10

Test Atlas Mavros. Muzykalne kable ze Szkocji

0
Atlas Mavros zajawka

Nasza ocena

Hi-end10
Najwyższa grupa cenowa (kable powyżej 5 tys. zł). Mavros stawia na brzmienie plastyczne, ocieplone. Najbardziej w tym kierunku idzie interkonekt zbalansowany (XLR), który nie ma systemu Grun. Brzmi najgęściej, najcieplej, ale nie gubi detali i kontroli. Robi wrażenie bogactwem i oddaniem faktury. Głośnikowce i interkonekt RCA bez systemu Grun grają bardziej neutralnie. Dodanie do nich systemu uziemienia powoduje, że brzmienie zbliża się do tego, jaki znamy z kabla XLR, a więc gęstnieje, staje się cieplejsze i lepiej dosycone i dobarwione
10

Odsłuchy rozpocząłem od interkonektu Atlas Mavros XLR. I od razu ważna uwaga: mam w pełni zbalansowany odtwarzacz CD BAT VK-D5 SE i preamp, i naprawdę słychać, kiedy system gra z wykorzystaniem kabli zbalansowanych. W czasie odsłuchów po raz kolejny okazało się, że jest jednoznacznie lepiej niż z kablami RCA. Używanie tego typu kabli do sprzętu tylko symetryzowanego a nie w pełni symetrycznego może dać różne efekty, czasem wcale nie najlepsze. Dlatego zawsze trzeba o tym pamiętać przy wyborze kabla XLR.

A jak gara zbalansowany Atlas Mavros? Bardzo plastycznie, wciągająco i namacalnie, choć barwowo nie jest na pewno całkiem neutralny. Z całej testowanej trójki przewodów to on właśnie wydał mi się najbardziej ocieplony, gęsty, ale jednocześnie pozostaje przejrzysty, dokładny i na swój sposób rozdzielczy. To duża sztuka zrobić taki kabel, który nie kosztuje jeszcze fortuny, i ta sztuka się Szkotom udała.

Zaimponował mi przede wszystkim bogactwem brzmienia, nasyceniem, barwą i oddaniem faktury dźwięku. Włączyłem zjawiskową płytę Toma Waitsa “Rain Dogs” i … wysłuchałem nie przeskakując z utworu na utwór aż do połowy. Dawno nie zabrzmiał u mnie tak wokal Waitsa. Ciemny, chropowaty, brudny – wszystkie te chrapliwości, charczenia słychać było jak na dłoni. Ale jakimś cudem nie męczyły. Podobnie bogaty był klarnet Mikołaja Trzaski i saksofon Charlesa LLoyda. To zasługa tego, że interkonekt przekazuje bardzo dużo informacji o złożoności dźwięku, niczego nie kastruje.

Kable Atlas Mavros w wersji XLR kapitalnie oddaje też brzmienie bębnów, ich różnorodność, świetnie brzmią na nim mistrzowie jazzowej perkusji – Manu Katche, Joey Baron czy Andrew Cyrille. I bardzo dobrze oddaje rytm dzięki sprytnemu zabiegowi z rozdzielczością. Same kontury poszczególnych dźwięków nie są przesadnie ostre, ale poszczególne nuty – dzięki ogólnej czystości przekazu i dużej ilości czarnego tła – są wyraźnie od siebie oddzielone, jakby pozamykana w swoich bańkach. Niektórzy mogą powiedzieć, że trochę cierpi na tym płynność przekazu, ale nie jest z tym źle. 

Atlas Mavros - test. Przewody z dołączonymi kabelkami systemu uziemienia Grun (fot. wstereo.pl)

Atlas Mavros – test. Przewody z dołączonymi kabelkami systemu uziemienia Grun (fot. wstereo.pl)

Dobra rozdzielczość i bogactwo brzmienia sprawiają, że kabel daje dobry wgląd w nagranie, dobrze pokazuje nawet złożone warstwy realizacji. Jest detaliczny, ale nie chirurgiczny, pozwala na wyłapywanie smaczków z nagrań. Jednocześnie jest na swój sposób “wybaczający” dla części słabszych nagrań, na przykład rockowych czy popowych realizacji z lat 80. czy 90. Dzieje się tak za sprawą ciepłej tonalności tego przewodu.

Atlas Mavros w wersji XLR gra bowiem naprawdę sporym i ciepłym dołem, bas jest może jeszcze nie potężny, ale naprawdę mocno zaznaczony i zawsze obecny. Mimo ocieplenie ma sporo kontroli i przekazuje dużo informacji o dźwiękach, dobrze podkreślając rytm. Podobnie jest ze średnimi tonami – nie odnajdziemy w nich ani odrobiny szkieletowatości, między konturami dźwięku jest dużo muzycznej tkanki i ciepła. W ten ciepły schemat wpisują się również soprany – złote, doważone, głębokie. Zwolennikom bardziej zwiewnej prezentacji może czasem w górze pasma brakować nieco powietrza i blasku, ale nawet w tej grupie cenowej nie ma rozwiązań idealnych.

Test – czy kable cyfrowe wpływają na brzmienie

Ciepła i gęsta prezentacja ma swoje odbicie także w efektach przestrzennych generowanych przez zbalansowany Atlas Mavros. Dźwięki są duże i zajmują dużo miejsca na scenie, na której prezentowane są mniej więcej na linii głośników i tuż za nią. Głębia prezentacji, oddanie planów stoi więc na przeciętnym poziomie – nie jest źle, bo to nie płaskie granie, ale są kable, szczególnie z tego przedziału cenowego, które radzą sobie z tym lepiej. Natomiast złego słowa nie można powiedzieć o stereofonii, która jest rozłożysta, szeroka, zamaszysta.

Atlas Mavros Ultra RCA – jak gra na tle interkonektu zbalansowanego? Zacznijmy od brzmienia bez systemu Grun. Po przełączeniu różnice słyszymy od razu. Ogólnie to podobny charakter prezentacji, jednak jest ona nie tak ocieplona, nie tak gęsta. Jeszcze nie idealnie neutralna ani tym bardziej jasna. Słyszymy mniejsze nasycenie niższymi harmonicznymi, dlatego kabel brzmi nieco jaśniej niż XLR. 

Atlas Mavros - test. Atlasy wpięte do wzmacniacza Cary V12 (fot. wstereo.pl)

Atlas Mavros – test. Atlasy wpięte do wzmacniacza Cary V12 (fot. wstereo.pl)

Mam też wrażenie, że tonalność przesunięta jest nieco go góry, mniejszy jest bas a góra leciutko podkreślona i namalowana nieco inną barwą, bardziej srebrną. Stąd talerze perkusyjne, trąbka czy akustyczne gitary mają odrobinę więcej dźwięczności, ale kosztem wypełniania i namacalności. I to głównie wpływa na kolejne aspekty brzmienia.

Przede wszystkim dźwięki są nieco mniejsze, bryły mniej plastyczne, jakby na tej samej scenie wszystkie dźwięki zostały odrobinę pomniejszone. Sama scena też minimalnie cofa się za linię kolumn, patrzymy na muzyczny spektakl z nieco dalszej perspektywy. Z jednej strony na scenie jest więcej miejsca, więcej powietrza, ale mamy wrażenie, że muzyka nie brzmi tak głęboko.

Atlas Mavros - test. Kable zbalansowane nie mają systemu Grun. Brzmią najcieplej (fot. wstereo.pl)

Atlas Mavros – test. Kable zbalansowane nie mają systemu Grun. Brzmią najcieplej (fot. wstereo.pl)

I teraz przechodzimy do specjalności zakładu, czyli podłączmy do interkonektu Atlas Mavros RCA system Grun. Co się dzieję? Robimy duży krok w kierunku brzmienia wersji zbalansowanej. Otrzymujemy więcej ciepła, nasycenia, powiększają się muzyczne bryły, przez co wzrasta obecność brzmienia. Spowodowane jest to także tym, że zbliża się scena i przekaz robi się bardziej intymny, pierwszoplanowy. 

Ważne jest również to, że poprawia się tak zwane czarne tło, cisza między dźwiękami – to przypomina bardzo prezentację z wersji zbalansowanej. Poszczególne nuty są przez to bardziej czytelne, ich obrys wyraźniejszy, także ich umiejscowienie w przestrzeni bardziej namacalne. Choć z drugiej strony w tym czarnym tle ginie gdzieś ta odrobina wybrzmień, to flow otaczające dźwięki. W  każdym razie system Grun wpływa na lepszy odbiór muzyki.

Test wzmacniacza Haiku Audio Origami

Pojawia się od razu pytanie: czy Atlas Mavros RCA z Grunem gra tak samo, jak wersja zbalansowana? Trudno na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Wiele zależy od nagrania, ale także od systemu (nieco inne wrażenia miałem na różnych wzmacniaczach: LabGruppenie i Cary Audio V12). Na pewno system Grun bardzo zbliża brzmienie przewody RCS do XLR, to na pewno nie jest stanięcie w połowie drogi. Na niektórych nagraniach wydawało mi się, że różnice są mniej wyraźne, na innych RCa brzmiał niemal tak samo jak XLR.

A co z przewodami głośnikowymi Atlas Mavros? Można napisać kolejnych kilka akapitów, ale w zasadzie spokojnie wystarczy powtórzyć opis interkonektu RCA. Szkocki głośnikowiec bez Gruna brzmi podobnie. Jest ocieplony, ale nieznacznie. Muzykalny, ale nie ospały, przejrzysty, ale nie kliniczny. Brzmi dość bezpiecznie, to znaczy powinien sprawdzić się w wielu systemach. 

I podobnie przewód głośnikowy zachowuje się po dopięciu do niego systemu Grun – skala brzmienia nieco rośnie, muzyka brzmi cieplej i masywniej, bardziej płynnie choć nie traci specjalnie na rozdzielczości. Podobne zmiany zachodzą w przestrzeni – jest odrobinę bliższa, choć mniej napowietrzona. Mam tylko wrażenie, że Grun działa na kablach głośnikowych minimalnie mocniej, bardziej wyraźnie. Zmiany są więc podobne, ale łatwiejsze do uchwycenia.

Dysponując zestawem przewodów głośnikowych i interkonektem RCA (takie używane są najczęściej) Atlas Mavros z systemami Grun możemy pobawić się więc w modelowanie brzmienia własnego systemu. Wpinamy komplet bez Gruna i otrzymujemy dźwięk bliski neutralności jednak nieco ocieplonym. Jeśli chcemy nieco bardziej uplastycznić brzmienie, możemy dołożyć do jednego z kabli system Grun. A jeśli mamy ochotę na brzmienie jeszcze ciemniejsze, jeszcze bardziej gęste – wystarczy dodać kolejnego Grun-a. Pod tym względem szkockie kable zachowują się bardzo przewidywalnie i ich cechy nakładają się na siebie.

Podsumowanie

Atlas Mavros to ciekawie brzmiące kable, które dodatkowo dają słuchającym możliwość kształtowania brzmienia. Szkoci są więc w gronie tych producentów okablowania audio, których produkty są nie tylko pasywnym elementem toru, ale biorą udział w kreacji muzycznego spektaklu za sprawą systemu uziemienia Grun. Seria Mavros stawia na brzmienie plastyczne, lekko ocieplone, przyjazne. Najbardziej w tym kierunku idzie interkonekt zbalansowany (XLR), który nie ma systemu Grun. Brzmi najgęściej, najcieplej, ale nie gubi detali i kontroli nad dźwiękiem. Robi wrażenie bogactwem i oddaniem faktury. Kable głośnikowe i interkonekt niezbalansowany (RCA) bez systemu Grun grają tonalnie bardziej neutralnie, z nieco cofniętą sceną muzyczną i z większą ilością powietrza, jednak to nadal brzmienie po cieplejszej stronie. Dodanie do nich systemu uziemienia Grun powoduje, że brzmienie zbliża się do tego, jaki znamy z kabla XLR,a więc gęstnieje, staje się cieplejsze i lepiej dosycone i dobarwione. Bardzo ciekawe rozwiązanie pozwalające na własną kreację brzmienia.
Maciej Stempurski, fot. wstereo.pl

Czytaj także:
Test kabli XLO Signature S3-2
Test przewodów Kimber Carbon

System odsłuchowy:
Pliki: DigiOne Player, laptop z programem J River
DAC: Matrix Mini-i, LabGruppen IPD 120
Pre: pasywka Khozmo
Wzmacniacze: LabGruppen IPD 120, Cary Audio V12R (z lampami KT120)
Interkonekty: Fadel Art Reference 1, Haiku Audio, Monkey Cables, Gekko Cables Purple Haze
Kable głośnikowe: MIT MH 750, Final Cable SC, Sound Sphere Deneb
Głośniki: Martin Logan ESL
Sieciówki: Ansae, KBL Sound
Akcesoria: płyty granitowe i podstawki SoundCare SuperSpikes

Atlas Mavros – zestaw kabli (interkonekty XLR oraz RCA i kable głośnikowe z systemem uziemienia Grun)
Ceny:
Interkonekt XLR – 7595 zł
Interkonekt RCA z systemem Grun (1 metr) – 6799 zł
Kable głośnikowe z systemem Grun (2,5 metra) – 12 995 zł
Dystrybucja – Rafko

Dane techniczne producenta:
ATlas Mavros XLR
Przewodnik: Miedź beztlenowa OCC: 99.99997%
Ekranowanie: Podwójne, system DD
Wtyki: XLR Dark Chrome
Kształt: Okrągły
Średnica (grubość kabla): 10.22mm
Konstrukcja: Skręcona
Złącza: Wtyk-gniazdo
Konstrukcja Multi-core LF/MF, Solid core HF (1.5mm)
Pojemność: 111.14 pF/m
Induktancja: 0.3412 µH/m
Rezystancja: 0.0035 Ohm/m
VOP: 0.77

Atlas Mavros Ultra RCA
Przewodnik: Miedź beztlenowa OCC: 99.99997%
Ekranowanie: Podwójne. Ekran z uziemieniem
Wtyki: 2x RCA
Kształt: Okrągły
Średnica (grubość kabla): 9.8mm
Konstrukcja: Skręcona
Izolacja: izolacja teflonowa PTFE plus FPE
Pojemność: 48.92 pF/m
Induktancja: 0.7256 µH/m
Rezystancja: 0.0181
VOP: 0.81
Ekranowanie: Braid i Mylar™

Atlas Mavros głośnikowy
Przewodnik: Miedź beztlenowa OCC: 99.9997%
Ekranowanie: Podwójne, DD. Ekran z uziemieniem
Wtyki: 4mm wkręcane, wymienne z widłami lub wtykami Z, które należy dokupić oddzielnie
Kształt: Okrągły
Średnica (grubość kabla): 10.22mm
Konstrukcja: Skręcona
Izolacja: izolacja teflonowa PTFE
Bi-wiring/Bi-amping: TAK
Ekranowanie: Braid i Mylar™
Pojemność: 111.14 pF/m
Indukcyjność: 0.3412 µH/m
Rezystancja: 0.0035 Ohm/m
VOP: 0.77

1 2

Brak komentarzy