8.8

Test NuPrime Stream-9. Cyfrowe źródło ze świetną przestrzenią

0
NuPrime Stream-9 zajawka

Nasza ocena

Wysokie8.8
Średnica8.6
Bas8.7
Przestrzeń9.1
Dynamika8.7
Przejrzystość i szczegółowość8.8
Klasa B (średnia grupa cenowa od 5 do 10 tys. zł) Świetna przestrzeń. Nie ociepla grania, szczególnie w średnicy i w basie brzmi bardzo neutralnie. Oferuje dźwięk bardzo rozdzielczy, z wyraźnym rysunkiem i atakiem. Gra energetycznie, czasem przydałoby się więcej wypełnienia i makroskali.
8.8

Streamer NuPrime wstawiłem do swojego systemu w miejsce dwukrotnie droższego Lumina U1 Mini i pierwsza rzecz, na który zwróciłem uwagę, to inny sposób prezentacji. I zdziwiło mnie to, bo znając inne urządzenia NuPrime spodziewałem się brzmienia o podobnym charakterze, właśnie podobnego do Lumina. Tymczasem Stream-9 stawia na neutralność, tonalną równowagą i wstrzemięźliwość. Być może w kategoriach absolutnych znajdziemy w nim odrobinkę ciepła i miękkości, ale w porównaniu z innymi urządzeniami tej marki jest znacznie bardziej neutralnie. Ale o tym za chwilę. Najpierw o innym aspekcie brzmienia, który zrobił na mnie chyba największe wrażenie.

Chodzi o przestrzeń. Jest naprawdę pierwszorzędna. Inne urządzenia NuPrime pod tym względem prezentowały się przyzwoicie, ale tym razem robi on świetne wrażenie. NuPrime Stream-9 gra bardzo rozłożystą przestrzenią, i to we wszystkich kierunkach. Bardzo dobrze pokazuje nie tylko szerokość i głębokość sceny, ale również jej wysokość. Na dobrze pod względem przestrzennym nagranych płytach – na przykład na znanej “Extension” kwartetu Davea Hollanda – słychać to jak na dłoni.

A na tym nie koniec. Scena budowana przez ten streamer jest z jednej strony bardzo napowietrzona i pena swobody, jest na niej bardzo dużo miejsca dla dźwięków, a jednocześnie cechuje się plastyką. To niezbyt często połączenie i zwykle zarezerwowana dla urządzeń o wiele droższych. A tu zaskoczenie – nienajdroższy klocek, a pokazujący trójwymiarowe, pełne muzyczne bryły. I to w dodatku w sytuacji, kiedy średnica nie jest najbardziej nasycona. Duże uznanie.

NuPrime Stream-9 stawia też na sporą dokładność i precyzję brzmienia. Przejawia się to w dokładnym i wyraźnie zaznaczonym rysunku poszczególnych dźwięków i bardzo wyraźnej separacji poszczególnych nut. To też nieco inne podejście niż w poprzednio testowanych przeze mnie komponentach tego producenta, w których słychać było pewne zaokrąglenie dźwięków, a także tendencje raczej do płynności prezentacji niż do analityczności. 

NuPrime Stream-9 - test. Obudowa jest mniejsza niż w standardowych klockach (fot. wstereo.pl)

NuPrime Stream-9 – test. Obudowa jest mniejsza niż w standardowych klockach (fot. wstereo.pl)

Dobra rozdzielczość i precyzja rysunku łączą się zwykle z dobrą mikrodynamika i atakiem. Streamerowi pod tym względem nie można wiele zarzucić. Brzmienie jest szybkie i zrywne, nastawione na dobre oddanie transjentów i różnic w szybkości narastania poszczególnych dźwięków, przez co odbieramy prezentację jako żywą. 

Natomiast skala grania jest już na przeciętnym poziomie. Streamer nie daje takiej potęgi i ściany brzmienia, jak na przykład ich testowany niedawno odtwarzacz NuPrime CDP-9 (test TUTAJ). Mocnemu, sążnistemu rockowemu graniu spod znaku Sepultury czy Deep Purple czasem brakuje odrobiny przysłowiowego “mięcha” i wypełnienia. Podobnie jest z dużymi składami symfonicznymi i potężną elektroniką. Trzeba pamiętać o tym przy konfigurowaniu systemu z tym urządzeniem i dobrać odpowiednio inne elementy toru.

Test przetwornika cyfrowo-analogowe TAGA Harmony DA-300 V2

Wróćmy teraz do tego, o czym wspominałem na początku, czyli do neutralności tonalnej testowanego urządzenia, która odróżnia go nieco od pozostałej rodziny. Zacznijmy od góry pasma, która moim zdaniem jest najbardziej “nuprimeowska”. Soprany są lekko osłodzone i najbardziej dociążone, bogate w niższe składowe. Czuć na przykład ciężar talerzy perkusyjnych, przynajmniej do pewnego stopnia.

Także minimalnie złagodzone są na przykład akustyczne gitary czy wysokie, kąśliwe nuty trąbki. 
Nie przeszkadza to jednak w odbiorze i selektywności. Góra pasma gra precyzyjnie i rozdzielczo, zachowując przy tym niemało blasku. I co ważne: nie mamy wrażenia zbytniego ujednolicania brzmienia, NuPrime potrafi różnicować górę i pokazywać odmienność barw.

NuPrime Stream-9 7

NuPrime Stream-9 – test. Aplikacja instaluje się szybko, działa bez kłopotu (fot. wstereo.pl)

Rozdzielcza i precyzyjna jest również średnica, pod tym względem idealnie współgra z sopranami. Ale NuPrime Stream-9 brzmi w tym paśmie już absolutnie neutralnie. Nie ma mowy o żadnym ociepleniu czy rozmiękczeniu, jest precyzja i powściągliwość barwowa. Nie ma dużo niskich składowych, nie ma nawilżenia i maksymalnego dosycania. Najlepiej słuchać to na niskich wokalach czy instrumentach dętych drewnianych. Saksofon barytonowy czy głos Dee Dee Bridgewater nie jest tak niski i bogaty jak na przykład na przetwornikach tego producenta. 

Podobnie jest z basem. Najniższe dźwięki streamer pokazuje w sposób może nie powściągliwy, ale na pewno nie są one pierwszoplanowe i podkreślone, nie na tyle w każdym razie, aby wpływać na resztę pasm i w ten sposób docieplać całość brzmienia.

Niskie tony NuPrime Stream-9 podaje w sposób dość krótki i kontrolowany, szybki i zwarty. Niskie pomruki nie ciągną się i nie rozlewają, streamer panuje nad ich wybrzmieniami w sposób dość autorytatywny. Jeśli ktoś lubi taką prezentację, to powinien być zadowolony. Bas jest dość zwinny i dobrze obchodzi się z rytmem, sprawnie oddaje tempo i puls muzyki. Natomiast czasem, szczególnie w lepiej zrealizowanych nagraniach akustyczny, jazzowych czy kameralnych może brakować troszkę faktury i bogactwa dźwięku. 

Test Musical Fidelity MX-DAC 

NuPrime Stream-9 zaopatrzony jest we własny system nazwany SRC – to nic innego jak zaprojektowany przez firmę system zmiany częstotliwości próbkowania pozwalający na konwertowanie sygnału w górę lub w dół pomiędzy PCM i DSD. Nic w tym rewolucyjnego, wiele stramerów i DAC-ów ma takie systemy, jednak NuPrime chwali się, że ich działa bardzo dobrze. Jak jest w istocie?

Zmianę częstotliwości słuchać, i to wyraźnie. Nie jest to jednak zmiana, która powoduje, że zmienia się charakter tego urządzenia i brzmi ono zupełnie inaczej. Nie, tak nie jest. Ale warto się tymi ustawieniami pobawić, by nadać brzmieniu ostatecznego szlifu. Nie ma miejsce na opisywanie wszystkich zmian, bo zależą one od jakości sygnału i wybranej konwersji częstotliwości próbkowania. Generalnie nie zmienia się specjalnie, lub zmienia w niewielkim stopniu równowaga tonalna, charakter rozdzielczości i precyzji brzmienia. Natomiast słuchać różnice przede wszystkim w dwóch aspektach. 

Po pierwsze chodzi o przejrzystość, pokazywanie drobnych detali i szczególików, które wraz ze wzrostem częstotliwości stają się wyraźniejsze, bardziej wyciągnięte z miksu, wyciągnięte z drugiego czy trzeciego planu. Druga zmiana to pokazywanie sceny – zachowuje ona swój bardzo dobry charakter, ale zmienia się ilość powietrza na niej oraz odległość, dystans, na jakim pojawia się pierwszy plan muzycznej sceny.

Na koniec warto wspomnieć o aplikacji, za pośrednictwem której możemy sterować streamerem. Apka szybko się ściąga i bezproblemowo zapisuje na urządzenia z Androidem (nie próbowałem na innych). Jest przejrzysta i intuicyjna w obsłudze. Oczywiście trzeba się do niej przyzwyczaić, ale po kilkudziesięciu minutach wszystko jest już “w palcach”. W czasie testów pracowała sprawnie, nie wieszała się. Natomiast bardzo dobrze, że jest też pilot zdalnego sterowanie (Lumin na przykład w większości modeli nie oferuje go w standardzie). Można na przykład bez problemu szybko zwiększyć lub zmniejszyć głośność, bez wybudzania i wpisywania hasła do smartfona czy tabletu. A to się przydaje.

Podsumowanie

NuPrime Stream-9 wyłamuje się nieco z firmowej sygnatury ciepłego, płynnego brzmienia znanego z wielu urządzeń tego producenta. Ten bardzo dobrze wyposażony streamer nie ociepla grania, szczególnie w średnicy i w basie brzmi bardzo neutralnie, z lekkim dystansem, bez większej emfazy. Oferuje dźwięk bardzo rozdzielczy, z wyraźnym rysunkiem i atakiem, co też odróżnia go nieco od DAC-ów czy odtwarzaczy tej firmy. Prezentuje świetną mikrodynamikę, gra zrywnie i energetycznie, choć czasem przydałoby się nieco więcej wypełnienia i więcej makroskali w brzmieniu. Za to popisowym numerem streamra jest przestrzeń – robi świetne wrażenie. Pod tym względem NuPrime brzmi jak o wiele droższe urządzenia. Bardzo fajna aplikacja. Ciekawa propozycja.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl, NuPrime

Czytaj także:
Test Lyngdorf  TDAI 3400
Test przetwornika Lampizator Golden Atlantic TRP

NuPrme Stream-9 – streamer sieciowy
Cena – 5 295 zł
Dystrybucja – Rafko

Sytestem testowy:
Pliki: Lumin U1 Mini, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Odtwarzacz CD: BAT VK D5 SE
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Final Cable SC, Sound Sphere Deneb
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

Dane techniczne producenta:
Typ: Tranzystorowy
Przedwzm. gramofonowy: NIE
DLNA: Tak
Wi-Fi: TAK
AirPlay: AirPlay 2
Bluetooth: TAK 5.0
Dedykowana aplikacja:
Android
iOS (Apple iPhone/iPod/iPad)
Gapless: NIE
Radio internetowe: TAK
Usługi muzyczne:
Deezer
Spotify
TuneIN
Qobuz
Tidal
Amazon Music
iHeartRadio
QQ Music
USB DAC: NIE
Wejście USB Apple iPhone/iPod: NIE
WEJŚCIA/WYJŚCIA:
——
AES / EBU
Ethernet
Wejście optyczne: 1
Wyjścia optyczne: 1
Wejścia koaksjalne: 1
Wyjścia koaksjalne: 1
Wejście Ethernet/LAN: TAK
Wyjścia HDMI: 1
Trigger: NIE
Zintegrowany wzmacniacz: NIE
Wyjście subwooferowe: NIE
aptX: TAK
:: Bluetooth 5.0 aptX HD
:: Wsparcie AirPlay 2
:: Pilot
Pilot: TAK
Wysokość: 55mm
Szerokość: 235mm
Głębokość: 281mm
Waga: 4kg
Gwarancja: 24 miesiące

1 2

Brak komentarzy