Test Xavian Perla Esclusiva. Cyrkowe sztuki? Nie, przestrzeń jak marzenie

1
Xavian Perla zajawka

Nasza ocena

Wysokie 8.7
Średnica 9
Bas8.6
Przestrzeń9.4
Dynamika8.7
Przejrzystość i szczegółowość9.2
Klasa B (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł). Brzmienie pełne kultury i wyrafinowania. Grają wręcz nieprawdopodobną przestrzenią: szeroką, głęboką, swobodną, bardzo plastyczną. Kapitalnie różnicują nagrania pod tym względem. Tonalnie bardzo spójne, poszczególne pasma łączą się ze sobą idealnie i płynnie. Nie zaniedbują rozdzielczości i precyzji prezentacji. To połączenie cech, które zarezerwowane jest dla konstrukcji na naprawdę wysokim poziomie. Na pierwszym planie leciutko ocieplona średnica. Ograniczona - jak w większości minimonitorów - skala i potęga brzmienia.
8.9

Przestrzenność brzmienia to absolutny numer wieczoru w wykonaniu tych monitorków – że posłużę się nomenklaturą cyrkową. Bo jest coś cyrkowego w tym, jak budują scenę Xavian Perla Esclusiva. I nie mam nic pejoratywnego na myśli. Jeśli widzieliście niesamowite numery, jakie wykonują artyści słynnego Cirque Du Soleil, to doskonale wiecie, o co mi chodzi. To ten moment, kiedy oglądamy (w tym przypadku słuchamy) i wręcz z niedowierzaniem kręcimy głową. A i serce rośnie, i wzruszenie się pojawia.

Dystrybutor uprzedził mnie, że kolumny są w zasadzie rozgrzane, ale nie grały kilka tygodni, więc lepiej dać im kilka, kilkanaście godzin na rozruszanie się. Po rozpakowaniu podłączyłem je więc do systemu, ustawiłem zupełnie “na pałę” (standy stały absolutnie przypadkowo), blisko moich nie najmniejszych Martinów Loganów, włączyłem Program 2 Polskiego Radia i resztę wieczoru spędziłem na oglądaniu filmu. Na noc tylko ściszyłem sprzęt. Kiedy następnego dnia po śniadaniu usiadłem na fotelu odsłuchowym, to lekko oniemiałem.

Scena była absolutnie oderwana od głośników, najmniejszy, najdrobniejszy dźwięk nie wydobywał się nawet z okolic skrzynek. Wszystko działo się w pewnym oddaleniu, wyraźnie za linią głośników, z oddechem i piękną aurą pogłosową. Aż zacząłem się zastanawiać, czy przypadkiem nie grają jednak moje Martiny Logany… I to wszystko w zupełnie przypadkowym ustawieniu!

Przestrzeń w wykonaniu tych monitorów była niesamowicie swobodna i rozległa, jakby nic jej nie powstrzymywało. Przez moment pomyślałem nawet, że jest trochę sztucznie, stadionowo rozbuchana. Ale po precyzyjnym ustawieniu i posłuchaniu jeszcze kilku fragmentów z Dwójki wiedziałem już, że nie ma nic sztucznego w tej prezentacji. Xaviany po prostu w znakomity sposób oddają różnorodność przestrzenną konkretnych realizacji. 

Jeśli jest rozdmuchana i napompowana, to tak zostanie pokazana. Jeśli skupiona i kameralna, to monitory to podkreślą. Świetnie pokazują głębię i plany, robią to dokładnie i precyzyjnie, a jednocześnie w jakis dziwny sposób spójnie i homogenicznie, nie zamykają dźwięków w osobnych bańkach, pozwalają im na współgranie. 

Xavian Perla 8

Xavian Perla Esclusiva – test. Skrzynki z drewnianych deseczek prezentują się świetnie (fot. wstereo.pl)

I jeszcze jedna ważna cecha. Te głośniki w świetny sposób oddają aurę pomieszczenia odsłuchowego. Przepięknie pokazują różnicę, między nagraniem w wielkim kościele i w małym klubie, między realizacją studyjną a koncertową. Na dobrych nagraniach miałem wręcz wrażenie, że “widzę” pomieszczenie, gdzie nagrywano, czy jest bardziej lub mniej wytłumione, czy ma więcej lub mniej pogłosu.

Xavian Perla Esclusiva mają też drugą bardzo mocną stronę, jest nią spójność brzmienia, tonalna równowaga wszystkich podzakresów. Słuchając tych monitorów, odnosiłem wrażenie, że słucham w zasadzie jednego przetwornika, to było podobne doświadczenie do odsłuchu szerokopasmowców. Zszycie poszczególnych pasm, a szczególnie góry i średnicy jest znakomite i robi naprawdę duże wrażenie. Pod tym względem znów narzuciło mi się porównanie do moich Martinów Loganów. 

Test TAGA Harmony Diamon B-60

W zasadzie trudno opisywać i analizować poszczególne pasma, bo odbieramy je jako jedność, co nadaje muzyce niezwykłej spójności, sprawie, że nic nam nie przeszkadza w słuchaniu, nic nagle nie wyskakuje na pierwszy plan i nie burzy całościowego obrazu. 

Główną rolę gra oczywiście średnica, to ona nadaje ton wydarzeniom. Łączy w sobie precyzję i muzykalność, ma w sobie odrobinę ocieplenia i miękkości, ale nie zaniedbano w niej dokładnego rysunku głosów i instrumentów. Moim zdaniem znakomicie wręcz w tej cenie połączono te dwa elementy. Dzięki temu pięknie brzmią niskie wokale czy saksofony, ale również gitary czy skrzypce. Taki balans cech to dowód na naprawdę dużą klasę i kulturę tych monitorów.

Xavian Perla Esclusiva - test. Pojedyncze terminale z nazwą firmy i ... malutka "perełka" (fot. wstereo.pl)

Xavian Perla Esclusiva – test. Pojedyncze terminale z nazwą firmy i … malutka “perełka” (fot. wstereo.pl)

Średnie tony idealnie połączone są z górą pasma, która się nie narzuca, jest jakby ćwierć kroku za środkiem. Ma ładny, złoty koloryt i choć nie jest natarczywa, to prezentuje naprawdę dobrą rozdzielczość. Okazuje się, że nie tylko z twardych kopułek można uzyskać dobrą, dźwięczną i błyszcząca górę. Tu tego blasku nie jest może tak wiele, jak w innych kolumnach, ale wystarcza do tego, aby muzyka miała odpowiednią jasność, dźwięczność, a kiedy trzeba i pazur do oddania wysokich dźwięków trąbki.

No i bas… Powiedzmy sobie to wprost i szczerze, bo to oczywiste w przypadku małych kolumn podstawkowych. Niskich tonów zbyt wiele w malutkich Xavianach nie ma. Można próbować ustawić je bliżej tylnej ściany lub rogów pokoju, ale fizyki się nie oszuka. Ale minimonitorów nie kupuje się dla potężnego basu i po to, by schodził jak najniżej. Od tego są większe kolumny. Co zatem otrzymujemy?

Test Guru Audio Q10

Xavian Perala Esclusiva grają basem zwinnym i stosunkowo zrywny, jest go tyle, ile można wykrzesać z tak małego przetwornika. Nadaje brzmieniu odpowiedniej podstawy, wiolonczeli nie pomylimy ze skrzypcami a kontrabas będzie kontrabasem. Ważne, że nie zubożają brzmienia niskich tonów, ładnie oddając fakturę brzmienia. I naprawdę w małych monitorach lepszy jest taki właśnie bas, niż sztucznie podbity i napompowany. Bo pozwala słuchać z przyjemnością wielu gatunków muzyki, także rocka czy symfoniki. A że do hip-hopu czy tanecznego soulu przydałoby się go więcej? Pewnie tak, ale do takiej muzyki kupuje się inne głośniki.  

Podobnie jest z oddaniem skali brzmienia. Nikt nie oczekuje, że minimonitry zbudują nam ścianę dźwięku, która powali nas mocą i wielkością z plenerowego rockowego festiwalu. I opisywane kolumny tego nie zrobią, podobnie jak nie sprawią, że wielka orkiestra symfoniczna zmaterializuje się nam w pokoju. Za to Xaviany Perala z odpowiednią skalą oddadzą dynamikę w jazzowych czy wokalnych utworach, pozwolą cieszyć się popowymi kawałkami Stinga czy Norach Jones, a jak mocniej odkręcimy gałkę głośności we wzmacniaczu, to i King of Lions czy Radiohed zabrzmią, jak trzeba.

Natomiast dobrą stroną malutkich Xavianów jest szybkość i zwinność brzmienia, co przekłada się na dobre oddanie rytmiczności. Monitory naprawdę nieźle radzą sobie z oddaniem ataku, inicjacji dźwięku. A przy tym nie brzmią zbyt lekko ani zbyt zwiewnie, dzięki lekkiemu ociepleniu średnicy, która nadaje ich graniu wystarczającej masy. Grają więc wystarczająco żywo i skocznie.

Podsumowanie

Xavian Perala Esclusiva to kolumny o brzmieniu pełnym kultury i wyrafinowania, mają zalety, ale i ograniczenia charakterystyczne dla tego typu konstrukcji, a więc dla minimonitorów. A niektóre z tych zalet są na niesamowicie wysokim poziomie. Malutkie Xaviany grają wręcz nieprawdopodobną przestrzenią: szeroką, głęboką, swobodną, bardzo plastyczną. Kapitalnie różnicują nagrania pod tym względem, świetnie oddając charakter realizacji i otoczenie instrumentów. Tonalnie są bardzo spójne, poszczególne pasma łączą się ze sobą idealnie i płynnie, a jednocześnie kolumny nie zaniedbują rozdzielczości i precyzji prezentacji. To połączenie cech, które zarezerwowane jest dla konstrukcji na naprawdę wysokim poziomie. Grają głównie piękną, leciutko ocieploną średnicą, skraje pasma się nie narzucają. Prezentacja jest bogata w harmoniczne, i choć nieprzesadnie masywna, to daleko im do rachityczności czy zbytniej lekkości. Ograniczona jest – jak w większości minimonitorów – skala i potęga brzmienia, z tak małych kolumienek nie spodziewajmy się ściany dźwięku. Podobnie jak wielkiego i niskiego bas. Są za to zwinne i szybie, a basik ładnie oddaje faktury.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Xavian

Czytaj także:
Test monitorów Paradigm Persona B
Test głośników Franco Serblin Lignea

Xavian Perla Esclusiva – kolumny podstawkowe
Cena – 9 960 zł
Dystrybucja – Audio Atelier
tel. 606 276 001

System testowy:
Pliki: Lumin T2, laptop z programem J River
DAC: Lumin T2, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Odtwarzacz CD: BAT VK D5 SE
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Final Cable SC, Sound Sphere Deneb
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

Dane techniczne producenta:
– Impedancja nominalna 8Ω
– Efektywność 88 dB
– Pasmo przenoszenia 55 – 20.000Hz (-3dB, na osi)
– Częstotliwość podziału 3.000 Hz
– Terminale jedna para terminali Xavian
– Zalecana moc wzmacniacza 30-120 W
– Wymiary WSG 315 x 190 x 236 mm
– Masa 6,9 kg sztuka

 

1 2

Jeden komentarz

  1. Arek pisze:

    Jak zostały podłączone te monitory? Plus do minusa o minus do plusa? Tak sugeruje zdjęcie… Pierwszy raz coś takiego widzę

Post a new comment