TEST HAIKU AUDIO SOL III. Czysty, jak chłodna woda

0
Haiku Audio SOL III 3

Nasza ocena

Dynamika9.9
Przestrzeń9.7
Bas9.9
Wysokie9.9
Średnica9.8
Przejrzystość i szczegółowość10
Krótko: kolejny znakomity Haiku. Razem z SOL II to naszym zdaniem jedne z najlepszych polskich wzmacniaczy zintegrowanych na rynku.
9.9

Średnica również wydaje się twardsza, bardziej konturowa, niż w SOL II. Jest świetnie nasycona, barwna, prawdziwa i obiektywna, ale w porównaniu z poprzednikiem tracimy nieco miękkości i gładkości. Mamy za to większą precyzję, wgląd w nagranie, więcej szczegółów, dźwięczności, ale pozbawionej aż takiej gładkości, charakterystycznej dla innych urządzeń krakowskiej manufaktury, choćby SOL II czy Brighta. Jest za to prawda, obiektywne spojrzenie, próba analizy – jeśli średnica jest szorstka, to tylko dlatego, że tak zostały nagrane instrumenty.

Być może dlatego wzmacniacz nie jest łaskawy dla gorszych technicznie realizacji i pokazuje to, co taki SOL II potrafił ukryć za pierwiastkiem gładkości. Przejrzystość średnicy i jej świetna ale bardzo neutralna barwa może być tu jednak bronią obosieczną, gdyż wiele nagrań muzyki rockowej, popularnej czy elektronicznej jest zrealizowanych, bardzo oględnie mówiąc, przeciętnie. Tymczasem większa moc, dynamika i lepsze oddanie basu, skłania słuchacza do sięgania po te gatunki; może jednak okazać się, że nasze ulubione Judas Priest, Marillion czy Depeche Mode ktoś przed laty źle nagrał i to niestety będzie słychać.

Przełom średnicy i tonów wysokich może wydawać się nieco chłodny, ale z całą pewnością jest bardzo ekspresyjny. Przejrzystość i szczegółowość tonów wysokich jest na najwyższym poziomie; jest to prezentacja obiektywna, niezwykle wyrafinowana, a przy tym dość mocno zaakcentowana. Nie sposób nie zauważyć roli tego sposobu oddania góry, zwiększającego zdolności przestrzenne oraz analityczne krakowskiego wzmacniacza. Szczegółowość, rozmach, ekspresja i chłodny obiektywizm, to sprawdzona recepta na wzorcowo oddaną górę.
Adam Duchliński

Opinia 2
System odsłuchowy:
CD: Copland cda266
Wzmacniacze: Yaqin mc-100b
Kolumny: JmLab Mini Utopia
Interkonekty: MIT Terminator 5, Nordost Blue Heaven , QED Performance
Kable Głośnikowe: Kimber 4PR, Straight Wire Symphony
Sieciówki: DIY, Helion

Haiku SOL III włączony w system, w którym wcześniej grał wzmacniacz lampowy, pokazuje odmienną stylistykę brzmienia. Dźwięk nie jest w jakiś szczególny sposób „podkręcony”, ubarwiony czy dociążony. W zamian mamy spokój i opanowanie. Muzyka, która się wydobywa za jego pośrednictwem jest podana w sposób bardzo dokładny, poukładany, wszystko jest naturalne, bez kombinowania. Krakowski wzmacniacz przypomina mi piece Gryphona: wydaje się, że niczego nie dodaje od siebie, jest czysty i przejrzysty jak szkło. Gra równo, bez wyostrzenia któregokolwiek z zakresów, jego słuchanie relaksuje, ale jednocześnie bardzo angażuje odbiorcę w wyszukiwanie detali nagrań zawartych szczególnie w górnym zakresie pasma.

Haiku SOL III 10

Test Haiku Audio SOL III. Potężne radiatory trochę się grzeją (fot. wstereo.pl)

Wysokie tony zasługują na najwyższe laury, są klasy dużo droższych urządzeń. Słuchając Gov’t Mule, dociera do nas koherentny przekaz, mamy mocny drive gitar i dźwięczną górę. Każdy, kto lubi słuchać perkusji, a szczególnie blach i perkusyjnych przeszkadzajek, będzie zachwycony, słychać każde ich muśniecie przez pałeczkę perkusisty, każde wybrzmienie, każdy detal. A wszystko w odpowiednich proporcjach, z barwą, iskrami, świetnym pogłosem.

Przeciwległy skraj pasma, czyli zakres niskich tonów, to świetna motoryka, dokładność, czytelność, precyzja, bez podbarwień. Bas jest szybki i konturowy, potrafi „przyłożyć”, lecz czyni to wyłącznie wtedy, kiedy realizacja tego wymaga. Nie dominuje nad nagraniami i jest ich towarzyszem nadając im odpowiednie tempo i rytm. Bas z tego wzmacniacza to taki zawodowy sportowiec, w każdej chwili jest gotów na szybki bieg i nigdy nie schodzi poniżej określonego poziomu.

Na start i na zawsze. Test Haiku Bright Mk IV

Świetnie wypada w Haiku SOL III średnica, dlatego z wielką przyjemnością słucha się za jego pośrednictwem wokalistyki. Ludzkie głosy są czyste, bez podbarwień czy podkolorowań. Słuchając Joni Mitchell czy Ewy Bem mamy ich głos blisko przed sobą, jest dźwięczny i doskonale słyszalny. Bo cały zakres średnich tonów krakowski wzmacniacz podaje nieco dosadnie, bardzo szczegółowo, jednak bez wyostrzenia żadnego z dźwięków. Górny zakres średnicy to majstersztyk – otrzymujemy każdy niuans z lekkością i oddechem. Mniejsze składy jazzowe również wypadają znakomicie, choć wyższe dźwięki kontrabasu są tu lekko podkreślone, jakby był on głośniejszy od pozostałych muzyków.

Haiku SOL III 11

Test Haiku Audio SOL III. Z tyłu wzmacniacza jest kolorowo. Uwaga: na czerwono w Haiku zaznaczono lewy kanał. Gniazda dobrej jakości, choć to nie żadna audiofilska biżuteria

Wzmacniacz nie budował u mnie holograficznej przestrzeni, wszystko było podane lekko z przodu i raczej szerzej niż głębiej. Z lokalizacją muzyków/instrumentów nie mamy żadnego kłopotu. Pewnie w innym systemie zaoferowałby większą przestrzeń i mocniejsze niskie tony, lecz w połączeniu z Mini Utopiami tego odrobinę mi brakowało. Szukałbym do niego raczej kolumn podłogowych z niskim zejściem i delikatną górą pasma, aby dodać trochę więcej melodyjności i słodyczy w brzmieniu.

Ciąg dalszy na str. 3

1 2 3

Brak komentarzy