Rzucamy uchem. Tak też będziemy opowiadać o sprzęcie

0
Zajawka

RZUT UCHA / – Mało casu, kruca bomba – mówi jedna z pobocznych postaci w słynnym firmie Machulskiego “Vabank II”. Nic dodać, nic ująć. Wciąż brakuje nam czasu, nawet na nasze hobby. Przewija się przez pokoje masa sprzętu, ale kiedy je dokładnie opisać? Ale czasem warto wrzucić choćby akapit, choćby dwa zdania na temat tego, jak brzmią te rzeczy. I dlatego proponuję na wstereo.pl nowy format – właśnie RZUT UCHA. Nie pełnowymiarowy test, a taki flesz, taki “audiofilski Teleexpress”. Bez ocen, bez wgłębiania się w materię. Czy to ma sens? Moim zdaniem tak. Poniżej w kilku zdaniach wyjaśnię dlaczego.

Jeśli ktoś uważa, że odsłuchiwanie różnego sprzętu audio jest miłe, łatwe i przyjemne, to ma absolutną rację. Sytuacja zmienia się radykalnie, jeśli ma z tego powstać test czy porządny opis, wtedy trzeba się natrudzić. Przede wszystkim posłuchać urządzenia wystarczająco długo, by poznać je na wylot. I aby to miało sens, trzeba go posłuchać w różnych konfiguracjach: pozmieniać wzmacniacze, DAC, kable, sprawdzić, jak radzi sobie z różną muzyką. Powiedzmy, że to bywa jeszcze miłe, choć już zabiera czas.

Trzeba też zrobić notatki, później zdjęcia, wybrać te sensowne i obrobić je. Trzeba napisać odpowiednio długi tekst, choćby liznąć coś o budowie i możliwościach, zredagować. Następnie zdjęcia i tekst wprowadzić do CMS-a, nadać mu style, zrobić podpisy pod zdjęcia, powstawiać linki, popracować nad SEO, z grubsza sprawdzi i opublikować. Przygotowanie takiego testu sprzętu audio zabiera masę czasu! Jeśli komuś wydaje się, że da się to zrobić w weekend, czy kilka dni, ten nie wie, co mówi. To trwa minimum dwa, trzy tygodnie. Przecież mamy swoją pracę, domowe obowiązki, inne aktywności, wielu z nas inne hobby… A i z dziećmi trzeba się pobawić (kto ma), psa wyprowadzić…

bukiet

Prawdą jest natomiast też i to, że każdy osłuchany miłośnik dobrego brzmienia, każdy, kto ma choć z 10 lat doświadczenia w przerzucaniu i słuchaniu różnych “klocków”, już po paru godzinach obcowania ze sprzętem w znanym sobie systemie jest w stanie o nim coś z grubsza powiedzieć. Podkreślam: Z GRUBSZA. Nie przeanalizuje jego brzmienia, nie pozna na wylot, ale OGÓLNIE może coś powiedzieć o jego głównych wyróżnikach. Pozna te aspekty brzmienia, które od razu są słyszalne, jest w stanie MNIEJ WIĘCEJ opisać jego dominujące cechy. 

Czy to wystarczy, żeby dzielić się tym z innymi? Moim zdaniem tak. Już wyjaśniam dlaczego. Każdy świadomy słuchacz doskonale wie, że wybierając sprzęt dla siebie, musi go posłuchać we własnym pokoju, we własnym systemie, że musi przepuścić go przez filtr własnej estetyki brzmienia. Inaczej się nie da. Ale z drugiej strony, w natłoku marek i modeli, nie jesteśmy w stanie przesłuchać nawet ułamka tego, co jest na rynku. Nie ma takiej możliwości. Musimy zawęzić nasz krąg poszukiwań, i tu pomocne są opinie innych. Choćby te zgrubne.

DAC trzy 5

Czy sprzęt jest – upraszczając oczywiście – ciemniejszy tonalnie, neutralny czy raczej jasny? Czy jego rozdzielczość jest wyczynowa, podkreślona, czy raczej stawia na spójność i relaks? A dynamika – wybuchowa, o wielkiej skali, czy może spokojna i niemęcząca. Przestrzeń bardziej zdystansowana (zabiera nas na muzyczne wydarzenie) czy pierwszoplanowa (zaprasza muzyków “do naszego pokoju”), bardziej stadionowa czy kameralna? Czy skraje pasma są podkreślone, a może raczej to średnica gra główną rolę? Sam czasem chciałbym dostać taką informacyjną pigułkę.

Dlatego na stronie wstereo.pl będą pojawiać się takie właśnie materiały z sygnaturą RZUT UCHA. Zwięzłe, bez wchodzenia w szczegóły, zamknięte tylko w leadzie i kilku akapitach. Bez ocen i opisów marki, bez wielu akapitów o budowie. Tylko z kilkoma zdjęciami. Mam nadzieję, że także dotyczące sprzętu już nieprodukowanego, bo rynek urządzeń używanych jest istotny. Zapraszam do lektury. A może są chętni do współpracy i rzucania uchem?
Maciej Stempurski

RZUT UCHA to nie test. To flesz, szybki i zwięzły opis tego, jakie są główne brzmieniowe cechy urządzenia. Co rzuca się w uszy. Co jest na pierwszym planie. Co słychać od pierwszych godzin wpięcia go w system. To zachęta do tego, by w spokoju, ze skupieniem, posłuchać tego sprzętu dłużej.

Brak komentarzy