość, sztywność i twardość. Powleczono nim także całe gotowe skrzynie, a później poddano obróbce ultradźwiękami w celu przyspieszenia procesu utwardzania. Wewnątrz obudowę wzmocniono żebrami.
Ciąg dalszy na str. 2
Brak komentarzy