TEST TRIANGLE DELTA. DYNAMIKA I KONTROLA TO ICH NUMERY POPISOWE

0
Triangle Delta zajawka

Nasza ocena

Hi-end10
Mocne, kontrolowane, szybkie i dynamiczne granie. "Numer popisowy" Triangli Delta to dynamika. Energetyczny bas, bezpośrednia, bardzo neutralna średnica i mocne wysokie tony nadają brzmieniu francuskich kolumn wyraźnego, jasnego charakteru. Doskonale oddają fakturę dźwięków i imponują rozdzielczością. Brak miękkości i ciepła. Pod względem przestrzeni są wymagające w stosunku do nagrań
10

I pozostał bas. Jest idealnie zszyty ze średnicą, bo jego górny podzakres ma bardzo zbliżony do niej charakter. Bardziej nastawiony jest na kontrolę, szybkość i uderzenia, w rocku, hip hopie czy mocnym popie robi świetne wrażenie, basówki Marcusa Millera słucha się z otwartymi ustami. Także kontrabas w jazzowych nagrania brzmi dosadnie, mocno, choć dość twardo, bardziej brzmi struną niż pudłem.

Natomiast na samym skraju bas odrobinę mięknie, łagodnieją jego kontury, choć nie odczuwa się utraty prędkości. Jest odrobinę bardziej “ludzki”, nie taki autorytatywny. Nie jest to wielkim problemem, choć wpływa na postrzeganie brzmienia francuskich głośników jako lekko wykonturowanych.

I na koniec kilka słów o przestrzeni. I jestem trochę w kropce. Triangle Delta to kolumny, które bardzo trudno mi ocenić pod tym względem. Najpierw trzeba się sporo natrudzić z ustawieniem, by uzyskać dobre efekty. A później okazuje się, że i tak wysiłek może być daremny, bo raz jest bardzo dobrze a na innym nagraniu… Nie wiem dlaczego, ale Triangle potrafią zagrać niemal zjawiskowo, by po chwili – bardzo przeciętnie.

Na dobrze zrealizowanych przestrzennie płytach, na przykład monachijskiego ECM, kolumny pokazywały prawdziwą klasę. Znikały jak monitory, budowały znakomitą głębię i świetnie oddawały umieszczenie dźwięków na różnych wysokościach. Grały bardzo precyzyjnie i z oddechem. Ale wystarczyło zmienić płytę na przykład na jakieś nagranie rockowe, i brzmienie zmieniało się. Triangle traciły część głębi, scena zmniejszała się i traciła rozmach. Widać pod tym względem są bardzo wybredne pod względem jakości nagrań.

Podsumowanie

Triangle Delta to kolumny dla ludzi lubiących mocne, kontrolowane, szybkie i dynamiczne granie. Dynamika to “numer popisowy” tych zestawów. Energetyczny bas, bezpośrednia, bardzo neutralna średnica i mocne wysokie tony nadają brzmieniu francuskich kolumn wyraźnego, jasnego charakteru. Głośniki doskonale oddają fakturę dźwięków i imponują znakomitą rozdzielczością i panowaniem nad dźwiękami. Na pewno nie znajdziemy w nich miękkości i ciepła – to nie ta szkoła grania. Jeśli chodzi o przestrzeń, są bardzo wymagające w stosunku do nagrań. Dobre realizacje brzmią na nich świetnie, na tych gorszych już nie tak spektakularnie.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, Triangle

Czytaj także:
Test wzmacniacza Anthem STR
Test serwera muzycznego Cocktail Audio X-35

System odsłuchowy:
CD: BAT VK D5 SE
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo, Audio GD
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120), Audio GD Precision 3
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, XLO Pro, Monkey Cables
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Haiku Audio, XLO Pro
Głośniki: ProAc Response SC One, Taga Harmony Platinum F-100 V.3
Sieciówki: Ansae Muluc i Imix, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes
Pokój zaadaptowany akustycznie

Triangle Delta – głośniki wolnostojące
Cena – 24 995 zł
Dystrybucja – Rafko

Specyfikacja techniczna producenta:
– Konstrukcja 3-drożna, bass reflex
– Czułość 92 dB
– Pasmo przenoszenia (+ – 3dB ) 35 Hz – 20 kHz
– Moc max. 240 W
– Nominalna impedancja 8 Ohm
– Minimalna impedancja 3.2 Ohm
– Wymiary (W x S x G) 1170 x 233 x 372 mm
– Wymiary (W x S x G) *z podstawą 1230 x 370 x 386 mm
– Waga netto 33 kg

1 2 3

Brak komentarzy